Na pewno macie jakieś odchyły od normy. Nie wierzę, że ktoś jest tutaj całkiem normalny
Zaczynam:
- kiedyś omijałem złączenia płyt chodnikowych albo starałem się dotykać ich samym czubkiem buta
- czytając kolejny rozdział danej książki (gdy wciąga) czasem nie mogę wytrzymać i czytam zakończenie
- gdy mam na obiad ziemniaki, ale nie tłuczone (!) to zawsze zostawiam jednego na środku talerza - sam @#$% nie wiem czemu
wchodząc po stopniach w klatce schodowej każdy stopień ma swój ton i zanim wejdę na kolejne półpiętro, podczas pokonywania 11 schodów układam jakąś melodię
gdy przebywam sam, otrzymuję smsa i telefon wydaje 4 razy ten sam dźwięk to nie odczytuję wiadomości po pierwszym sygnale tylko czekam do końca...taka mała adrenalina.
jak byłem mały to podczas jazdy samochodem dość często liczyłem słupki ustawione co 100m przy drodze. Raz naliczyłem ich ok. 400
herbata tylko w dużym zielonym kubku
dzień bez soku marchwiowego to dzień stracony
Jak coś mi się przypomni to dopiszę. pozdro 991