Dlatego tutaj zaczyna się problem noclegu (czyli dalsze koszta), bo o ile nie jest problemem pokoik w hotelu, o tyleproblemem będzie już cena owego pokoiku. teraz istnieje kilka alternatyw, jak chociażby załatwienie miejsc w akademiku (ijuż koszta noclegu duuużo mniejsze), czy też w szkole itp. No można by jeszcze załatwić nocleg darmowy, ale w dzisiejszychczasach, nie należy to do łatwych przedsięwzięć, gdyż nie łatwo pomieścić kilkanaście, czasami kilkadziesiąt osób.Przyjmijmy znowu umownie, że już mamy nocleg (darmowy/lub za symboliczną opłatą), no i kolejny dylemat, czy kafejka,czy też jakaś przygotowana sala, w której rozkładamy swoje komputery (biorąc pod uwagę, że je przywieźliśmy).
Mamy terazproblem sali, prądu, podłączenia do internetu, oraz okablowania i zsieciowania (czyt. switche, server, kable,jednodniowe podłączenie do neta). Nie będę tego rozwijał, niby zawsze są kafejki, ale no offence, na nawet średnim zjeździe,w takowych jest ciasno, czasami bywa bardzo ciasno. Dla przykładu, taka krakowska "Arena" jest w porządku do 20 osób,niestety powyżej tego, zaczyna się robić tłoczno, a przy liczbie przekraczającej 35 osób, jest wręcz niemiło ...
Wszystko to powyżej, to tylko delikatnie rozpisane fakty, dotyczące jakiegokolwiek zjazdu, jego organizacji, i pracy orazchęci, jakie należy włożyć, aby istniała nadzieja, że takowy zlot/zjazd, nie będzie totalną klapą (pamiętajmy, że nie ma to byćturniej z nagrodami, na który zlecą ludzie, w celu powalczenia o coś "materialnego").
Imprezy tego typu organizowana, na mniejszą, lub większą skale dla graczy w Polsce. Niestety były one skierowane główniedo rzeszy największych, czyli vQ3. Wiadomo, że gracze związani z innymi modami, mogli jechac, jednak to juz nie było by to.Rzeczą niepojętą natomiast, byłoby dla wielu czytających pojawienie się tam graczy mało znanego i niepopularnego modu,jakim jest InstaUnlagged, i jakby nie patrzeć, to dalej jest scena Q3. Poza tym , każdy serwis w Polsce, czy to na świecie,traktujący ogólnie o scenie Q3, nie posiada działu, związanego z Insta - mimo, że mniej "zaludnione" mody mają swójprzyczółek. Kiedyś mnie to martwiło, teraz mi to szczerze mówiąc wisi. Szkoda tylko, że zlewa się, a wręcz szykanuje(pod)scenę, na której bądź co bądź mamy obecnie ponad 500 aktywnych graczy ! ! ! i ponad 35 aktywnych klanów ...Pragnęnapisać o tym, jak ta "niedorozwinięta" scena, zorganizowała jeden z lepszych zjazdów/zlotów w Polsce.
Historia początkowa będzie w skrócie.
Wszystko zaczęło się od tego, że naczelni pewnego serwisu, odmówili uruchomienia poddziału związanego z tym modem,ba, osoba walcząca o takowy poddział, miała nawet z tego powodu problemy, i ostatecznie, dostał mod Insta "napocieszenie", subforum, na głównym forum tego serwisu. Nie chce poruszać głębiej sprawy, która miała miejsce ponad roktemu, było minęło, i urazy do nikogo nie mam (to pisze dla pewności, gdyż to ja byłem tym walczącym, który miał małeproblemy). Nadszedł czas samotnych prób, a to uruchomienia przez graczy jakiejś sensownej ligi, a to strony z ligamizwiązane, ale wszystko, bez wsparcia osób doświadczonych upadało. Upadki te, nie poszły jednak na marne, bo z każdapróbą, ludzie uczyli się czegoś, wyciągali wnioski, i w taki to sposób, dzięki tylko jednej osobie, powstał Wortal Insta, który powolnymi krokami, zgromadził"niedorozwiniętych" w jednym miejscu, a co ważne, przetrwał. W tym momencie pokłony w stronę alkenia. Chwilepóźniej, przy wortalu, ruszyła pierwsza w Polsce Liga Insta TDM 4vs4. No i nadszedł czas na spotkanie (i to niecałedwa miesiące, po uruchomieniu portalu.
Inicjatorami spotkania byli Panowie z klanu Wiśnie W Płynie BezPestek (wwpbp), którzy to mieszkają w środku Polski, w miejscowości noszącej nazwę - Koło. Wszystko, byłonagrane tylko przez gg, ewentualnie mail, ale do końca, nikt nic nie wiedział. Wiedzieliśmy tylko, że coś będzie, że kolesie sązajebiści i poważnie podeszli do sprawy, że czy to pomorze, czy Śląsk czy też województwa pd-wsch, mają podobneodległości ... Nie zastanawiając się długo, ponad 10 graczy, siadło w samochody/autobusy i piątkowego popołudnia 5listopada, ruszyli w trasę. Ja jechałem z RoL'em, który to z Lublina, specjalnie dla mnie zahaczył o Sandomierz i ruszyliśmyprzez Kielce, Piotrków, Łódź, aż pod Konin. Trasa około 500km. Jakoś dojechaliśmy, po około 8 godzinach jazdy, na godzinę21, i co się okazało, byliśmy pierwszymi przyjezdnymi. Przyjęto nas gorącym obiadem, piwem, potem pojechaliśmy namiejsce noclegu. Miejsce to było ogrzewane, ze stołami pod kompy (mimo, że nie tam mieliśmy grać), oraz łazienką (byłaciepła woda - może to się śmieszne wyda, ale jest ważne). Po rozstawieniu naszych maszynek (czyt. kompów orazwzmacniacza z głośnikami, bo imprezę też przewidzieliśmy), zaczęliśmy rytualną degustacje nalewki wiśniowej, która zostaławniesiona do pomieszczenia w ilości 32 butelki, o ile mnie pamięć nie myli. No cóż, chyba nie dożylibyśmy soboty, gdyby niefakt, że około 24 zajechali kozacy z Pomorza ! ! ! Oni również w trybie natychmiastowym, rozstawili swoje pudła, rozłożylikarimaty, i szybko zaczęli z nami CW pomiędzy nami a butelkami. Butelki nawet w pewnym momencie przegrywały, no alecudów nie ma. Pierwszy poległ limahl, potem ja (kładąc się na pledzie w poprzek, z głową na betonie, i wchodząc dośpiwora do góry nogami - czyli tylko nogi mi wystawały z niego, zamiast głowy), a reszta dzielnie walczyła do 4-5 rano.
Rano, na mega ssaniu, po spożyciu prowizorycznego śniadania, złożyliśmy kompy, i przejechaliśmy do miejsca grania (wtym przypadku była to naprawdę duża sala w ośrodku LOK, w Kole). No i ... wejście na sale, pierwsze spojrzenie i szok.Szczęki opadły tak, że mało koparami nie rozpieprzyliśmy posadzki (i już byśmy mieli koszta wielkie). Miejsca na około 25-30kompów, z czego połowa już obstawiona. Szybka taktyka zajęcia miejsc i momentalne podłączenie, do przygotowanychwcześniej switchy - tak, to jest to, jesteśmy w sieci, możemy się wyżywać, jest nas ponad 20 ! ! !Dodać należy, że minutępo nas, wpadli monterzy, którzy specjalnie na to spotkanie przyjechali zamontować 2Mbitowy przyłącz ! ! ! Na ścianie jużodpalony rzutnik cyfrowy, mój wzmacniasz do kompa "transmitującego"został podłączony, więc widownia miała gotowypełen wypas. Monterzy uwikłali się w dziesięć minut a Ślepiec w kolejne 10 minut, pięknie nam rozdzielił łącze na wszystkiekompy. Wszystko obserwowałem kontem oka - musze to powiedzieć, pełen profesjonalizm ! ! ! Minęło może 2 godzinki odprzyjazdu, a w sali mamy już ponad 30 graczy, z czego chyba ponad 25 z własnymi jednostkami. Krótka debata, i już limahl,dyktował żonie nicki osób do turnieju 1vs1 (pomysł tam się narodził, był to czysto towarzyski turniej).Wyjaśniam - Limahlnie pisze, gdyż od piątkowego wieczoru, nie jest w stanie, dzielnie i cierpliwie jednak, wspomaga go żona Ania ! ! !
Wszystko przygotowane, sędziowie wyznaczeni, drzewko rozlosowane - czas zacząć zawody .... a tu masz Ci los, ktoś namprzeszkadza. Okazało się, że odwiedziła nas Pani wójt oraz Pan Burmistrz, oraz radni koła ! ! ! Szybko przymaskowaliśmy toco należało przymaskować, i udawaliśmy strasznie zachwyconych ową wizytacją. Kolejny gość zaraz za w/w osobistościamito ...o kurwa - to telewizja ! ! ! - no to już było przegięcie ! ! ! No nic, porozmawiałem chwile z Panią wójt, nawet telewizjami jakieś pytania zadała, ale kiedy na pytanie: "Co skłoniło Cię, żeby przyjechać tutaj z całym ekwipunkiem aż 500km?";odpowiedziałem: "Wasze nalewki wiśniowe"; to szybko zwinęli sprzęt i się zmyli. Nareszcie w pełni przygotowana sala donaszego małego turnieju ... Zapomniałem dodać, że wcześniej Ślepiec podłączył kamerkę, i cały czas można było naswidzieć na necie ! ! ! Zawody rozpoczęte, półtora godziny później zawody zakończone, wyniki to :
- 1st - Wendel z klanu S|F
- 2nd - Vader z klanu THX
- 3rd - RoL z klanu S|F
Miłą niespodzianką, był fakt, że Spławik po cichaczu, ufundował z własnej kieszeni puchar dla zwycięzcy - czyli 5 litrowąbeczółke piwka Tyskie. No i przygotowaliśmy drzewko pod turniej 1vs1 na vQ3, ale jakoś po rozegraniu 2 pierwszych meczów,okazało się, że zawodnicy są raczej wcięci, poza tym musieliśmy do 21 zdać sale. Szybka decyzja, o końcu pogrywania,jeszcze tylko cichaczne zaproszenie tych umiejących się bawić na miejsce noclegu, na imprezke i już siedzimy w autach, iprzewozimy się w miejsce z którego rano przegranym krokiem wychodziliśmy. Po raz kolejny szybkie rozstawienie kompów isprzętu grającego, z tym,że teraz troszkę więcej ich było, niż rano wyjeżdżało. I w przeciągu godziny czasu, było już nasokoło 30 osób na miejscu noclegu - spotkanie celem uczczenia wspaniałego dnia, organizacji i towarzystwa. Tym razem,poza wniesionymi 48 lub 56 butelkami nalewki, mieliśmy jeszcze kilkadziesiąt browarków, kilka flaszek, i innych wynalazków... :b. Impra się zaczęła, wszyscy najlepiej jak mogli się bawili. Mieliśmy opowieści Arturosa (akcja pod kryptonimem "Żółtyjesienny liść"), mieliśmy wypinania Yogi'ego (na mięśniu piwnym potrafi w pozycji stojącej postawić piwo - mój idol :b),mieliśmy tańca Izy i Anki, mieliśmy live shoutcast z pojedynku na vQ3 (WeNdeL vs Doom, Cardware i jakiś jeszcze jeden), aco najważniejsze, przez większość czasu mieliśmy łzy w oczach ze śmiechu ! ! ! No i zaczęło się naturalnie kruszyćtowarzystwo, wiadomo, każdy ma swoje granice. O godzinie 5 rano, pozostał tylko WeNdel, Mlody, Vader, Arturos (choć niewiem, czy on był tam obecny - mocno powątpiewam, gdyż jak grał, to tylko dzięki krótkiemu kablowi myszki nie spadł zkrzesła), Zip no i Ja (tego dnia przygotowałem się lepiej do walki niż piątkowego wieczoru). W tym składzie zakończyliśmy,jedną z najzajebistrzych imprez, na jakiej było dane mi być. Bez słów i w mgnieniu oka, zasnęliśmy po wejściu do śpiworów(tym razem prawidłowo się w niego zapakowałem). Następnego dnia, właściwie to już tego dnia był czas pakowania się ipowrotu do domów =[.
A jednak, niedziela niby miała być smutna, a tu o 9 rano, kompletnie pijany, w ogóle nietrzeźwy Arturos wpadł nasobudzić z okrzykiem wazzuuuppppp, w towarzystwie Zipa. Tym samym dał do zrozumienia, że tutaj zabawa się tak szybkonie kończy. Otóż juz o 10 rano, otwierali nie byle jaki bar, bo samego "Jaśka", w którym to został stworzony klan wwpbp.Szybka toaleta poranna, zero jedzenia i już opuszczamy nasz tymczasowy dom, tym razem, nie zabieraliśmy kompów. Namiejscu, czekał na nas Limahl z żoną, przy zajętym stoliku. Żeby nie skłamać, było nas tam z 15 osób. Ale najlepszym byładroga do tego baru, podczas której Arturos trzymał w ręku otwartą butelkę nalewki ... W barze zjedliśmy śniadanie (czyli po2-3 piwka), i sikaliśmy jeden przez drugiego ze śmiechu (stan świadomości Arturosa był genialny).Stwierdziliśmy jednak, żejest już naprawdę późno, i czas najwyższy sie rozjeżdżać. Droga powrotna z baru do noclegowni, to był istny koszmar, chybakażdy z nas musiał gdzieś przystanąć aby popuścić nieco ciśnienia, które sukcesywnie było wzmagane, przez niesamowitegoAtrturosa. Widzieliśmy skok na znak drogowy (oceny było 9,8 - 9,9 - 9,9 - 9,8 - 9.9), krok defiladowy (ale nie mam pojęciajaka to armia tak się porusza), no i mało nie zostaliśmy pobici, przez około 50 letniego pana, który z odległości 5 metrów,widział nas tylko 2 - cóż, dobrze, że sobie krzywdy nie zrobił, jak schodził po schodach, bo wiatr bardzo mocny wiał. Czaspakowania, był czasem pożegnalnego spożywania nalewki. Powiem szczerze, że nie chciałem wyjeżdżać ... dawno tak sięnie bawiłem, bo , nawet powiem, że nigdy się tak nie bawiłem.
Droga powrotna i reszta, to już smutne rzeczy, niestety, wszystko ma swój koniec, ale co ważne, w niedziele wieczorem,,miałem bombę jeszcze po ponad 9 godzinach nie picia ...
Wszystko co powyżej, można zawdzięczać naprawdę małemu gronowi osób, które poświęciły swój czas, wykorzystałyznajomości, i włożyły swoja prace . Jedyne koszta jakie posiadaliśmy my - przyjezdni, to 15 zł na nocleg, sale na granie inalewki - nie wiem jak oni to zrobili, ale to naprawdę się nie kalkuluje ! ! !
Dzięki zainteresowaniu mediów i władz, dowiedzieliśmy się, że na następny zjazd (za około 3misiące, być może połączony zfinałami mistrzostw Ligi Intsa TDM 4vs4), Pani wójt udostępni całkowicie darmowo, wielką (ponad dwa razy większa niżteraz była) sale do grania i noclegu jednocześnie, gdzie będzie takie zaplecze jak łazienka i kuchnia ! ! !
Czegóż więcej trzeba ? Pokazano w tym przypadku, że niczego nie musimy dostawać od nikogo, że praca kilku ludzi, którabyła szalonym pomysłem typu "zróbmy coś z niczego", doprowadziła do sytuacji, kiedy mówią "czego potrzebujecie, myWam to damy".Z tego miejsca, pragnę podziękować osobom, które w moim mniemaniu, przyczyniły się do tego, co obecnieuzyskaliśmy:
- Krzysztof "Limahl" Nowakowski
- Ania "Limahlowa" Nowakowska
- Artur "Arturos" Smura
- Marcin "MAR" Tomczyk
- Grzegorz "ZIP" Patora
- Marek "Ślepiec" Derkacz (praca, którą włożył w ten zjazd, przechodzi wszelakie pojęcie!!!)
- Maciek "Luxffero" Kujawa
- Marcin "Stachu" Stachura
- Zdzisława "Spławik" Nowakowski
;i co ważne całemu obecnemu na miejscu składowi klanu S|F (Wendel, RoL, KoN, Mlody), Vaderowi oraz Przemowi !!!Wszyscy byliście po prostu.. hmm.. musze dobrać odpowiednie słowo, ale chyba po raz kolejny w tym artykule dam plebsa, inapisze to tak jak myślę teraz - byliście ZAJEBIŚCI!!! Do następnego moi mili, a z pewnością ten następny to będziedopiero zlot ... Już odliczam dni, a co ważne, gracze każdego modu, powinni u nas się zjawić, bo my nie zamykamy się naInsta. Poza tym, zjazd ten pokazał mi, że gracze szybkich laserów nie są niedorozwinięci, no sam nie mogłem uwierzyć, jakzobaczyłem ich całych i zdrowych - w pierwszym momencie myślałem, że pomyliłem zloty. Pojawiło się za to kilku graczyvQ3, znanych Wam tutaj, i co niektórzy z nich, niestety maja skrzywione mózgi i są nieco ... no, pozostawię to dla siebie,podobnie jak nicki tych graczy.
PEACE i gratuluje, jeżeli doczytaliście całe te wypociny.
Razor | 2004-11-09 14:46:15
Zajebisty artykul :))))))))) normlanie CI sie piwo nalezy... ocena oczywiscie 6... a tak co do tematu do szkola ze tu na pomorzu nie ma tego typu zlotow....
#699581
baxowy | 2004-11-09 15:19:23
Gratulacje dla organizatorow. Naprawde gratulacje.
#699585
Mad | 2004-11-09 15:19:53
to jest jakis felieton hehe ;p
#699586
arturos74 | 2004-11-09 15:42:44
Piękny artukuł, naprawde ujmuje całość taką jaka się wydazyła, nic dodać nic ująć i tylko czekać do next time które będzie napewno jakem Arturos, teraz bogatsi w doświadczenia nabyte przez week i wsparci nowymi przecudnymi znajomościami będziemy sie starać o cykliczne powtórki LanParty..... Kurde nie pamiętam tego znaku za cholere :))) Pozdrowienia dla wszystkich i niechaj Moc Wiekuista Świętej Nalewki Wiśniowej Będzie Z Wami :)))
#699592
StaryOrgowicz_94 | 2004-11-09 15:51:07
Nic dodać nic ująć... SzakaLaka ująłeś to w pełni :) Jednak nie da sie opowiedziec tych wszystkich akcji po ktorych kadzy sie trzymal za brzuch i RYŁ ZE ŚMIECHU. Sam widok czy to chwiejącego sie arturosa przytulającego sie do wstawionego limahla puszczał wszelkie zawory w organizmie a w moment w ktorym razem przewracają sie na parkingowy beton wyciskal wszyskie zapasy łez...Co oni mi zrobili !!!! Ide korytarzem na uczelni i w pewnym momencie przypominam sobie jak arturos wyparowal z jedna nalewka w jednej rece i z druga w drugiej z naszej malej salki i na parkingu lapal balans tymi nalewkami jak cyrkowiec ktory chodzi z kijem po linie, to zaczynam sie smiać a ludzie patrzą na mnie jak na idiote :))))))
#699594
[M]aniek | 2004-11-09 16:28:46
Tylko by pili, a robic nima komu ;p
#699604
ATi | 2004-11-09 17:24:13
a no fajnie ze wam wypaliło
#699612
Fabian | 2004-11-09 19:01:15
Gratulacje dla organizatorów. Szakal GOOD JOB.
Na następny zjazd ja przyjade .. mam do koła
coś koło 100 km. Fajnie by było jak by były
też jakieś zabawy dla graczy vq3 xD. Pozdrawiam.
#699619
.... | 2004-11-09 19:18:34
Bylem jestem na fotkach z lana na stronach wisni :D Niebieska bluza plecak na ramieniu :P I patrze raz na ROLa raz na wendela :P ;asd bylo kozacko ;q
#699621
mac123 | 2004-11-09 19:51:24
:-)
#699627
v1per | 2004-11-19 16:11:11
Szakal, pod koniec artykułu pisałeś o graczch vq3 znanych tutaj, co mają skrzywione mózgi... Chyba nie masz mnie na myśli w grupie tych "graczy" ? :(
#701049
.... | 2004-11-19 17:39:15
vq3 - wszystkich v1per no cóż :P Zostawimy to my gracze vq3 bez odpowiedniego komentarza :P Widzialem dzisiaj w sklepie splawika heeeeeehehe ;D
#701064
v1per | 2004-11-19 21:47:43
No wiem, że to "my". Ale ja nic nie zrobiłem ;) Stałem tylko i patrzyłem jak lamiłeś tego TDM’a i jak dee dostawał opiepsz za zrypanie configa :P Na następne LanParty ide napewno, jakoś ugadam z rodzicami :P Wezme kompa , tylko jeden szkopół... Czy będe jescze grał OSP , czy siąde już na max’a w Defraga (powoli mnie pochłania :] )
#701077
ATi | 2004-11-20 00:37:00
defrag sax =o
#701089
ATi | 2004-11-24 17:10:40
gralem kiedys tylko df i dla mnie sax :s
#701433
v1per | 2004-11-24 22:16:33
Defrag nie sax :D Tylko wymaga bardzo duzo od gracza :p
#701457
.... | 2004-11-25 07:08:01
Bardzo duzo od gracza :DDDDDDDDDDDDDDD
#701475
ciem | 2004-11-28 16:17:26
n1 ;) 6 ofcoz
#701658
DziadaS-2xreg | 2004-12-01 10:29:59
"spotkać się z przyjaciółmi, czy też fanami, bądź idolem"
Ostry text jesteście sławni you very important person (vip)
Niezle kto na takim zjeżdzie wasz podziwi 10 latki którzy grają w quake kiedy rodziców w domu nie ma.. :)
Ja to was bym porównał do takiej gwiazdy Vipa Frytki z BB
Macie taką samą popularność i na oczach wszystkich dajecie dupu.
Pozdrawiam UnVipa każdego narka :]
#701782
WwPbP*MAR | 2004-12-11 10:40:58
Z tego co widze Dziadas bez R oznacza Dziadas bez Rozumu - nie wiem skąd ta zjadliwość, w tym wszystkim chodzi po prostu o dobrą zabawę, a to sie udało - niedługo powtórka :)
#702561
snieg | 2004-12-12 19:48:31
frytka jest zajebista ruchnal bym ja
#702799
mais | 2004-12-13 09:52:59
was1k jest szefem nie długo wpadnie złoji każdego :d pozdro dla całego cb i duga:d
#702859
DziadaS-2xreg | 2004-12-21 14:47:15
Dużo czytania....[ WwPbP*MAR ]....rozpisał się
Możecie zrobić streszczenie.
#703862
DziadaS-2xreg | 2004-12-21 14:49:11
[ WwPbP*MAR ]
kumacie co to znaczy...
#703863
Zaloguj się by dodać komentarz.