![]() |
Pierwszą, a zarazem najważniejszą w moim mniemaniu zaletą jest budowanie nieskrępowanego kontaktu z dzieckiem. Obserwując przeciętną rodzinę widzimy, że rodzice nie mają w zasadzie wspólnych tematów z dziećmi (oprócz szkoły oczywiście). Dla pociech w wieku szkolnym starają się być autorytetem, pokazywać drogę. Nie zwracają jednak uwagi na to, że buduje się przez to bariera, której po pewnym czasie nie da się przeskoczyć. Rodzic traci zaufanie w oczach młodziaka, przestaje być powiernikiem problemów. Dzięki wspólnemu graniu redukuje się tę granicę do minimum. Zawsze znajduje się temat do dyskusji (z resztą tak samo jak w przypadku każdego innego wspólnego zainteresowania). Poza budowaniem takiej specyficznej więzi mamy również korzyści merytoryczne - przy okazji tematów okołogrowych zapoznajemy dziecko z nowymi technologiami, mamy większy wpływ na kierunek jego rozwoju. To wszystko w postaci ciekawych rozmów, a nie nudnych wykładów. Warunkiem oczywiście jest to, że sami mamy trochę pojęcia ;) Rodzice mają większy wpływ na spędzanie wolnego czasu przez latorośl i zawsze są bardziej zorientowani w jej sprawach.
![]() |
Aby jednak zacząć tak rodzinnie spędzać czas trzeba wyłożyć pewne środki finansowe. Trzy, lub więcej osób raczej nie będą czerpać przyjemności z gry na jednym komputerze. Czeka nas inwestycja - prawdziwy PERSONAL Computer dla każdego domownika :) Elektronika tanieje jednak w bardzo dużym tempie i nawet przy niezbyt wyśrubowanych zarobkach nie powinno być wielkim obciążeniem dla budżetu rodziny rozłożone w czasie kupno kilku średniej klasy komputerów. Jeśli jednak nie planujemy wprowadzania dziecka w świat gier online i sportu elektronicznego - doskonałym rozwiązaniem będzie konsola. Szybka, bezproblemowa obsługa, niska cena i masa gier, w większości dużo bardziej grywalna i dostarczająca lepszej rozrywki niż gry komputerowe w trybie single player. Gry konsolowe są zwykle dużo bardziej dopracowane i przede wszystkim - dostosowane do sprzętu, na którym mają być uruchamiane, a nie na odwrót, co czyni konsolę jednorazową inwestycją na kilka lat, a nie wieczną skarbonką jak komputer.
Na podstawie przytoczonych przeze mnie argumentów nakłaniam Cię drogi czytelniku do samodzielnego podjęcia decyzji, czy warto kierować swoje dziecko w takim kierunku i wywoływać w nim fascynację takim rodzajem hobby, a prawdopodobnie także sposobem na życie i spędzanie wolnego czasu przez kilka lat. Możliwe, a właściwie całkiem prawdopodobne, że w przyszłości będzie to także sposób na samodzielne zarobienie kieszonkowego :-)
voodoo|norad | 2006-04-10 23:26:14
Żebyś sobie nie myślał, że nikt nie czyta, bo nikt nie komentuje hehe. Co do artykuły jest całkiem dobry, chociaz myśle, że krótki. Takie zjawisko jest myśle coraz częstsze. Co do turniejów z rodzicami, sam kilka lat temu tak zrobiłem ;-) i owszem było mi troche wstyd, ale bardziej sie skupiałem na grze niż na tym czy ona sobie siedzi i sie śmieje/kibicuje.
Jeśli chodzi o mój przypadek raczej o gre z rodzicami nie ma szans, ale od 1992 roku razem z bratem graliśmy w Championshipa i spędzaliśmy przy tym całą masę godzin, nawet do tej pory brat instaluje nowe wersje. Pod tym względem strasznie sie z nim zrzyłem i miałem temat do rozmów dosłownie zawsze, nawet teraz kiedy piłką już się nie interesuje.
Mam tylko jedno ale:
"Elektronika tanieje jednak w bardzo dużym tempie i nawet przy niezbyt wyśrubowanych zarobkach nie powinno być wielkim obciążeniem dla budżetu rodziny rozłożone w czasie kupno kilku średniej klasy komputerów"
To nie jest prawda :-) rodzinne granie? Skoro tak to nawet do najnowszego championshipa potrzeba dosyć mocną maszyne, nie mówię już o Q4 czy BF2, gdzie komputer trzeba mieć za kilkumiesięczną wypłate ;P
#732916
[M]aniek | 2006-04-11 08:54:27
Raczej nastepne pokolenie ma szanse na wieksza skale uswiadczyc rodzinnego grania. Pomyslec ze punkbuster moze przyczynic sie do rozpadu wielu rodzin.
#732918
fredi | 2006-04-11 14:17:49
fajny tekst, troszke faktycznie krotki ale ogolnie dobry. Faktycznie nasze pokolenie nie bedzie miało szans na takie granie, ale mysle ze nasz dzieci...:)
Btw: Bryan czyzbys spodziewal sie potomka, że na takie refleksje Cie wzieło?:D i ankieta jakas taka dla ludzi dojżalszych....
czyzby nasza scena się starzała :(((
#732919
bryan | 2006-04-11 20:26:47
hehe nie spodziewam sie i planuje z tym troche poczekac jednak :) co w zaden sposob nie ogranicza mnie w przelewaniu swoich przemyslen na wirtualny papier :)
#732920
voodoo|norad | 2006-04-11 20:32:06
Planujesz poczekać tak? A jutro sie okaże, że ktoś jest wciąży :DD
#732921
Vymmiatacz | 2006-04-18 12:07:42
Osobiście nie znam żadnej rodzinki tego typu, coby wszyscy grali.
#732945
GunneR | 2006-04-18 18:29:08
Scena jest juz od dluzszego czasu stara jak by ktos jeszcze nie zauwazyl:) Chlopaczki ktore kiedys mialy po kilkanascie lat maja teraz w wiekszosci grubo ponad 18 badz tez w poblizu tej liczby.
Ja wyrazam wielka nadzieje ze moje dziecko nie bedzie mialo takiego bizka na punkcie q5 czy tam 6 jak ja na q3 i nie spedzi tyle czasu przy tej grze. Niech sie @#$% ruszaja bachory a nie na dupie tylko siedza na kompach.:D
#732944
Zaloguj się by dodać komentarz.