Zaczynamy od dojazdu. Ta część artykułu prawdopodobnie najmniej zainteresuje większość czytelników, ale mimo to jej nie pominę :) Początkowo miałem dotrzeć do Poznania wraz z ekipą adminów innych gier samochodem. Niestety kilka dni przed samą imprezą
Darky (kierowca) oznajmił, iż nie będzie mógł pojechać, gdyż wynikły u niego nieprzewidziane sytuacje rodzinne. Trudno. Tak czy inaczej dowóz na miejsce nic nas nie kosztował, więc transport pociągiem IC, czy samochodem nie robił nam różnicy. Mi nawet bardziej odpowiadał, gdyż mogłem jechać z
markolmem (asekurować jego "walizkę" do grania :P), oraz
serkiem, który miał mi pomagać w prowadzeniu turniejów. Cała impreza rozpocząć się miała rano, stwierdziliśmy jednak, że napewno rozgrywki nie rozpoczną się wcześniej jak o godzinie 14. Podróż minęła bardzo szybko, ale to tylko dzięki towarzystwu. Tym samym pociągiem jechało jeszcze kilku graczy i adminów. Dowiedzieliśmy się w międzyczasie, że w Poznaniu na weekend zaplanowana jest manifestacja/parada gejów, nie obyło się więc bez uszczypliwych żartów pod adresem "innych grup wyznaniowych" (czyt. graczy innych platform), że pewnie pomylą imprezy :) No ale w końcu dojechaliśmy na miejsce, o godzinie 12:40. Jak co roku na moje urodziny zaczął padać śnieg :)
Po krótkim spacerku znaleźliśmy się w odpowiedniej hali i odszukaliśmy
Mit0s'a, który był główną osobą prowadzącą tę imprezę. Po chwili mieliśmy już plakietki identyfikacyjne, markolm poszedł rozstawiać swój sprzęt i odebrać zamówiony wcześniej monitor, natomiast ja i serek udaliśmy się na rekonesans. Cała impreza dla graczy podzielona była na dwie części. Sekcja otwarta była znacznie mniejsza od zamkniętej - można w niej było pograć w Call Of Duty 2, wziąść udział w turniejach w nową Fifę, oraz w Tekken'a 5. Nic nadzwyczajnego - ot, kilkanaście komputerów, kilkanaście konsol i masa zainteresowanych dzieciaków. Druga część imprezy była zamknięta (wstęp na jej teren miały tylko osoby z identyfikatorami, czyli gracze i organizatorzy). Bardzo duże pomieszczenie , kilkumetrowe odstępy między rzędami stołów i w miarę szczelna ochrona sprawiały, że nie było zamieszania i warunki do grania były komfortowe. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami turniejowe granie rozpoczęło się o godzinie 14. Wtedy właśnie ogłosiliśmy rozpoczęcie zapisów do turnieju Quake3 1v1.Tutaj jednak moje przewidywania się nie sprawdziły. Liczyłem na udział, w najlepszym wypadku, około 15 osób. Tymczasem zapisało się dwa razy tyle (dzięki czemu z resztą Quake3:Arena Duel był najliczniej obsadzonym przez graczy turniejem i do wygrania był najmocniejszy procek ... a ja miałem najwięcej roboty spośród adminów :)) W tym miejscu wielkie dzięki dla
serka, bez którego pomocy przypuszczalnie bym sobie nie poradził z ogarnięciem wszystkiego, a napewno szło by to dużo wolniej. Po zakończeniu zapisów postanowiliśmy rozlosować grupy (tak, rozlosować, to jest informacja dla osób, które uważają, że rozpisaliśmy je pod siebie) - serek mówił losowy numerek nie widząc nazwisk, ja wpisywałem odpowiednią osobę do grupy. Ostatecznym efektem tej gry w statki były dosyć wyrównane podziały. Po rozegraniu grup (pojedynki BO1) najlepsi rozstawieni zostali do drabinki Double Elimination (BO3). Jedyną rzeczą, jaka bardzo mnie zdziwiła, była słaba postawa mess'a. W połowie pierwszego pojedynku wyszedł do WC oddając W/O przeciwnikowi, po czym zrezygnował z dokończenia turnieju. Poza tym mieliśmy jeszcze kilka dziwnych sytuacji, typu awaria dysku Sh1eldera w połowie spotkania z MAVem i zastąpienie go przez slave'a, czy bardzo efektowna końcówka pojedynku finałowego tox1c vs av3k, gdzie w ostatniej sekundzie tox po doprowadzeniu do remisu przypadkiem wysadził się w powietrze o ścianę - tę akcję trzeba zobaczyć na demku :d Turniej przebiegł w sumie bez problemów technicznych i zgodnie z przewidywanymi ramami czasowymi - skończyliśmy go o 1 w nocy. Wielka pochwała dla graczy za ich pozytywną postawę, nie robienie szumu i problemów o nic. Był to chyba pierwszy lan, na którym nie było problemów z siecią!:) GG PifPaf, chociaż obsługa często znikała :P No i podziękowania dla nexhii za podtrzymywanie na duchu wszystkich przemęczonych i znudzonych :D Ostatecznie miejsca na podium przedstawiały się następująco :
1)av3k, 2)tox1c, 3)mav. Zaraz po tym turnieju, co by nie tracić czasu, rozpoczęliśmy zapisy do rozgrywek 2v2. Tutaj także problemów nie było z samym rozgrywaniem meczów, były natomiast z rozpisaniem drabinki. Ze względu na liczbę teamów (9) nijak nie dawało rady ułożyć jej w taki sposób, żeby szła "prosto". Z drobną pomocą reprezentantów dinhz udało mi się jednak dojść z tym do ładu. Jedyny jej mankament był taki, że niektórzy dostawali kolejkę za "darmo". Dzięki temu właśnie para serek+markolm zajęła teoretycznie trzecie miejsce :) W praktyce jednak serek nie mógł grać jako organizator (nie wpłacił wpisowego). Dawid nie miał jednak pary, więc dopuściłem taki skład (chłopaki na wejściu mówili, że sobie zagrają i odpadną:P). Dlatego też podjęta została później decyzja o nagrodzeniu samego markolma (za wysiłek:P), i dopuszczenie do gry o "oficjalne" nagrody ekipy z miejsca 4. Ostatecznie klasyfikacja przedstawiała się tak :
1)avek+tox1c, 2)shielder+slave, 3)eke+verb. Po zakończeniu tych spotkań przyszedł czas na chwilę odpoczynku. W tym właśnie czasie komputer markolma stał się lanowym centrum rozrywki - wygląda na to, że przeciętny statystyczny gracz lubi murzynów z dużymi B===D. Przez ponad godzine spora gromadka ludzi komentowała poczynania łóżkowe hebanowych panienek:D
Jednak co dobre szybko się kończy -
Mit0s rozpoczął turniej w
pikachu valleyball, poprzedzony jeszcze "rozgrywkami" w rzut papierkiem po pizzy do pudełka po okrągłym przysmaku :) Oczywiście rozgrywka toczyła się o darmową pizzę :P Wracając jednak do pokemonów - po kilkukrotnych próbach wymigania się od gry finaliści siatkówki żółtych piorunujących kuleczek zasiedli do telebimu :D Co najciekawsze - ten finał zgromadził dużo większą publikę niż inne, bardziej oficjalne platformy:) I tak w zasadzie od godziny 2 w nocy do około szóstej spędziliśmy na turnieju 2v2 i oglądaniu mniej lub bardziej śmiechowych filmików, oraz turniejów pomocniczych :) Od 9 rano dnia 20.11.2005 rozpocząłem z kolei zapisy do turnieju q4. Trwały one godzine - udało nam się zgromadzić 16 osób - zdecydowaliśmy więc o rozgrywce drabinkowej , z pominięciem grup. Procedura losowania była taka sama jak dla q3 - Twój szczęśliwy numerek :) Po tak rozlosowanej drabince trafiło na siebie 2 najlepszych graczy - fur1 i mess. Był to pierwszy mecz rozegrany w turnieju, wygrany przez mess'a. Historia jednal lubi się powtarzać i ci właśnie gracze spotkali się ponownie w finale. Z tym turniejem nie było jednak już tak pięknie jak z q3. Ale jedynie z winy graczy. Regulaminy rozgrywek q4 wisiały na tablicy od godziny ~7rano, było jasno napisane, że należy zaopatrzyć się w FPS Map Pack i Q4MAX 0.5 i q4 v1.0.0.0. Było to również kilkukrotnie ogłaszane przez mikrofon. Gracze jednak są jak zwykle mądrzejsi i o godzinie 10, gdy to nakazałem rozpoczęcie rozgrywek, obległ mnie tłum ludzi mówiących, że nie mogą się połączyć do serwerów. Ich gry miały wszystkie możliwe wersje, zarówno moda, jak i silnika. Q4MAX przewijał się od wersji 0.3 do 0.5, gra natomiast od 1.0.0.0 do 1.0.4.0 :-) Wywołało to troche zamieszania, na szczęście sytuacja została opanowana. Gracze po prostu mają awersję do czytania czegokolwiek :) W momencie pierwszego wręczenia nagród (o godzinie 14 o ile pamiętam) dogrywany był finał q4. Wręczenie nagród, mimo, że bardzo uroczyste i robione jak na prawdziwym show przystało - z pompą - ominęło graczy q3, którzy nie zdążyli wrócić z całonocnych baletów. Wyczytano jedynie ich nazwiska i kontynuowano z następną grą. Tutaj się zawiodłem nieco na naszych zwycięzcach - troche niepoważne podejście. Po tym wydarzeniu w zasadzie można powiedzieć o zakończeniu LanParty. Większość graczy, którzy już zakończyli turnieje, bądź odebrali nagrody zebrała się do domu. Pozostało rozegrać finał q4 i wręczyć nagrody, po czym czekać do godziny 19 na pociąg. Na wpół przytomni zdecydowaliśmy się jednak jeszcze przed opuszczeniem obiektu na jeden straszliwy dla środowiska krok. Zdjęliśmy buty po 48h biegania. Ja zdjąłem glany ... :-) A po powrocie do domu po dotknięciu łóżka odpłynąłem ...
PS1: Trochę zdjęć - jak ktoś ma jeszcze swoje to proszę linki dawać w komentarzach :)
Zdjęcia wykonane przez markolma i mnie
Zdjęcia wykonane przez Mit0s'a i chłopaków z PifPaf.pl
PS2: Z rozważań własnych : W Poznaniu jak już wcześniej wspomniałem, odbywałą się manifestacja gejów ... czy Ci, którzy zniknęli na noc z PGA mieli z nią coś wspólnego ?:-))
ftl | 2005-11-22 21:50:57
ehhh niefartownie trafilem w tej drabince :P nie mow ze sie wszyscy zwineli bo turnieje, nagrody itp :P wyskoczyles z butow i sie zmyli ;)
#729643
teo | 2005-11-22 22:18:50
niechciałbym być w poblizu jak zdjołeś te glany...
#729645
voodoo|norad | 2005-11-22 22:49:57
HEhe gj bry :>
#729650
markolm | 2005-11-22 22:57:34
Jak ktos chce to moge mu wyslac ten film z murzynskim pytongiem :D
#729649
THRAWN | 2005-11-22 23:36:51
nie dzieki :E gj
#729654
fredi | 2005-11-22 23:54:11
fajnie byc musialo :)
btw: bryan nie ma "międzyczasie" :))
#729656
zgr3dek | 2005-11-23 00:00:16
bryan fajnie napisane
dobra robota i zajebista imprezka
#729657
Mav_8217 | 2005-11-23 00:02:27
Najss, na moją kolumnę jeszcze będziecie musieli troszkę zaczekać... teraz nie ma sensu, niech ta kolumna postoi troszeczkę ;)
#729659
KaszaWspraju | 2005-11-23 01:05:47
cisze sie ze poznalem ludzi ktorzy tworzyli scene q3 w polsce :P pozdro dla brayana zgreda eke verbusia :D
#729660
shiv | 2005-11-23 08:35:32
No troche dziwnie wyszlo w sumie bo cala pierwsza trojka z q3 1v1 zniknela w oparach mgly z samego rana ;b
Po czesci to moja wina po czesci nie, startujac do poznania o godzinie 14-15 w piatek mialem praktycznie wogole nieprzespane dwie poprzednie nocki, to juz bylo niezbyt ciekawe , a trasa i pogoda nie sprzyjala, start w gdyni po drodze zabralem avka i toxa w ostrodzie a nastepnie nexhie i mava w wawie i przeskok w bok do poznania.
Pogoda byla w sam raz dla bogaczy do samej ostrody sniegi walily =o w kazdym razie dwie noce bez snu potem lacznie liczac z przystankami 13 godzin jazdy samochodem , nastepnie zamiast spac to zesmy sobie popili co nieco i przespalem raptem 10 czy 15 minut i trzeba bylo walic z kornika pod poznaniem gdzie mielismy nocleg(dzieki jarq :*) do poznania na lanika ;p i tam od 14 do 6 rano znowu bez spania nie liczac moich odejsc na krzesle :D
Kazdy z nasej piatki mial praktycznie oczy podklejone na kropelke :D
A po turnieju zeby bylo smieszniej jechalem w @#$% godzin do sandomierza zeby odstawic mava i stamtad po ledwo kilku godzinach snu z powrotem wawa ostroda gdynia:)
Ogolnie nie polecam takich eskapad , od ostrody jechalem sam i malo braklo bym wywalil rj na luku drogi =o
Podsumowujac bylo wyjebanie w majtki :D
Organizacja nie zawiodla jak to czesto bywa na tak duzych imprezach wiec nie ma na co narzekac , moze jedynie na firme szybka pizza ktora byla szybka tylko z nazwy i dowozila pizze w przedziale czasowym 60-80 min:D
#729664
KaszaWspraju | 2005-11-23 17:16:40
ale pani Jola z szybkiej pizzy rox :P
#729684
Mav_8217 | 2005-11-23 17:32:18
ta... (pozdrawiam tych, którzy wiedzą ocb ;))
#729686
Mattias | 2005-11-23 18:55:33
Kasza "szybkiej" tej pizzy bym nienazwal :p
jesli chodzi o PS2 juz wiemy dlaczego avek z toxem tak szybko sie zmyli po 2vs2 :D:D:D:D
#729696
voodoo|norad | 2005-11-23 19:16:48
Taaa, znowu poszli ćwiczyć ;] tyle, że 1w1
#729652
mess | 2005-11-23 23:21:07
"Jedyną rzeczą, jaka bardzo mnie zdziwiła, była słaba postawa mess’a. W połowie pierwszego pojedynku wyszedł do WC oddając W/O przeciwnikowi, po czym zrezygnował z dokończenia turnieju."
ogolnie jak natura wzywa to nie ma bata :D a hostessami(pozdro Iwonka i Natalia :D) gadalo sie wyjatkowo fajnie, wiec po prostu zostawilem turniej :)
#729723
bryan | 2005-11-24 08:48:13
mess ... im za to placili :D:D:D:D hehe :P
nie no a tak na powaznie to chyba tylko jedna tam miala mozg tak w moim odczuciu =) moze ja dzialam troche inaczej niz wiekszosc samcow i patrze tez jak sie dziewucha zachowuje i czy jest w stanie podjac jakas rzeczowa rozmowe , ale to moje podejscie :P
PS.
Komentowac ! :) Dzielisc sie swoimi opiniami ! :P
#729739
Mattias | 2005-11-24 11:37:09
mess bez obrazy ale jesli sie jedzie na jakis turniej to nie po to aby rozmawiac z hostessami, a nawet jesli tak bardzo komus brak rozmowy z plcia przeciwna to w wolnych chwilach. No chyba ze Tobie tak jak Natali i Iwonie ktos płacil za ta rozmowe :asd zreszta kazdemu sie fajnie rozmawialo z tymi dziewczynami :> Ja wole przegrac mecz niz oddac w/o
pozdro
#729745
ARS | 2005-11-24 11:51:34
no imprezka byla udana.
coprwda bylem tam tylko jakos gość (thx vrb :) ale wygladalo to calkiem niezle.
hehe next time moze nawet tez wezme w czyms takim udzial o ile mi sie bedzie chcialo kompa z chaty targac (a mam 15min samochodem na teren mtp ;p )
pozdr dla tych co tam byli
#729746
jarq. | 2005-11-24 12:05:17
mattias :) jak bysmy pograli troche razem moglibysmy tam niezle narozrabiac :P - ogladalem nasze demko z dm7 z voodoo - calkiem dobrze nam poszlo jak na piewsze starcia :P - a porazka z dihnz’ami owszem byla - ale gdybys znal mapke (+ zgranie )bylaby o wiele mniejsza :)
Co do samej imrezy juz sie wypowiadalem w ankiecie - zaje.bista! :)
#729747
Mattias | 2005-11-24 12:32:38
jarq fakt, gdybym znal mape :D mieli lepsza komunikacje (np obok kompy) i troche pograli razem wynik z Dinzh napewno nie byl wielka roznica :) ale i tak gg o/
#729748
mess | 2005-11-24 14:22:28
"mess ... im za to placili :D:D:D:D hehe :P"
za to w pubie po pga tez? ;)
"mess bez obrazy ale jesli sie jedzie na jakis turniej to nie po to aby rozmawiac z hostessami, a nawet jesli tak bardzo komus brak rozmowy z plcia przeciwna to w wolnych chwilach."
mi tam placili za to zebym gral w q4 nie w q3 :)
#729754
Mattias | 2005-11-24 17:56:01
no ale jak ktos taki jak Ty mogl oddac mi w/o :|
#729762
serious|avek | 2005-11-24 18:37:43
o boze mattias mattias co z tego ze oddal wo tez dostalem kase na q3 i q4 a gralem tylko w q3 :DDDDDD . Sory nie mattias tylko Mistrz Polski 5v5 vq3 Capture The Flag . A tak w ogole to bylo fajnie :S , ale troche malo spalem :))))
#729763
bryan | 2005-11-24 20:51:53
ahaha ty malo spales ?:D to co ja mam powiedziec :D 3doby bez snu :D
#729770
Mattias | 2005-11-25 10:00:55
avek geju i viceMistrzu Polskiego CTFa vq3 5vs5 Capture The Flag nie masz głosu ;D zwineliscie sie z toxem tak szybko po 2vs2 na ta parade gejow bo do ul sw Marcina mieliscie niedaleko, taka prawda :>
niejezdzi sie na lana po to zeby oddac w/o , gdyby kazdy stwierdzil ze mu nieidzie albo mial ochote porozmawiac z dziewczyanmi to po co sie wogole zapisywac?
#729790
SL4VE | 2005-11-26 10:21:25
Bryan - grupy właśnie niezbyt równe były.
Spójrz na moją:
SL4VE
bizon
A na shr:
Sh1eldeR
fur1
Z grupy shr nie wyszedł np. eke, więc jeżeli uważasz, że bizon (pozdr, wiem - wkurzający jestem :D) jest tak samo dobrym graczem jak eke to coś tu jest nie tak :).
#729827
Zaloguj się by dodać komentarz.