Wielokrotnie ktoś już próbował tłumaczyć fenomen,
duelowców Quake-a 3 utrzymujących się już od blisko dekady w ścisłej
czołówce. Teraz nadszedł czas, żebym to ja podjął się tego zadania.
Oczywiście, dróg jest wiele i konkretów tu nie będzie.
Prawda
o tym, i o wszystkim innym, znajduje się w Waszych głowach. Wraz z
odczuciami, które są interpretowane w zależności od naszego położenia.
Musimy się zgodzić na istnienie subiektywnej prawdy. Teraz widzimy, że
prawdy nie ma. Nie ma perfekcyjnej prawdy, a perfekcyjne kłamstwo jest,
bo o nim nie wiemy.
Wszystko dookoła nas budowane
jest na kłamstwie. Może Twój tatko wyrwał, Twoją matkę na furę kolegi.
I tak oto żyjesz. W dzisiejszych czasach kłamstwo błędnie odczytywane
jest jako inteligencja. Jest jedna rzecz w "nim", która odpycha mnie
mocno - lęk. Każdemu, kto oszukuje, towarzyszy strach przed
zdemaskowaniem. A w następstwie nadmierna ostrożność i skłonność do
chodzenia pokręconymi ścieżkami.
Nie wchodzenie do teleportu, nie zbieranie shardów,
itp. Podstawą jest też lęk do przeciwnika szczególnie na początku
rozgrywki, nie wdawanie sie w pościgi, itp. Każdy ma swoje strategie:
"jak w miarę rozwoju wydarzeń dopaść przeciwnika". Lecz początkiem jest
strach.
Kiedyś czytałem o jakimś treningu mentalnym, co to
takiego jest?! Nic innego jak kłamstwo, oszukiwanie samego siebie, a to
najlepiej wychodzi ludziom - oszukiwanie siebie samych. W tym miejscu
na scenę wchodzi hipnoza. To naprawdę może zdziałać cuda, lecz
oczywiście nie każdy jest podatny na autosugestie. O co mi chodzi?
Zahipnotyzować można każdego, ale hipnotyzer musi spełniać pewne
warunki, np. musi to być autorytet dla osoby, która chce być
zahipnotyzowana, oraz osoba, która poddaje się hipnozie musi szczerze
tego chcieć, bezgranicznie sie poddać, zaufać (wiara w to, że naprawdę
jest to możliwe). Są tacy ludzie, którzy są dla siebie samych bogami,
nie zawsze objawia się to jakimś narcyzmem mocno odczuwalnym przez
społeczeństwo, choć takich nie brakuje. Oni nie potrzebują swojego
mistrza. Puszczają sobie taśmę, jak w amerykańskich komediach "umiem
dodawać 25+25=50", następnie wchodzą w trans i grają.
Dużą
rolę w kształtowaniu mistrza mieli (mają) rodzice, dobre wychowanie,
głaskanie, wmawianie, że synek jest najmądrzejszy, najwspanialszy,
najlepiej przebrany na balu, nauczenie go że nie trzeba walczyć żeby
wygrać (bo podobno to prawda). To nic innego jak stek kolejnych
kłamstw.
Oczywiście, każdy, kto chce mieć dziecko umiejące
poradzić sobie w życiu, powinien je pieścić. Nie każdy też stawia sobie
za cel bycie mistrzem w gry.
Bez kłamstwa życie
byłoby nudne. Moda na sukces była by zakazana. Kłamliwi ludzie nie
mieli by kogo karać. W Quake-u 3 dominowałoby bezmyślne FFA?
Omnis homo mendax
[M]aniek | 2008-01-25 15:25:38
Wreszcie ktoś odważył się napisać o tym, co już od dawna podejrzewaliśmy. Najwięksi duelowcy tego kraju zostali zapędzeni do pokoju i poddani zbiorowej hipnozie, wmówiono im, że są najlepsi. Ale był też drugi pokój i druga grupa ludzi. Im z kolei wmówiono, że są słabi i że mimo koncentracji i napinania się do granic by mieć te 35 z mg, nie dają rady, są skazani na 25. I tak przez lata żyliśmy w nieświadomości, obserwowani przez naukowców niczym króliki w laboratoriach.
Oto po latach poszukiwań i ciotowania przy kompie znalazłem klucz do zagadki mojego nieskillstwa. Oto nergal okazał się Tym, który wyrwał mnie z matrixa, wskazał drogę. O czekajcie piedestały sceny, oto przybywam!
#739804
mcz | 2008-01-25 18:46:55
głębokie...........
#739823
sch | 2008-01-26 16:33:15
i w ten czas rodzony syn swojej wlasnej matki M jak Maniek uslyszal " MANIEK WRACAJ DO SWOJEGO POKOJU " :Q
#739867
PYTON | 2008-01-27 04:43:22
Za dużo koxu nergal, za dużo... Już Ci porządnie odjebało. :D
#739889
Xsi | 2008-01-28 23:48:31
nergal ja to bym chetnie zapalił to co ty :>
#739950
move | 2008-01-29 12:42:35
Każdy ma swoje zdanie, a ja lubię czytać wypowiedzi nergala dlatego, że są szczere. To jest najważniejsze, bo koloryzować każdy potrafi.
#739960
Zaloguj się by dodać komentarz.