Ceną jaką społeczność światowa płaci za procesy integracji w skali globalnej lub regionalnej, jest rozluźnienie lub rozkład tradycyjnych więzi międzyludzkich. Unifikacja kultury, rozwój miast i przemysłu zniszczyły tradycyjne relacje i zależności. Obecne procesy globalizacji i integracji na skalę międzynarodową pogłębiają te tendencje, odziaływując jednocześnie destrukcyjnie na samą organizację państwa narodowego. Do czynników sprzyjających temu zjawisku zaliczamy przede wszystkim olbrzymi rozwój techniki, zwłaszcza w dziedzinie komunikowania, transportu oraz wynikające z tego zjawiska. Do głównych czynników wpływających na dezintegracje można zaliczyć szeroką ofertę źródeł informacji, systemów wartości, norm i symboli. Następuje wzrost świadomości i aspiracji społeczności lokalnych i grup mniejszościowych. Współczesnemu człowiekowi coraz częściej towarzyszy zmienność i różnorodność. Dochodzi do fragmentalizacji kontaktów międzyludzkich oraz osobowości człowieka. Ważnym czynnikiem dezintegracyjnym jest globalny charakter gospodarki, co prowadzi za sobą zmiana charakteru pracy zawodowej i ekspansję kultury zachodniej. Coraz częściej widoczne są też dysproporcje rozwojowe i poziom zamożności pomiędzy poszczególnymi środowiskami społecznymi, regionami i państwami.
Każda tendencja wywołuje jednak kontrtendecje. Rozdział tradycyjnych więzi i wartości wywołują u części społeczeństw poczucie zagubienia czy wręcz zagrożenia w anonimowym i obcym świecie. Coraz szybszy przepływ strumienia informacyjnego i stale zwiększający się jego zasięg wymyka się z pod kontroli państwa i powoduje osłabienie i rozproszenie władzy. Z rozwojem techniki związany jest problem bezrobocia. Dotyczy to zwłaszcza tzw. bezrobocia technologicznego. Prawidłowości rynku pracy wyraża się w proporcji 20%:80% co oznacza, że 20% obecnie zatrudnionych wystarczy, aby utrzymać gospodarkę w rozwoju. Technika łączy ludzi w skali globalnej. Szybki transport, a przede wszystkim nowoczesne urządzenia telekomunikacyjne i internet spowodowały że zlikwidowana została bariera odległości. Środki masowej komunikacji są największymi kanałami ekspansji zachodniej cywilizacji i kultury zachodu, ponieważ z zachodu przyjmuje się najczęściej wybrane cechy kultury. Kultura globalna istnieje tylko w sieci miejskich wysp, które połączone są nowoczesnymi środkami transportu i łączności.Technika niszczy jednocześnie więzi w mikroskali. Jest bowiem często pośrednikiem albo substytutem w odniesieniu do bezpośrednich kontaktów międzyludzkich (telefon, komputer, telewizja, internet, wszelkie inne kombinacje) i łączność, dzieli jednocześnie ludzi. Komputer, z zwłaszcza ten podłączony do sieci, umożliwia nam pracę w dowolnym miejscu. Powstają wirtualne przedsiębiorstwa, których pracownicy nigdy nie będą mieli okazji spotkać się osobiście. Nie wychodząc z własnego domu, możemy dokonywać zakupów operacji bankowych, konsultować się z lekarzem, a nawet organizować spotkania w tzw. cyberprzestrzeni. Demokracja dostępu do informacji integruje ludzi, jednak i tutaj przyczyną nowych podziałów mogą być różnice w umiejętności zrozumienia i wykorzystywania nadmiaru docierających do nas informacji. Kontakty międzyludzkie ulegają fragmentaryzacji. Wobec konieczności konsultowania się z wieloma ludźmi organizm broni się poprzez separację duchową. Następuje depersonalizacja stosunków międzyludzkich. Fizycznie ludzie ocierają się niemal o siebie, podczas gdy duchowo, umysłowo, moralnie - pozostają nieskończenie od siebie dalecy.Każdy czynnik integrujący ma również charakter dezintegrujący i odwrotnie.
I co dalej...
Ludzki mózg potrafi wykonać 10 bilionów operacji na sekundę, najszybszy komputer na świecie "Pacific Blue" (następca "Deep Blue"), wykonuje 1 bln operacji na sekundę. Moc obliczeniowa tego superkomputera, to równowartość 20 tys. komputerów domowego użytku.
Kiedy pojawiły się pierwsze komputery, pojawił się też strach przed cyborgiem (w 1960 r. Manfred Clynes i Nathan Kline tak właśnie określili człowieka "poprawionego" przez technikę). Dziś strach ten powraca z natężoną siłą. Mówi się już o interfejsach pomiędzy człowiekiem a komputerem. Zaczynamy się zastanawiać nad tym, czy rzeczywistość wirtualna pozwoli na immersję zmysłów w symulowanej przestrzeni dając poczucie teleobecności. W trzecim tysiącleciu będziemy zapewnie zdolni do bezpośredniej komunikacji intercerberalnej, której przykładem jest telepatia. W naszą telepatię nikt nie ma wglądu. Co będzie jednak, gdy zamiast spotykać się twarzą w twarz pojawi się interfejs, a wraz z nim "człowiek on-line i off-line" (włączony i wyłączony z sieci międzymózgowej). Być może komputer stanie się przedłużeniem naszego systemu nerwowego, ludzie zaczną myśleć jak komputery, a komputery jak ludzie. Skanowanie mózgu, czyli przegląd naturalnych "plików" pamięciowych, będzie tak samo możliwe jak dziś skanowanie twardego dysku. Jeżeli jednak komputer stanie się przedłużeniem mózgu, czyli w istocie częścią człowieka, to czy nie znaczy to, że kiedyś może skończyć się jego ewolucja i funkcje pamięci przejmie komputer. Już dzisiaj mamy przejawy zaniku funkcji mózgowych, człowiek coraz częściej sięga po wiedzie do komputera, internetu, mediów a nie do własnej głowy. Być może to właśnie Internet stanie się takim globalny mózgiem jako samo zorganizowany, przetwarzający informacje system, w którym zbiorowa aktywność jednostek osiąga wyższy poziom intelektualny niż pojedyncza istota mogłaby osiągnąć sama. Era postludzka może oznaczać wygaśnięcie naszego gatunku. "Kto wie być może człowiek jest tylko istotą przejściową".
Nie da się ukryć przed opinią publiczną, że istnieją i działają ośrodki badawcze prowadzące prace nad możliwościami przekształcenia człowieka we wzbogaconą mikroprocesorowo hybrydę. Już dzisiaj możliwe jest przekazywanie instrukcji dla programu, za pomocą fal mózgowych. Żadną nowością nie są już inteligentne systemy rozpoznające głos, rysy twarzy, linie papilarne czy oko ludzkie. Prowadzone są bardzo intensywne badania nad przydatnością impulsów elektrycznych płynących z nerwów i mięśni ludzkich (Brain Actuated Technology). Istnieje wiele poglądów o tym, że dopiero w sprzężeniu z komputerem nastąpi skokowy rozwój ludzkiego mózgu.
Fascynujący a zarazem przerażający jest rozwój nanotechniki molekularnej. Roboty wielkości zaledwie pojedynczej molekuły potrafią przebudowywać komórki, naprawiać organizm, a także manipulować w mózgu. Największy w tej dziedzinie autorytet Eric Drexler uważa -"skoro każdy przedmiot jest zbudowany z atomów, to można atomy przestawiać jak klocki lego i otrzymać inne struktury; np. restrukturyzując węgiel możemy otrzymać diament".
Do różnego rodzaju implantów człowiek przyzwyczaja się już od dawna, jednak nigdy nie były to implanty mózgowe.Temat ten jest ostatnio bardzo popularny, za sprawą takich filmów jak np.: "Terminator", "Robocop", "Kosiarz umysłów" czy chociaż stary, ale wciąż aktualny "Blade Runner". Jeżeli do tego dojdzie, to człowiek może stać się usieciowionym, a więc możliwe stanie się sterowanie jego poczynaniami(poprzez remote control, czyli pilota. Z pewnością znajdzie się wielu chętnych, którzy chcieliby mieć implantowaną w mózgu całą encyklopedię, czy też inną tego rodzaju wiedzę, po którą łatwo w każdej chwili sięgnąć. Stephen Hawking twierdzi, ze "musimy się ulepszyć". Dojdzie do tego, czy tego chcemy czy nie. Może to jednak doprowadzić do podziału na ludzi lepszych i gorszych, wzbogaconych o implant lub nie. Po wygranej "Deep Blue" na Kasparovem posypały się spekulacje czym zakończy się wyścig pomiędzy sztucznym i naturalnym. Hawking twierdzi, że jakość i ilość sztucznej czy naturalnej, ale poprawionej inteligencji będzie decydować o przynależności do krajów przodujących i zacofanych.
Wiedza przybywa w postępie geometrycznym. Dlatego często mówi się o potrzebie kształcenia "rzeczników wiedzy", którzy mieliby za zadanie jej popularyzację, trening oraz pomoc w adaptacji. Jeżeli najbardziej liczy się wiedza i informacja, to znaczy, że najważniejszy staje się czynnik ludzki. Dlatego tak szybko ukształtowały się całe grupy zawodowe zajmujące się właśnie człowiekiem: psychologowie, socjologowie, pracownicy socjalni itd. Wiele mówi się o "zasobach ludzkich, "inwestowaniu w człowieka", "aktywach ludzkich" czy chociażby "zarządzaniu zasobami ludzkimi".
Możliwość komunikowania się ludzi bez względu na odległość, narodowość, czy odmienność kultury oraz aktywne wykorzystanie tej możliwości przez światowe społeczności czyni z naszego globu prawdziwa “światową wioskę". Świat obejmują procesy globalizacji, integracji, przenikania się kultur. Coraz wyraźniej mówi się o nadchodzących czasach: “era informacji", bowiem informacja właśnie w przyszłości stanie się podstawowa wartością, ekwiwalentem pieniądza i wyznacznikiem postępu ludzkiego. Zanim rozpoczęła się era wiedzy, imperia były kontrolowane przez niewielką liczbę ludzi, którzy posiadali ogromne bogactwa albo władzę polityczną. Ale władza i bogactwo będą teraz zależeć od wiedzy i informacji, które stają się niewątpliwie najważniejszą formą kapitału. Tylko dzięki nim powstają fortuny.
Bez wątpienia Internet już dziś zmienił świat. Stoimy u progu epoki, która przyniesie największą w historii wymianę wiedzy i idei. Nowe technologie zmieniają strukturę naszych zainteresowań: sprawy, o których myślimy. Zmieniają charakter naszych symboli: nasze narzędzia myślenia. Zmieniają tez naturę naszej społeczności: arenę na której rozwija się nasza myśl. Nie możemy zamykać oczu na ten fakt. Czy nam się to podoba, czy nie, czy to rozumiemy, czy tylko się tego boimy.
Chaos | 2003-02-17 22:31:41
1-wszy
#634266
*MR.GOD* | 2003-02-17 23:22:40
że co???
=-]
#634276
LaGranda | 2003-02-17 23:26:34
"Zawartość estrogenów ( hormony płciowe żeńskie ), w wodzie i żywności
kilkunastokrotnie przekracza dopuszczalne normy. Stąd bierze się
niewieścienie mężczyzn. Zresztą zmiany są nie tylko w sferze psychiki
np. niemowlęta rodzą się bez jąder albo jako obojnaki. Wiadomo o tym od
kilkunastu lat - co najmniej.
Ciekawe dlaczego media się tym tak mało zajmują ?! W końcu , gdy
proces zniewieścienia posunie się odpowiednio daleko, pierwsi lepsi
barbarzyńcy nas podbiją." (c) Forget
PS. - macie prawo nie rozumiec co tu pisze, kolumna ma ograniczona liczbe odbiorcow.
#634279
ash | 2003-02-18 08:19:49
nielubie jak autor pisze text z nastawieniem dla okreslonej czesci odiorcow, ja to odbieram tak jakby sie stawial nad czytelnikiem;)
text...jak dla mnie ciut powyzej przecietnej, ale nie jakis fenomenalny, troche wstep mi sie niebardzo podobno, dopiero w polowie mnie cos tam zainteresowalo.
Po texcie wlasnie daje sie odniesc wrazenie jakby autor chcial sie wykazac badz co badz swoja 'wiedza' a nie jakby chcial przekazac jakas 'informacje' odbiorca.
Podsumowalbym to slowami molesty:
'Prostota nie snobstwo, szacunek budzi' :d
#634293
abs | 2003-02-19 17:13:16
kolejna dobra kolumna o czyms:) org dojrzewa:DDDDD
ale nie ma to jak kolumna freak'a ktory nie wie o czym pisze
ale pisze:D
#634451
*MR.GOD* | 2003-02-19 18:37:52
czy tu chodzi o lamy i ze q3 ginie?:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
#634460
svich | 2003-02-20 01:16:50
Texcik ciekawy LaGranda ... ale niestety wiekszość naszych czytelników odbirze to jak twoje wynoszenie się ponad nich :/ no cooż według mnie to nie błysnołeś wiedzą bo jeśli ktoś spędza dużo czasu przy Discovery jest w stanie napisać coś podobnego :D czy tak czy siak to GG ...
#634569
freak | 2003-02-20 07:35:26
Kopara mi opała podczas czytania.. z wrazenia oczywiście :) Takich artykułów na próżno szukać w branżowej prasie typu "Newsweek" czy.. hm.. innych nie czytam :P Ale text prof jak najbardziej, nawet nie wiem co napisać :P Ale no.. szkoda że jest już za późno prawda? :/
p.s. śmiało wal z tym textem na "choćby" wp.pl, tam chociaż ludzie cię docenią, zrozumieją no i zawsze wpadnie nieco $$$ do kieszonki :D
p.s. SZEŚĆ
#634585
skejwen | 2003-02-20 18:38:47
Do konca zmierzamy... pedzac... w biegu czac caly... piana z warg scieka... z gadel charkot dobiega... jak glodny za chlebem... jak szczury za serem... pedzimy za Bogiem pieniadzem...
ja...
obok stoje... spuszczona mam glowe...
rece opadly...
nic sie nie chce...
#634690
HaSu_Szlauf | 2003-02-20 20:59:15
A wyobraźcie sobie sytuacje, jak człowiek wykształciłby te wszystkie cechy co bedziemy mieli (lub nie) w trzecim tysiącleciu za pomoca komputerow, na drodze genetycznej i czystej ewolucji, juz jakis czas temu?? Czy to nie byłoby piękne??;p
#634709
tylmarande | 2003-02-21 08:14:47
LaGranda.... wyslij to do jakiegos pisemka.... bo to jst naprawde prof. text.... :P kurde... ladne ;))
6+!
;]]]]]
#634753
Szczawson | 2003-02-21 13:15:36
Integracja, ewolucja czlowieka wlasnie ma swoj kulminacyjny punkt. Jestesmy jego swiadkami...to tak jak kiedys ludzie zastanawiali sie nad urzyciem ognia (jak to jesc upieczone mieso?)
Kazdy kto daremnie dymi : "precz z implantami" nie wie jaka tragedie szykuje swojej ziemskiej nacji...
LaGranda odpowiedz szcczawikowi na zadane wyzej pytanie jesli laska...
#634758
slawek | 2003-02-21 13:44:25
Tak szczawson - implanty i cyborgizacja człowieka jest przyszłością rodzaju ludzkiego.
Nie szczawson - to nie jest dobra wiadomość.
#634760
Szczawson | 2003-02-21 14:48:02
wszakze obawy przed nowym zawsze ludzi trapily...
Slawku rownie dobrze moglbys napisac;
"ludzie przezyja...zla wiadomosc"
#634763
slawek | 2003-02-21 14:59:42
dziwnie trapi mnie istnienie bomby jądrowej, tez w sumie dość nowa rzecz...
Nie podejmuje polemiki, gdyz temat jest zbyt szeroki i nudny dla postronnego czytelnika.
LaGranda - GJ ale...
przeczytaj sobie podtytuł "Śniadania mistrzów" Vonneguta (przeczytaj ja potem całą zresztą)
#634768
Szczawson | 2003-02-21 16:14:02
...postronnego czytelnika dobre:)
SLawek lepiej napisac poprostu......
"nie chce mi sie z Toba gadac"
:)
szkoda, bo ciekawe rzeczy masz do powiedzenia...
#634774
LaGranda | 2003-02-21 16:30:59
Nie bede sie rozpisywal bo byloby na nastepna kolume.
Do wiadomosci szczawy:
Powszechny i wolny Internet: vote yes
Nanotechnologia: vote yes
Integracja czlowieka z komputerem: vote NO
Implanty: nie mam zdania
Klonowanie: tylko do celow medycznych (organy)
Jak pisze Slawek temat rzeczywiscie bardzo szeroki, Ja staralem sie tu pokazac nasza droge do spoleczenstwa informacyjnego oraz kilka mutacji jakie moga wystapic. Zreszta gdybym chcial wyczerpac temat, to watpie czy 10 kolum wystarczy. Za jakis czas mam zamiar napisac kontynuacje tej kolumy. W czesci 2 skupie sie moze bardziej na manipulacji czlowiekie oraz uzaleznieniu od Internetu.
Mam nadzieje ze jakos trawicie styl, jak nie to w czesci 2 postaram sie go zmienic, badz oczywiscie zachowac.
Pozdrawiam
#634776
Szczawson | 2003-02-21 17:02:39
Osobiscie mi bardzo pasuje ten klimat kolumn tylko - jezeli moge jedna uwaga;
Moim zdaniem kolumny tym roznia sie od artykolow ze mozna po jego przeczytaniu dac komentsa ,co oczywsite. Chodzi mi o to ze twoja kolumna powinna rozkrecic na maksa polemike na temat ktory zaczales. Z zachowaniem pelnego szacunku-Ja tego kompletnie nie kumam jak ktos pisze ze za rozlegly temat itd. Przeciez wlasnie o to chodzi, by gadac i gadac...bo po co cale te fajerwerki informacyjne jakie zapodales LaGranda? przeciez nie po to by sie pochwalic swoja rozlegla wiedza. Wiec......podsumowywujac.....
Wzielista i wylalista wielki dzban wody ktory ugasil tak znakomita druga czesc kolumny-polemikę.
LaGrandos Las Vegas Paranos:) nie rob tego prosze bo nie moge patrzec jak sie takie tematy marnuja.....a sam wiesz jak ich malo w komercyjnym swiecie.....
Moze zmien forme jak nie chcesz by ludzie rozgrzewali dyskusje......bo dla mnie takie cos krzyczy o pogawetki.
GL in future...
#634780
Zaloguj się by dodać komentarz.