- Jak to zazwyczaj bywa w wywiadach... podaj nam swoje dane, wymiary... Gdzie mieszkasz, jak się nazywasz, ile masz lat itd.
lecho: Nazywam się Łukasz Leśniewski, mam 20 lat, z wymiarów które pamiętam to: wzrost 186cm, waga 75kg, obwód pasa 75cm, numer buta 46. Mieszkam w Radomiu, w zwykłym bloku jakich jest w tym mieście większość i w zasadzie to tyle co mogę napisać o moim mieście, bo i tak z reguły nic tam się nie dzieje.
- Czym zajmujesz się w życiu codziennym ? Masz może jakąś stałą pracę, uczysz się gdzieś ?
lecho: Ostatnio zajmuję się głównie zaganianiem graczy Team Poland do gry :) A tak poważnie, to na co dzień to studiuję, na razie tylko zaocznie, w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza z którą było wcześniej wiele przeróżnych historii. Jeśli chodzi o pracę, to staram się coś znaleźć (przynajmniej na wakacje), ale na razie mi się to nie udało, więc gdyby ktoś miał akurat wolny etat... :) Za to moim ulubionym zajęciem jest spędzanie czasu z Kasią :*
- Dobra koniec grzecznej lektury :) Dowiedziałem się, że jesteś człowiekiem o "kruchych" nerwach :P Podobno kiedyś o mało nie pobiłeś nauczycielki :))) "...chciała mu jakieś chamstwo zrobić niesłusznie, więc strasznie zaczął na nią chapać... aż go z kumplem trzymaliśmy". Co masz na swoje usprawiedliwienie ! :PPP
lecho: To nie było do końca tak! :) Ja wcale nie chciałem jej pobić, po prostu się z nią pokłóciłem i tyle. Jedyne, w co uderzyłem, to zeszytem o ławkę gdy już do niej wracałem. A co do moich nerwów to niestety prawda, faktycznie zdarza mi się łatwo i bez powodu zdenerwować, ale pracuję nad tym i myślę, że jestem na jednym z końcowych etapów mojego dojrzewania emocjonalnego pod tym względem :)
- No i znowu szkoła... Z tego co można wyczytać po wypowiedziach twoich znajomych, śmiało stwierdzam, żeś panie stanowczy i opryskilwy jest :) Jak nauczycielka kiedyś do Ciebie powiedziała: "Panie Lxxxxxxxxxxxxxxxx, proszę nie gadać" to Ty odpowiedziałeś jej "Proszę do mnie nie mówić po nazwisku, bo moje nazwisko jest długie jak litania. Mam imię więc proszę go zacząć używać"... Słuszna uwaga i podobno poskutkowała :) Na co dzień też jesteś taki obłudny ? :ASD
lecho: I znowu coś pokręciłeś :) Z tą blondwłosą nauczycielką historii to było tak, że ona celowo przekręcała moje nazwisko, mówiąc "Leśnieski" zamiast "Leśniewski" (co jest jedną z tych rzeczy dotyczących mnie, na które jestem nadwrażliwy, druga to oczywiście odmiana mojego nicka), więc w pewnym momencie po prostu wstałem i powiedziałem jej o tym :) Była totalnie zaskoczona, jestem pewien, że nie spodziewała się takiej reakcji i to faktycznie poskutkowało. A czy jestem stanowczy i opryskliwy? Opryskliwy na pewno nie, tak naprawdę jestem dobrym duszkiem, tylko gdy mnie ktoś wkurzy, to bywam nieznośny... za to stanowczy jestem bez dwóch zdań, często nawet wtedy, gdy dla tej stanowczości nie ma logicznego uzasadnienia ;)
- Wiem, że nie masz szacunku do wykonywanych przez kobiety "pracy" :/ Napisałem pracy, ponieważ chodzi tutaj o dziewczyny lekkich obyczajów :PPP Powiedz nam, jak je nazywasz :ASD
lecho: Akurat tu wcale nie chodziło mi o kobiety uprawiające najstarszy zawód świata. Chodzi mi o pewien typ dziewczyn, który poza końcem własnego sutka świata nie widzi, przedstawicielki tego typu są przekonane o własnej nieomylności, świetności i w ogóle co to nie one - takie 'zimne suki' zadzierające głowę wysoko w kosmos aż kark boli. To nie są dla mnie dziewczyny z całą wrażliwością i innymi cechami, które powinna mieć każda kobieta, określam je zwykle mianem "dziurawców". Generalnie nie lubię blacharstwa i o ile u facetów mi to nie przeszkadza i ignoruję to (w końcu ich sprawa), to widok przesadnie, sztucznie wylansowanych i sztucznie zachowujących się, często zupełnie ładnych i kiedyś tam fajnych (tzn. przed wywarciem na nich wpływu przez pewne środowiska) dziewczyn po prostu mnie wkurza.
- Masz szacunek do starszych pań ? Jest sporo sytuacji, w których można wykazać się respektem do "babuszek" :P Podobno nie lubisz, jak babcie rozpychają się łokciami w autobusie, żeby zdobyć miejsce :PPP No, ale Ty im podobno nie ustępujesz :/ To jak jest z tym twoim poszanowaniem wobec starszych kobiet :D
lecho: Jeśli chodzi o zwykłych, miłych starszych ludzi to jak najbardziej mam do nich respekt. Nie potrafię natomiast zrozumieć 70-letnich kobiet obładowanych siatkami które wyglądają niedołężnie, a w sytuacji gdy zobaczą wolne miejsce w autobusie nagle nabierają przyspieszenia zawodowego sprintera i tratują wszystko, co stanie im na drodze. Osobiście nie trawię, gdy tego typu osoba stanie nade mną i zacznie chrząkać mi do ucha, względnie uderzać siatkami w fotel (zdarzały się takie przypadki!), wtedy nigdy nie ustępuję miejsca, odwracam głowę, udaję że śpię itp. lub z premedytacją czekam, aż do autobusu wsiądzie ktoś, komu rzeczywiście trzeba tego miejsca ustąpić i w perfidny sposób to robię na oczach takiego "tłuśćca". Myślę, że niektórzy starsi ludzie, non stop narzekający na degenerację młodzieży, brak kultury osobistej u ludzi młodych i tak dalej, powinni najpierw zwrócić uwagę na to, jak sami się zachowują i czy taki 20-latek po kilkunastu godzinach spędzonych w szkole/pracy nie ma prawa być zmęczony równie, jak dwie lub trzy babcie wracające obładowane siatkami z zakupów, które są dla nich przerywnikiem w oglądaniu telewizji i dywagacjach na temat braku wychowania u młodzieży... Jako przykład podam pewną historię, która zdarzyła mi się kilka lat temu, gdy wracałem z liceum po mniej więcej 10 zegarowych godzinach i generalnie męczącym dniu - a trzeba ci wiedzieć, że jeździliśmy autobusem od końcowego do końcowego, taka jazda trwała zwykle mniej więcej godzinę, akurat były godziny szczytu + straszny tłok i zaduch, a my styrani po całym dniu w szkole i ostatnim wf-ie, na którym się okropnie styraliśmy. Jako, że z końcowego, to zajęliśmy sobie dwa miejsca siedzące i jechaliśmy tak mniej więcej do połowy trasy, gdy odezwały się do nas dwie panie z rodzaju tłustus pospolitus ze stwierdzeniem w rodzaju: "teraz my siadamy, bo połowę drogi siedzicie wy, połowę my". Byliśmy w lekkim szoku, powstrzymywałem kumpla od wstawania i odpowiedziałem tym paniom, że ja od nich tych siedzeń w leasing nie brałem, żeby się wdawać w takie układy, ale ostatecznie i tak wstaliśmy... i wiesz co? Panie dwa lub trzy przystanki dalej wysiadły... Nie chce mi się aż komentować tego typu zachowań, no bo przecież i tak wiadomo, że tylko młodzież jest chamska i zdegenerowana :/ Jeśli kogoś interesuje mój pełen punkt widzenia na ten temat to polecam arta, którego napisałem do siódmego numeru Reset Forever - http://www.reset-forever.com/r-f-07/rf/dosleasing.html. A jako puentę przydługiej odpowiedzi na pytanie opowiem anegdotkę, którą wyczytałem gdzieś w sieci - w autobusie siedział sobie na pojedynczym miejscu młody chłopak. Oczywiście został "otoczony" przez grupę tłuśćców, które natychmiast zaczęły rozmawiać o tym, jaki to on niewychowany, że siedzi, że starsi stoją. Młodzienieć w końcu nie wytrzymał i wstał... i wtedy okazało się, że zamiast jednej nogi ma protezę. Nic chyba dodawać nie trzeba.
- Jesteś typowym romantykiem, czy może lubisz "hardcorowe" sytuacje ? :) Zdarzyło Ci się może kiedyś odbić dziewczynę koledze, czy coś w tym rodzaju ? :o
lecho: Jestem romantykiem i to beznadziejnym, typem osoby, który dla swojej Połóweczki zerwie gwiazdkę z nieba. Oczywiście, wiadomo że nawet romantycy czasem lubią poszaleć i chyba nie ma w tym nic nienormalnego ;) Natomiast jeśli chodzi o odbijanie cudzych dziewczyn, to nigdy nic takiego nie miało miejsca, na dobrą sprawę z towarzyszek moich kolegów tylko jedna z nich miała moim zdaniem "to coś" co mogłoby mnie do niej przyciągnąć. Mogło, ale nie przyciągnęło :) Za to przypominam sobie sytuację, w której nieświadomie zadziałałem na niekorzyść kumpla startującego do jednej panny, w nieodpowiedni sposób komentując sytuację. Dziewczyna się speszyła a ja na pół roku straciłem kolegę. Ostatecznie jednak okazało się że w sumie dobrze się stało, kumpel stwierdził potem, że i tak nic by z nich nie było, ewentualnie problemy. Zresztą teraz jest z kimś szczęśliwy, dalej jesteśmy kumplami i wszystko jest O.K. :)
- Aż sam się śmiałem z tego co usłyszałem :))) O co chodzi ? Mianowicie dowiedziałem się, iż jeden z twoich kolegów potraktował Cię gazem obezwładniającym :P Myślał, że to dezodorant :ASD Opowiedz nam o tym wydarzeniu :O
lecho: BARDZO K***A SMIESZNE! :) Tak, to prawda, jeden z kolegów poczęstował mnie w ten sposób. Był to Błażej znany także jako SKW albo Łebski. Wszyscy którzy go znają wiedzą, że czasem ma gigabalasy w bani i w ogóle nie myśli :E Cała sytuacja wyglądała tak, że Łebski nawiedził mnie pewnego dnia razem ze swoją siostrą Madzią i podczas gadki znalazł moją "tubkę" z gazem pieprzowym. Ja i Madzia siedzieliśmy na moim łóżku (bez skojarzeń :P), a on był w odległości mniej więcej metra ode mnie. Nagle wymierzył we mnie gazem i chyba nie spodziewał się, że do wypalenia potrzeba tak małej siły (albo po prostu nie pomyślał, bo jak już mówiłem czasem mu się to zdarza :)) no i... dostałem prosto w twarz ładunek gazu, trochę oberwało się też Madzi (ale o wiele mniej) :o Co mogę powiedzieć, tego nie da się opisać słowami... oczy łzawiły mi jak cholera, cała twarz zaczęła niemożliwie piec, nie mogłem złapać oddechu :o Fatalne uczucie, nie polecam nikomu, dochodziłem do siebie przez jakieś dwadzieścia minut, ale i tak do końca dnia miałem oczy czerwone jak królik i cerę Indianina. Od tej pory przynajmniej nie boję się chodzić po osiedlu po zapadnięciu zmroku bo wiem, że jeden przypadkowy kark nie zrobi mi kuku gdy noszę tę puszeczkę przy sobie.
- Pewnie oglądałeś kiedyś taki program na TVNie "Nie do wiary" :D Przypominasz sobie jakąś historię w swoim życiu, którą można porównać do wydarzeń z tego programu ? :D
lecho: Tak oglądałem, ale tylko kilka razy, bo nie lubię dorabiania do wszystkiego na siłę przeróżnych ideologii związanych z duchami itp. Choć byłoby miło oglądać tego typu programy i generalnie mroczne historie późno w nocy, w towarzystwie dziewczyny :) Ale, jako że ma ona dopiero 18 lat, jest to raczej ciężkie, więc wielkim fanem nie jestem :)
A jeśli chodzi o tego typu historie, to kiedyś gdy byłem jeszcze dziecięciem, razem z kumplami wymyśliliśmy, że będziemy tropić duchy. Na osiedlu było takie miejsce obok jednej ze szkół, gdzie leżał taki wielki kamień i zaraz obok drugi, mniejszy, tak że między nimi powstawała dziura, z której w nocy wyzierała ciemność. Dookoła w zasadzie wolna przestrzeń, siakieś pola, trawa, niedokończony budynek i ciemna noc... zbieraliśmy się w pobliżu tego kamienia i ubzduraliśmy sobie, że widzimy tam postać kobiety ubranej na czarno. Dziś mogę się założyć, że nic tam nie było, ale wytłumacz to dziesięcio, czy tam jedenastolatkom? :) W moim przypadku swoje zagrała jeszcze wada wzroku która sprawiała, że wspomniana gra cieni była dla mnie jeszcze bardziej niejasna, niż dla kumpli. Pewnego razu wybraliśmy się jak co wieczór na obserwację "Czarnej Damy" (tak nazwaliśmy naszego "ducha") i jeden z kolegów zdecydował się podejść bliżej (siedzieliśmy w pewnej, dość dużej odległości od kamienia). W pewnym momencie zbladł jak papier i zaczął wiać gdzie pieprz rośnie, aż do naszej klatki - dobre kilkaset metrów, nie zwracał przy tym uwagi na nic, nawet na samochody. Oczywiście pobiegliśmy za nim nie wiedząc co się stało, potem tłumaczył nam że zobaczył ducha, ale ile w tym było prawdy, a ile jego ściemy, nie wiem do dziś :)
Skoro już jesteśmy w tym temacie to zdradzę jeszcze, że czasem mam takie momenty (zwłaszcza gdy siedzę do późnej nocy przy kompie), w których wydaje mi się, że po śpiącym domu przewijają się jakieś kształty, słyszę dziwne dzwięki i tak dalej... tak naprawdę są to np. kłótnie sąsiadów albo szuranie chomika, ale zawsze czuję się wtedy jakoś tak... niepewnie, i generalnie nie lubię sam spać :) Zdecydowanie wolałbym mieć zawsze przy boku kogoś, do którego można się przytulić, ale moja Gwiazdka ma dopiero niespełna 18 lat, więc mogłoby to być z pewnych względów kłopotliwe :)
- Masz może jakieś hobby, które zajmuje Ci wolny czas ?
lecho: Moim głównym hobby jest oczywiście moja dziewczyna :) Kasia, którą już parę razy w tym wywiadzie wspominałem. Najchętniej w ogóle bym się z nią nie rozstawał, zwłaszcza że ostatnio mamy niezbyt dużo czasu dla siebie, ale pocieszam się, że podobno tęsknota cementuje związki... coś w tym jest :) Gdy jestem z dala od mojego Słoneczka, to lwią część czasu zajmuje mi internet - może już nie samo granie w q3, teraz w sumie przerzuciłem się na IRCa, gdzie za każdym razem, gdy siedzę przy kompie, muszę spędzić trochę czasu z kodakami. Poza tym wiadomo - piszę jakieś newsy, czasem coś większego, zajmuję się prowadzeniem Team Poland... a hobby? Poza siedzeniem na kodakach to na pewno sporty wszelkiej maści, takie jak piłka nożna, turnieje snookerowe które oglądam na tony, czy wyścigi Formuły 1 lub motocyklowe GP. Rzecz jasna staram się oddawać sportowej rozrywce nie tylko przed TV :) uwielbiam grać w piłkę nożną, ale ostatnio nie miałem na to zbyt wiele czasu. Nie gardzę też rowerem, ale nie jestem tak temu oddany, jak niektórzy moi znajomi. Właśnie, kumple - wiadomo, że oni również zajmują mi trochę czasu, choć może nie jestem przesadnie imprezowy i wolę kameralne spotkania w gronie najlepszych znajomków przy symbolicznym piwku, niż wielkie klubowe imprezy, ale bardzo lubię dyskutować i wymieniać poglądy :) W ogóle dyskusja i bronienie własnych racji to moja mania, gdy byłem dzieciakiem wszyscy przepowiadali mi karierę adwokata. A poza tym, wiadomo - lubię obejrzeć czasem dobry film, posłuchać dobrej muzyki, czy przeczytać dobrą książkę.
- Odniosłeś może jakieś sukcesy w swoim życiu, którymi chciałbyś się z nami podzielić ?
lecho: Moim głównym sukcesem jest to, że jestem normalny, mam kumpli, kochaną dziewczynę i wychodzę z domu... wiadomo, że zawsze i wszędzie zdarzają się jakieś życiowe zakręty, ja też takich nie uniknąłem, ale dzięki pomocy pewnych osób, które w odpowiednich momentach przydzielały mi mentalne kopniaki w cztery litery udało mi się zostawać w pionie za co im bardzo dziękuję :) Jeśli chodzi o bardziej wymierne "materialnie" sukcesy, to najlepiej wspominam udział w lokalnym turnieju Crimson Skies i drugie miejsce - sama impreza to może nie było nic wielkiego, spęd dzieciaków grających w gry komputerowe, ale to był mój pierwszy "poważny" turniej, na którym udało mi się coś ugrać. Zajęliśmy z kumplami drugie miejsce i wygraliśmy pr0 discmany, które wtedy były warte ok. 1000zł (nawiasem mówiąc, z naszej trójki tylko ja wciąż jeszcze mam swojego), co było fajnym prezentem na moje 16 urodziny, w które rozgrywany był ten turniej. Ta otoczka turniejowa potem długo za mną chodziła, aż w końcu zmusiłem się, ruszyłem cztery litery i pojechałem na WPPG i WGD, gdzie było super. A wracając do sukcesów, to gdy byłem jeszcze dziecięciem, seryjnie wygrywałem wszelkiej maści konkursy ortograficzne i gramatyczne. Pamiętam taki jeden, międzyszkolny bądź wojewódzki (dla młodszych czytelników: chodzi o województwo radomskie, tak tak kiedyś takie istniało), na którym zająłem drugie miejsce, bo zapomniałem dopisać ogonką przy "ę", i to był mój jedyny błąd w całym, dość długim teście... zwycięzca jak się okazało go nie popełnił :P Mam do dziś sporo nagród - głównie książek - właśnie z takich konkursów. Też w podstawówce udało mi się zdobyć wyróżnienie w konkursie... rysunkowym (co teraz jest dla mnie totalnym szokiem, bo do mistrzów rysunku się nie zaliczam, choć ostatnio znowu próbuję). Tematem było bezpieczeństwo ruchu drogowego, a ja wysmażyłem na ten temat komiks, który się spodobał. Jak widać, czasem dobry pomysł jest ważniejszy niż bezbłędne wykonanie, ale nie da się zaskoczyć komisji drugi raz w ten sam sposób, bo gdy w podobnym konkursie próbowałem jeszcze raz narysować tego typu komiks, kariery nie zrobiłem (może po prostu poznali się na moim braku talentu, hehe :)
takimi są też na pewno: zdanie egzaminów do LO, zdanie poprawek (tak tak - to właśnie jeden z tych zakrętów, i to z dwóch przedmiotów), zdanie matury z wysoką średnią (do dziś ubolewam, że bardziej nie przyłożyłem się do historii) no i zdanie prawa jazdy, co było okraszone masą mniej lub bardziej zabawnych przygód :) Oczywiście dużym sukcesem był też dla mnie mój występ w telewizji, bardzo fajne przeżycie i kapitalna przygoda, poza tym poznałem messa :) A ci, którzy źle pisali na nasz temat po prostu nam zazdrościli i tyle, smutne ale prawdziwe ;) Mógłbym jeszcze długo wymieniać, ale nie będę, bo w zasadzie każdego dnia odnosimy jakieś mniejsze lub większe sukcesy.
- No powracamy do tematów związanych z q3 :) Wiadomo, że jesteś dobrym graczem... w swojej karierze zwiedziłeś mnóstwo klanów. Przedstaw nam wszystkim swoją wędrówkę po klanach...
lecho: Zacznijmy od tego, że ja się wcale nie uważam za dobrego gracza ;)) Jeśli ja miałbym nim być, to jaki jest np. zik? Niee, ja i dobry gracz, to jakoś ze sobą nie gra, jestem raczej przeciętnym serwerowcem. W szczytowych momentach "kariery" w vQ3 byłem średnim stanem pierwszej ligi PD i żeby podskoczyć wyżej, musiałbym grać naprawdę dużo, do czego nigdy nie starczało mi motywacji. Obserwując kariery niektórych kumpli z klanów którzy właśnie w ten sposób się wybili, trochę mi szkoda, ale z drugiej strony - gdyby trzy lata temu ktoś mi powiedział, że będę grać tak jak gram, to kazałbym mu się popukać w czoło albo zderzyć ze ścianą.
Jeśli chodzi o klany, to faktycznie było ich sporo :) Przez trzy lata zwiedziłem 17, więc gdybym działał na innej scenie, na przykład cs'a, pewnie miałbym opinię clanhoppera. Swój pierwszy klan założyłem jeszcze w czasach, gdy nie miałem w zasadzie dostępu do internetu gwarantującego ping poniżej 300 i generalnie uczyłem się grać razem z kumplami, którzy znosili do mnie kompy, łączyliśmy je kablem drukarkowym i rozgrywaliśmy własne "miniturnieje". Wszyscy zaczęliśmy przygodę z q3 w zasadzie w tym samym momencie, ja osobiście byłem pod wpływem dem mocnych graczy (głównie xts'a), z których zobaczyłem że ten kłejk to nie tylko uganianie się za botami, ale i fajna rywalizacja, szybkość itp. Dodam, że od początku zainteresowaliśmy się CPMa, wtedy bodaj w wersji 0.99w5, która dodatkowo miała tę zaletę, że w przeciwieństwie do OSP można ją było przenieść na dyskietce na kompy kumpli. Jeden z kolegów (cRz, czy tam Piotrek, czy tam Nowak - jak kto woli) rzucił hasło, że nazwiemy klan 492 - tak po prostu, bo taki numerek miał w szatni i mu się spodobał :E Ja dodałem do tego jeszcze hasło Prababcia Wącha Klej i tak powstał mój pierwszy klan. To był ogólnie bardzo fajny czas totalnej amatorki, który wspominam najlepiej z całej przygody z q3 (spotkania z kumplami, pseudolany, chore jazdy itp), ale po jakimś czasie zacząłem grać online i po jakimś czasie - i pozytywnym wyniku "testów" z wariatem - dołączyłem do ekipy znmp (sami sobie rozwińcie skrót). To był taki smiech-klan, gdy zaczęliśmy grać z lepszymi okazało się, że zupełnie nie mamy skila, do tego cl za bardzo się nami nie przejmował (chociaż robiło na mnie wrażenie, że lał boty na nightmare, my wszyscy byliśmy wtedy bodaj na poziomie 3/4), więc gdy tylko nadarzyła się okazja razem z wariatem z znmp oraz Slepym i Maldinim (obecnie ca1) z NBK założyliśmy soulKeeperów. To już była nieco inna historia - cztery miesiące spędzone na byciu klan liderem sK wspominam bardzo fajnie, klanik był cholernie klimatyczny (możecie o to zapytać kogokolwiek ze starego sK! forum, dyskusje na gg, serwerach, treningi w 8-10 osób i ta cała atmosferka nowo powstającego klanu), z dużą satysfakcją wszyscy patrzyliśmy, jak się rozwija, dochodzą coraz lepsi gracze i generalnie awansujemy w kwakowej hierarchii. Mimo, że byliśmy nastawieni głównie na panujący wtedy OSP/PM, wzięlismy udział w lidze ect#3 i rozegraliśmy ją bardzo sprawnie (co obecnie często nie udaje się młodym klanom - plagi walkowerów, wyzwiska, narzekania itp, u nas tego nie było), co prawda wszystkie rozegrane mecze zakończyły się porażkami, ale np z takim g&p, fakt że w mocno rezerwowym składzie, ale jednak udało się cokolwiek pograc. Po pewnym czasie w klanie nastąpił niestety rozłam, część ludzi chciała grać dalej OSP/PM, inni woleli poświęcić się vanilii i pamiętam, że wtedy vQ3 wygrało i część starego składu odeszła - to był początek konca sK. Co prawda przez jakiś czas dalej graliśmy, ale to już nie było to samo i gdy tylko nadarzyła się okazja, dołączyłem do fLaMastersów. Gdy tak teraz sobie patrzę na stary skład soulKeepers to myślę, że mogłaby z nas być całkiem mocna ekipa. W sK grali tacy ludzie, jak solar, którego wydobyłem z odmętów totalnie amatorskiej wtedy clan areny, goblin, dla którego sK było pierwszym poważnym klanem (bo nigdzie go wtedy nie chcieli :)), chamb, który wracał u nas do dużej formy po przerwie, czy też scR, dla którego przegrana z solarem do minucha na dm6 (promode) była punktem zwrotnym, gdyż od tego czasu Krzysio zajął się vanilią, i to z bardzo dobrym skutkiem. Było jeszcze parę ciekawych postaci (m.in. kobe - obecny php'owiec eSports.pl) i tak teraz myślę, że skład chamb, goblin, lecho, solar mógłby sporo ugrać w ligach promode'owych.
Wróćmy do głównej "linii czasu" - po odejściu z sK dołączyłem do fLM, którzy byli dla mnie wymarzonym klanem (chyba każdy taki ma) od momentu, kiedy zacząłem grać online. Już w pierwszych dniach próbowałem zrobić na nich wrażenie, ale 0:36 z w1lkiem na dm6 to chyba nie do końca to, czego szukali :) Udało mi się dopiero pół roku później, dosłownie skakałem po pokoju gdy maZat poinformował mnie, że dostanę szansę jako rekrut. Akurat trafiłem na dość trudny okres w klanie, wiele osób przestało aktywnie grać, poza tym do teczków odeszła największa gwiazda mazaków, czyli wujek (Wo09). W zasadzie gdy na jakiś czas zniknął maZat, na serwerach pojawiałem się tylko ja, w1lko i m4ster. Mieliśmy wtedy poważne wątpliwości, czy warto w ogóle dalej ciągnąć klan bez Marcina, ale po długich debatach postanowiliśmy grać dalej i nawet wziąć udział w CNL1. Problemy kadrowe były na tyle duże, że przed meczami spamowałem komu popadło (nawet z totalnie nieaktywnego składu), żeby chociaż zebrać czwórkę i nie dopuścić do walkowera. Ogólnie byłem jednym z tych, którzy byli za utrzymaniem klanu za wszelką cenę i zostało to docenione przez maZata, który po swoim powrocie obciął mi nawiasy :) Sielanka nie trwała jednak długo, po sławnym demie z meczu fLM vs cB na dm6 i moich komentarzach na temat gry Marcina (wrzucałem mu od botów :D), zostałem z fLM'ków wywalony. Teraz się z tego śmiejemy, ale wtedy parę osób naprawdę miało do mnie o to żal. Nie pozostałem długo bez klanu, moje zainteresowanie vanilią spowodowało, że trafiłem do biotech. W zasadzie, to udział w tym pomyśle scR proponował mi jeszcze, gdy będąc rekrutem w mazakach przez okres wakacji nie miałem dostępu do sieci. W klanie poza Krzysiem spotkałem takich ludzi, jak mordor, gregi, bht, hal czy mst i wszystko było fajnie, sporo graliśmy (głównie dueli), tyle że jakoś się z tą ekipą nie zgrałem i postanowiłem wrócić na "stare śmieci", czyli do OSP/PM. Trafiłem do Crew of Destruction, gdzie poszedłem za dawnym ziąąąmem z sK - solarem, który wcześniej namawiał mnie na zbudowanie potęgi w V|D, co jednak jakoś do mnie nie przemówiło. Wyszła wtedy dość dziwna sprawa, bo parę dni przed akcesją do cOd zgłosiłem się do cB, ale okazało się, że liderzy Blokersów byli na wakacjach. Gdy wrócili i zgodzili się na moje członkostwo w klanie, byłem już testowany w kru of distrakszyn i musiałem cB odmówić. Miałem jakoś pecha do tego klanu, bo ze trzy razy zanosiło się, że tam trafię, a w sumie jakoś się nie udało. Nie żałowałem, bo cOd to najfaniejszy, najluźniejszy i w ogóle NAJ klan z tej całej szesnastki, ale o kodakach będę miał jeszcze okazję powiedzieć. W każdym razie moją następną ekipą był the eternal clan, gdzie znalazłem się dzięki znajomości z zikiem. Pełniłem tam głównie funkcję kołcza, czasem zdarzyło się zagrać jakiś pickup. W tamtym czasie tec nie miało sobie w Polsce równych, nasze mecze w polskich ligach kończyły się totalnymi miazgami. Po jakimś czasie całą ekipą daliśmy się skusić i dołączyliśmy do Aristocracy by już jako arcy * cpma kontynuować zwycięski serial w CNL2 i wziąć udział w ect#4. Management Arcy się jednak generalnie rzecz biorąc nie spisywał jeśli chodzi o kwakerów, więc zdecydowaliśmy się odejść i za namową huga reaktywować the Shadows. To dopiero była dla mnie wielka sprawa, latać po serwach z tagiem t5 nawet jako kołcz czy tam pickupowiec, pamiętam jak jeszcze będąc totalnym amatorem grałem mecze z botami ponazywanymi ksywkami graczy różnych ekip, razem z kumplami graliśmy przeważnie w [BRO] :) Poznałem wtedy masę fajnych osób, za to z różnych powodów nie nagrałem się za dużo - łącze miało słabszy okres, poza tym wiadomo, t5 to marka i byle lecho, co grał niecały rok, nie bardzo miał jak się tam znaleźć w grającym składzie. Zagrałem parę pickupów i może ze 2 mało znaczące sparki, ale gdy pingi się poprawiły, zdecydowałem się odejść i spróbować szczęścia w słabszym klanie. Ponownie wróciłem do gry OSP/PM (t5 grało już potem w zasadzie tylko vQ3, przez co ekipę opuściło parę osób z dawnego tec/arcy, m.in mess), muszę przyznać - nie chwaląc się - że szło mi to zupełnie nieźle, w tamtym okresie jako jedyny z the Cieni w ogóle interesowałem się promodami i starałem się dzielnie bronić honoru na tracącej na rzecz vQ3 i CPMa scenie OSP/PM. Byłem nawet trochę rzeźnikiem, wyniki w stylu 6x (4x) i czub w showscores nie były wcale rzadkością, cóż w końcu tag t5 zobowiązuje :) Doszedłem do bF, gdzie montowała się akurat fajna ekipa (soohy, gadu, mav itp), ale z powodu konfliktu z pytajnikiem (aka zielek) byłem w tym klanie w sumie 2 dni i już musiałem szukać czegoś nowego. Akurat miałem farta, bo zagadał do mnie stary znajomy z czasów sK - caVer, który złożył mi propozycję próby uratowania szybkich i martwych. Zabrałem ze sobą dwóch kumpli z rozpadającego się właśnie biotechu (scRa i bht) i przez kilka dni razem z howksem, puCynem i paroma innymi osobami próbowaliśmy odbudować sIm. Niewiele z tego wyszło, klan ostatecznie się rozpadł, a ja znów zostałem "wolnym strzelcem". Postanowiłem kontynuować dalej grę vQ3, dołączając do the shadow killers (obecne rk, po kilku przemianach). Zaprosił mnie tam bfr0n3, którego regularnie karałem 4x:x w duelu :> W tym czasie grałem na fake nicku ZiSK - wkurzało mnie to, że ludzie kojarzyli mnie tylko i wyłącznie z pisaniem newsów i chciałem w jakiś sposób to zmienić, zapracować na "gamingową" ksywkę. Ale akurat w tsk zbytnio mi się to nie udało, oględnie mówiąc nie była to ekipa zdolna do wyjścia "na salony", co jak wspomniałem zawsze było moją ambicją - oprócz mnie :P tylko jeden gość (niejaki misiek) cośtam potrafił, reszta jak na tamte czasy dość mocno odstawała, poza tym w klanie było mnóstwo konfliktów wewnętrznych i nie tylko, a mnie to jakoś nie bawiło, więc przy pierwszej nadarzającej się okazji odszedłem do C4. Spotkałem tam dawnych znajomych, jeszcze z czasów sK - kabooma i err0ra - z którymi wcześniej byłem skłócony (sK i Q5 stały po przeciwnych stronach barykady, hehe :), ale okazało się że jednak mogę z nimi nawiązać wspólny język, zresztą kaboom okazał się bardzo dobrym cl'em. Samo C4 grało wtedy bardzo dużo, praktycznie codziennie jakiś sparing albo mecze pickupowe. Skład był średni, ale znajdowało się w nim parę ciekawych ksywek: oprócz wspomnianego duetu z ex-Q5 także m.in. bod3k czy civity. Niestety, w momencie, kiedy już zacząłem co nieco grać w tym C4, musiałem przymusowo odłączyć się od netu na parę miesięcy, a gdy wróciłem po klanie została już tylko księga gości :E
Gdy z powrotem dołączyłem do grona zsieciowanych, na dobrą sprawę nie myślałem o kontynuowaniu aktywnej gry w kwaka. Więcej czasu zajmowało mi pisanie, marnowanie czasu na gg czy wreszcie życie prywatne :D Ale usłyszałem o powstającym klanie wdupehej, miała to być ekipa typowo 4fun, więc pomyślałem że miło byłoby od czasu do czasu luźno pograć, ot tak bez zobowiązań pobiegać po serwerach z tagiem przed ksywką. W tym klanie spotkałem też halabardego, z którym szpilałem wcześniej dla biotechu. Anywayz okazało się, że wbrew pozorom w gra, i to sporo. Treningi były praktycznie codziennie, do tego pickupy i długie rozmowy na ircu - znowu złapałem bakcyla "zawodowego" grania, pojawiła się przygaszona wcześniej ambicja, której pobyt we wdupehej nie był w stanie zaspokoić. Wtedy dowiedziałem się, że n3 szuka graczy i zobaczyłem w składzie znajomą ksywkę - howks. Zagadałem z nim oraz z vTm'em i po paru godzinach byłem już w klanie. Dostałem niejako kredyt, bo howks znał mnie wcześniej z krótkiego wspólnego pobytu w sIm. W natural enemy było naprawdę fajnie, kupa świetnych ludzi (kropek, 3st, koston, howks, vTm, d4riusz i inni), ale ekipa szybko rosła w liczebność, co jak to zwykle przy takich okazjach bywa stało się przyczyną konfliktu. Poszło o to, że część mniej aktywnych graczy zjawiała się tylko na meczach ligowych (a graliśmy ich wtedy bardzo dużo), konsekwentnie odcinając od gry tych, którzy na codzień z resztą klanu trenowali. Z tego powodu razem i kropek opuściliśmy n3 - próbowaliśmy znaleźć cichy kąt w ff, ale ja ostatecznie wróciłem do wdh. W zasadzie to mof postawił mnie niejako przed faktem dokonanym... Tym razem we wdupehej układało mi się jeszcze gorzej, doszedłem do wniosku, że tak naprawdę wcale nie chodzi tu o zabawę - no bo jeśli cl "zabawowego" klanu ma pretensje do całego świata o wynik meczu pickupowego, a potem wychodzi z serwera, bo ktoś... zgibował jego zwłoki (:EE), to gdzie tu jest to 4fun? W ogóle, w wdh było kilka nieprzyjemnych sytuacji o których nie będę tu mówić, w każdym razie przekonałem się, że ten klan jest raczej na pokaz i w gruncie rzeczy ich humor (poza newsami sławka o/) śmieszy tylko ich samych... przeprosiłem się z n3 i wróciłem tam po tygodniu, kropek zresztą też. I znów przez jakiś czas graliśmy i trenowaliśmy, aż do momentu gdy do klanu wrócił lid, z którym miałem konflikt. Postanowiłem nie kisić się z nim w jednej ekipie, bo nic dobrego by z tego dla nikogo nie wynikło, i wrócić na stare śmieci - czyli do CPMa.
Zacząłem znów w niego grać i okazało się, że nowa wersja jest bardzo w porządku, poza tym szło mi całkiem nieźle :) Wymyśliłem sobie, że na początku dołączę do jakiegoś słabszego klanu, a potem z czasem pójdę w górę. Wyszło jednak tak, że po dłuuuuugiej nieobecności wróciłem do cOd :) Okazało się, że w kodakach wciąż jest dla mnie miejsce i jako jedna z nielicznych osób (oprócz siebie pamiętam tylko jina który powrócił po przygodzie z cB, oraz Teka - ten jednak był po prostu offline) na nowo założyłem kodaczego taga. Świeżo po moim comebacku zdobylismy drugie miejsce w trzeciej dywizji Jolta, co dawało nam promocję do drugiej ligi. Zajęliśmy także czwarte miejsce w xLiga SummerCup.
Nie byłbym jednak sobą, gdybym średnio co 3 miesiące nie zmieniał platformy :) Tak, ZNÓW zainteresowałem się vQ3. Zbiegło się to w czasie z powstaniem klanu taboo, gdzie grało kilku moich starych znajomych - err0r, civity i kaboom - oraz grupa osób, z którą znałem się już wcześniej m.in. z IRCowania :E Dołączyłem tam i jak zwykle w przypadku młodych ekip bywa, zaczęliśmy dużo grać. Zostawiłem tu sobie do opowiedzenia pewien smaczek, który zarazem stanowi najbardziej ceniony przeze mnie quake'owy sukces - 5/6 miejsce w Kuh3Lidze, ex-aequo z sYnthesis. W rozgrywkach brały udział czołowe niemieckie klany, takie jak n5p! czy a-L.MSI, było też sporo polskich ekip, z których to własnie my okazaliśmy się najlepsi. W walce o podium sami sobie strzeliliśmy gola przez wybór serwera, ale nie o tym chcę powiedzieć. Ten mój największy kwakowy sukces to w sporej mierze zasługa pojedynczego meczu, podczas którego naprawdę udało mi się błysnąć. Już w pierwszej rundzie Kuh3ligi trafiliśmy na klan mgd, z którym czekały nas bardzo cięzkie pojedynki (trzeba ci wiedzieć, że ta liga w całości była rozgrywana na nowych mapach - wyjątkiem ospdm15rc3). Najpierw polegliśmy na cpm9, co było potwierdzeniem klasy rywala i naszych obaw dotyczących tego spotkania. Nieskromnie powiem, że mimo pingu oscylującego w okolicach 100 (który towarzyszył mi zresztą zawsze i wszędzie podczas gry w Europie), zaprezentowałem się najlepiej z całego klanu o/ Ale to jeszcze nic w porównaniu do tego, co zrobiliśmy na ospdm15rc3. W zasadzie po 15 minutach powinniśmy byli powiedzieć gg i dać sobie spokój, bo przewaga Niemców wynosiła ok. 25-30 fragów, co na tej mapie jest niesamowicie trudne do nadrobienia. Ale postanowiliśmy, że zaciśniemy zęby i damy z siebie wszystko do końca. Udało mi się przeprowadzić kilka efektownych bs-runów, zakończonych totalnymi miazgami w okolicach czerwonej zbroi i co się okazało? Na minutę przed końcem meczu udało nam się zniwelować różnicę do DWÓCH fragów! Wtedy już wiedzieliśmy, że wygramy. Po chwili nerwów był juz remis, w końcówce daliśmy jeszcze radę nabić te kilka decydujących punktów na zdezorientowanych Niemcach i jest, 89:87 i mamy 1:1! No co jak co, ale tak zagrać na tak wysokim pingu przeciwko lanowcom (~30, liga była rozgrywana na niemieckich serwerach), długo mi się nie zdarzyło - byłem głównym motorem tej wygranej i na dobrą sprawę wchodziło mi wszystko. To jednak jeszcze nic w porównaniu do tego, co stało się na decydującej mapie w niedzielę (mecz był rozgrywany na dwie "tury", dwie mapy w piątek i decydująca w niedzielę - Niemcom i nam pasował tylko jeden serwer, gdzie akurat nie było wgranej imr3tdm1, a że nasi rywale mieli możliwość dogadania się z adminem - przełożyliśmy mapkę na niedzielę). Początek znowu był totalnie do niczego, po dziesięciu minutach gry róznica ~30 punktów na korzyść Niemców. Chłopaki latały po mapie jak bosman między majtkami, wszystkie quady dla mgd, mh też nie udawało się utrzymać (o ra nie wspomnę) - w zasadzie jedynym naszym "bastionem" był sektor ya+rl i sala ze spawarą, gdzie operowałem głównie ja :) Strasznie się wtedy na nich wydzierałem na teamchacie, próbując jakoś poderwać klan do grania i udało się! Zaczęliśmy szybko odrabiać straty, wreszcie coś działo się na redzie, ya+rl dzięki mojej dobrej grze zostawały pod naszą kontrolą, przejmowaliśmy coraz więcej powerupów (szalałem wtedy z quadrunami :) i efekt był taki, że udało nam się doprowadzić do dogrywki! A raczej Niemcom, bo w koncówce prawie przechyliliśmy szalę na swoją korzyść, ale mgd znów nas doścignęło i "sędzia" doliczył dodatkowe 5 minut. Przebiegały one raczej spokojnie, możnaby rzec sennie. To nas troszkę uśpiło i o mało co nie obudziliśmy się z ręką w nocniku. Pierwsze dwie minutki toczyły się po naszej myśli, ale potem Niemcy solidnie wzięli się do pracy, głównie za powerupy (w dogrywce oni przejęli ra, my pożywialiśmy się ya+rl+mh) Byłem totalnie zaskoczony, gdy w 24:56 usłyszałem, że red leads, a więc dostajemy po kuprach. Pomyślałem sobie, że dobrze byłoby kogoś sfragować i wybiegłem z sali z ya do dużego, centralnego pomieszczenia z kolumnami i spawarką. Zegar pokazywał 24:58, kiedy zauważyłem jednego z graczy mgd biegnącego przed moimi oczami... puściłem w jego kierunku rakietę, którą zebrał na twarz i w ten sposób doprowadziłem do wyrównania :o Wtedy wydawało mi się, że był to jakiś niesamowicie urodziwy frag, ale gdy obejrzałem demo doszedłem do wniosku, że nic specjalnego w nim nie było - może poza jego znaczeniem i presją, pod którą został zdobyty... Tak czy inaczej, w drugiej dogrywce Niemcy chyba się nieco podłamali, bo uszło z nich powietrze i dość pewnie udało nam się wygrać. Gdy teraz myślę o tym meczu to dochodzę do wniosku, że gdybyśmy przegrali, pewnie rzuciłbym granie w diabły... ale za to satysfakcja z wygranej była tak wielka, że chyba tylko matr0x wygrywający mistrzostwo Polski czuł się podobnie :) To niesamowite uczucie że teraz tu i w danym momencie jest się od kogoś lepszym, że się wytrzymało, że daliśmy radę to wszystko odrobić - nigdy grając w gry komputerowe nie cieszyłem się chyba tak, jak po meczu z mgd. Klan bardzo się wtedy skonsolidował, stworzyła się prawdziwa ekipa, której udało się zajść wysoko w Kuh3Lidze. Po jej zakończeniu z powodu po części konfliktu z Platinem, a z drugiej strony chęci poświęcenia się w większym stopniu CPMa i kodakom, zdecydowałem się odejść z tbo, ale dalej w miarę możliwości śledzę ich wyniki i cieszę się, że chłopaki tak dobrze sobie radzą :)
Ostatnim z moich 17 klanów była CTF-owa ekipa Terror Organisation, ale mój udział w jej (krótkim) żywocie był na tyle symboliczny (w zasadzie siedziałem tylko na forum, bo z przyczyn pingowych nie mogłem wtedy grać), że byłoby nietaktem z mojej strony, gdybym jakoś szczególnie się tym chwalił.
- Wiadomo już, że należysz do klanu Crew of Destruction. Co możesz powiedzieć o nim ? Czy jest to najlepsza drużyna, w której byłeś ? Jaka tam atmosfera panuje ?
lecho: Klan kru of distrakszyn jest na pewno najfajniejszą gromadką kwakerów pod słońcem :) Nigdzie, ale to NIGDZIE nie spotkałem tylu świetnych ludzi, z którymi da się nie tylko grać, ale i zupełnie poważnie pogadać. Kiedyś służył nam do tego kultowy LanChat, obecnie przenieśliśmy się na IRCa, gdzie spędzamy większość czasu. Bez wielu rzeczy mogę sobie wyobrazić swój dzień przed komputerem, ale bez chociaż pół godzinki spędzonej na kanale kodaków - w żadnym razie :) Przez te wszystkie rozmowy i ogólnie cały czas, jaki razem spędziliśmy (w moim przypadku, licząc oba pobyty w cOd, będzie to już chyba ponad półtora roku) staliśmy się nie tylko kolegami od kłejka, ale po prostu zwykłymi kumplami i jedyne, czego nam brakuje do szczęścia, to klanowy zlot przy ognisku, kiełbasce i zimnych browarach. Jestem jednak pewien, że prędzej czy później uda nam się to marzenie zrealizować, na przykład na działce u grusona albo na balkonie fraggy'ego :>
Natomiast jeśli chodzi o najlepszą drużynę, w której byłem - pod względem poziomu gry t5 zostawia wszystkie daleko w tyle, zresztą chyba nie spodziewałeś się innej odpowiedzi? :)
- Obecna sytuacja na naszej scenie nie wygląda najlepiej... dużo klanów upada, zawodnicy zaczynają powoli nudzić się q3... Jakie jest twoje stanowisko do tego co powiedziałem ?
lecho: Wiesz, to nie do końca tak. Fakt, "starsze pokolenie" graczy pomału odchodzi od aktywnego życia scenowego, ale czy to znaczy, że ci którzy wchodzą na ich miejsce, tworzą gorszą scenę? Nie, tworzą inną scenę, o której nie można jasno powiedzieć "lepsza", ani "gorsza", bo dla nich to jest po prostu ICH scena i ich miejsce do grania. To, co było 2-3 lata temu znają tylko z opowieści i na pewno bardzo im zależy, by w jakiś sposób nawiązać do czasów, gdy było pełno lig a nowe klany rosły jak grzyby po deszczu. Tak między nami mówiąc, to kiedyś też nie było wcale tak idealnie, po prostu z biegiem czasu pewne utarczki czy niedoskonałości organizacyjne zostały zapomniane i nikt już np. na serię Humiliation nie mówi złego słowa, chociaż niektórzy pamiętają, jak zakończył się Hum#1. Z biegiem czasu z rozgrywkami granymi obecnie też tak będzie. Wracając do klanów i graczy to jest rzeczą naturalną, że ci, którzy zaczynali grać 4-5 lat temu, pomału nudzą się q3 i na ich miejsce będą wchodzić nowe osoby i ekipy, którym trochę czasu zajmie wyrobienie sobie odpowiedniej pozycji na scenie. Nie może to być jednak powodem traktowania ich jak "popłuczyn" po polskiej scenie q3 bo jak już powiedziałem - teraz to w dużej mierze do "młodych" należy q3 community i należy dać im szansę.
Zupełnie inna sprawa to maniery niektórych spośród tych stosunkowo "nowych" graczy - część z nich (nie będę jechać po ksywkach) zachowuje się tak, jakby wszystkie rozumy zjadła i mogła odpowiadać w imieniu całej sceny i za całą scenę decydować, co dla starszych "stażem" graczy (w tym i dla mnie - taka prawda) bywa momentami lekko zabawne ;) Chciałbym też, żeby scena stała się bardziej noob-friendly, bo w obecnych czasach mało kto ma okazję nauczyć się grać, skoro przy necie rzędu -70 jest kopany z serwera przez ludzi, którzy jeszcze pół roku temu osiągali zbliżone rezultaty... zdecydowanie pod względem zachowania dużo powinno się zmienić, żeby scena znów zaczęła się (chociaż w małym stopniu) rozwijać, zamiast tracić z jednej strony młodych, zniechęconych przez napastliwość a z drugiej tych "starszych", którzy mają dość wiecznego użerania się z anonimowymi fakerami na serwerach. Właśnie ograniczenie możliwości fejkowania byłoby w mojej opinii coś, co na pewno uczyniłoby granie w q3 o wiele przyjemniejszym, bo niektórym anonimowość internetu najwyraźniej przewraca w głowach, co na rozwój sceny na pewno dobrze nie wpływa.
Tak czy inaczej nie jest źle, mam nadzieję że niektórzy gracze coś w końcu zrozumieją i będzie już tylko lepiej.
- Jesteś (chyba można tak powiedzieć) dość kontrowersyjnym redakrotem serwisu eSports.pl ... Związałeś się z tym portalem chyba od samego jego powstania. Jesteśmy kolegami po fachu więc wiesz... :D Powiedz co czujesz, gdy piszesz niusy. Czy sprawia Ci to przyjemność czy też jest to po prostu wypełnianie wolnego czasu ?
lecho: Sprawia mi to przyjemność wtedy, gdy piszę o czymś ciekawym, co mnie interesuje - po prostu gdy temat jest atrakcyjny. Na przykład bardzo lubię robić relacje z przeróżnych turniejów, ale ostatnio nie angażowałem się w to za bardzo, bo po prostu taki coverage wymaga zaangażowania wolnego czasu praktycznie w pełnym wymiarze (od świtu do zmierzchu) przez 2-3 dni, na co z róznych względów :) nie mogę sobie pozwolic. Jeśli chodzi o newsy, to wiadomo że gdy zaczynałem, byłem na to bardziej "napalony", teraz sporo rzeczy piszę po prostu z poczucia obowiązku, bo taki narzuciłem sobie temat - jako admin sekcji Q3 na eSp.pl nie dobieram już sobie tego, na co mam ochotę, wszystko jest podzielone między redaktorów. W pewnym sensie mogę to więc nazwać wypełnianiem wolnego czasu i nabieraniem pewnego doświadczenia w szafowaniu słowem pisanym.
- Co myślisz o serwisie eSports.pl czy jest to najlepszy portal o grach na w Polsce, a może na świecie ?
lecho: Jeśli chodzi o nasz kraj, to jesteśmy raczej bezkonkurencyjni w kategorii portali ogólnogamingowych, poświęconych sportom elektronicznym. Gołym okiem widać, że netsports.pl zdecydowanie nie wytrzymało rywalizacji z nami i w chwili obecnej znajduje się daleko w tyle. Tej całej pracy, jaką razem wykonaliśmy na serwisie, nie da się po prostu tak szybko nadrobić - zwłaszcza, że cały czas na bieżąco coś poprawiamy, zmieniamy, omawiamy, a to co widać na zewnątrz - to tylko efekt końcowy, a czasem tylko jakaś jego część. Natomiast jeśli chodzi o portale nastawione na poszczególne platformy "w starciu" z eSp.pl, to najpoważniejszymi naszymi konkurentami są team-pentagram.info jako centrum informacji o cs'ie, netwars.pl gromadzące rts'owców i wasz org jako potral społeczności q3. Przy okazji chciałbym wspomnieć, że cieszę się z polepszających się stosunków między naszymi redakcjami, choć niestety zawsze znajdą się jednostki wywrotowe, które w imię karmienia własnego ego i nie wiem czego jeszcze będą psuć to, co innym udało się z niemałym trudem zbudować :/ Szkoda, ale tak to już jest, mam tylko nadzieję, że owe jednostki pozostaną tylko jednostkami i ich działania nie będą zalążkiem kolejnej wojny międzyserwisowej.
Poruszyłeś też ciekawy temat rywalizacji z portalami na świecie. W chwili obecnej w dalszym ciągu na czele pozostaje ESReality. Tak naprawdę nie wiem, czy w przypadku posiadania wersji anglojęzycznej moglibyśmy z nimi (i nie tylko, wszak są jeszcze tacy mocni gracze, jak GotFrag? czy Cyberfight) rywalizować. Myślę, że nie bylibyśmy do końca skazani na pożarcie, choć część ludzi mogłaby nas odebrać i traktować jako kalkę ESR. Tak czy inaczej, na razie to raczej zamknięty temat, bo na naszej polskiej scenie mamy jeszcze sporo do zrobienia, ponadto przestawienie "cyklu produkcyjnego" na pisanie w dwóch językach to dość skomplikowany proces pochłaniający 2x tyle czasu i generalnie nie zrobi się tego w dwa dni, ani nawet dwa tygodnie.
- Jeszcze nie tak dawno przejąłeś schedę po ognosie i zostałeś kapitanem Reprezentacji Polski TDM :) Co czułeś, jak dowiedziałeś się, że będziesz zasiadał na tak zaszczytnym miejscu ?
lecho: Szczerze mówiąc, to o tym że zostanę kapitanem wiedziałem nieoficjalnie już kilka dni wcześniej, gdy wycofał się jedyny kontrkandydat, czyli Bubu. Miałem zatem dość czasu, by oswoić się z tą funkcją :) To na pewno spore wyróżnienie i generalnie fajna sprawa, tyle że strasznie czasochłonna. Nie spodziewałem się nawet, że bycie kapitanem wymaga tylu poświęceń i bezsennych nocy. Jeśli jednak to ma dać jakiś wymierny efekt w postaci wyników Team Poland w NC VIII, to ten czas na pewno nie będzie stracony.
- Co sądzisz o naszej reprezentacji ?
lecho: Obecny skład ma na pewno duży potencjał. Jak duży? Tego nie wiem, trudno mi wyrokować cokolwiek przed jakimś poważniejszym starciem, wszak sparingi z klanami - nawet najmocniejszymi - to dalej tylko sparingi. W meczu o stawkę dochodzi jeszcze parę innych czynników, w tym presja, która na pewno będzie się pojawiać. Z jednej strony cieszy mnie zaangażowanie graczy, z drugiej jestem zaskoczony, że tyle osób odmówiło choćby spróbowania swych sił na jakimś treningu. Ci, którzy zostali, to aktualnie najlepsi gracze spośród tych, których miałem do dyspozycji. Wybierając taki a nie inny skład zaufałem im i mam nadzieję, że uda nam się stworzyć prawdziwą drużynę i grać prawdziwe teamy, nawet jeśli na początku miałoby to boleć. Uprzedzając ewentualnie pytania - "drużyna", tak jak klan, to nie tylko gra. To też atmosfera w grupie, to jak wszyscy będą się razem ze sobą czuć. Wbrew pozorom ten klimat ma duży wpływ na wyniki, bo o wiele lepiej współpracować z kumplami niż z ludźmi, których się po prostu nie lubi i jak na razie pod tym względem reprezentacja Polski wypada co najmniej dobrze ;)
- Już niedługo pierwsze mecze w "Pucharze Narodów". Myślicie, że macie szanse na wyjście z grupy ? W końcu będziecie rywalizować z takimi państwami, jak Rosja czy Jugosławia :o
lecho: Jeśli chodzi o Jugosławię - a raczej Serbię i Czarnogórę - to podejrzewam że 2/3 ludzi bardziej boi się ANAKiNA i doo, niż jako takiej reprezentacji Serbii. Ci dwaj gracze, jakkolwiek nie odmawiam im skila, we dwóch meczu z nami nie wygrają, zwłaszcza że nie grzeszą ostatnio aktywnością, poza tym o zwycięstwie decyduje suma umiejętności i wzajemne zrozumienie a oprócz wspomnianym tandemem z EYE raczej nikt mnie tam specjalnie nie poraża nickiem więc trudno powiedzieć, jaką drużynę wszyscy razem będą stanowić. Wychodzę z założenia, że ksywki nie grają, ANAKiN i doo to też ludzie i da się ich fragować, zwłaszcza że ostatnio nasze klany radzą sobie co najmniej dobrze z europejskimi potentatami, a to już podstawa do pewnego optymizmu.
Co do meczu z Rosją to bardzo się cieszę na samą perspektywę tego spotkania. Rosyjscy gracze od zawsze byli moimi wielkimi kwakowymi idolami i jestem autentycznie "podjarany" tym, że jako kapitan reprezentacji Polski poprowadzę naszą drużynę do boju przeciwko nim! :) Od mniej więcej 1,5 tygodnia codziennie rozgrywam ten mecz w swojej głowie próbując wymyśleć jak najskuteczniejsze rozwiążania mające zastopować coollera i spółkę, staramy się też dużo trenować. Co z tego wyjdzie zobaczymy, wiem że chłopaki mają ochotę powalczyć o wygraną! To jest bardzo ważne, jeśli wejdziemy na ten serwer nie z zamiarem honorowej porażki czy urwania mapy, ale totalnie zmobilizowani i nastawieni na to, żeby przeciwnikowi dołożyć - więc cokolwiek by z tego nie wyszło, obiecuję że damy z siebie wszystko :) Wiem, że wiele osób w nas wierzy (w ankiecie którą zapostowałem na eSports.pl ponad 45% osób uważa, że pokonamy Rosjan - dziękuję wszystkim za te głosy :), postaramy się tej wiary nie zawieść. Trzymajcie za nas kciuki w sobotę od 19:00!
A szanse awansu z grupy nadal oceniam na 60%... :) W sumie dobrze się stało, że pierwszy mecz zagramy z najsilniejszą reprezentacją, przynajmniej będziemy wiedzieć na co nas stać, no i potem będzie już tylko łatwiej.
- Jeszcze ostatnie, takie bardziej życiowe pytanie :) Co zamierzasz robić w przyszłości ?
lecho: W niedalekiej przyszłości planuję poprowadzić Team Poland do sukcesów w Europie :)), pomyślnie zaliczyć sesję egzaminacyjną, znaleźć wreszcie jakąś pracę, dorobić się własnego auta, zorganizować zlot kodaków i nade wszystko spędzić wakacje z moją kochaną Kasią :* ! Jeśli chodzi o taką trochę dalszą przyszłość, to chciałbym dokończyć licencjat w Radomiu, po czym razem z moim Skarbem wyjechać gdzieś na dalsze studia (ona najchętniej chciałaby, aby to był Kraków), by tam wspólnie mieszkać, kształcić się... a dalej to się zobaczy :) A w jeszcze dalszej przyszłości chciałbym w pełni wykorzystać swój talent medialny no i wiadomo - zbudować dom, posadzić drzewo, spłodzić syna i wieść szczęśliwe i spokojne życie z kochaną osobą na łonie rodziny :) Taki romantyczny standardzik...
No i krótkiquiz :
Drukarka: laserowa czy igłowa ? Piłka: halowa czy plażowa ? Miłość: stała czy "przelotna" :P ? Owoce: banan czy wino-grono :P ? Poziom: średni czy wysoki ? Muzyka: poważna czy rozrywkowa ? Piłka: do kosza czy do nogi ? Buty: kozaczki czy sportowe ? Taniec: pogo czy walc :P ? Napoje: Piwo czy wino ? Niedźwiedź: pluszowy czy prawdziwy :P ? Woda: zimna czy gorąca ? Zima: Narty czy snowboard ? Wariat: stanowczy czy śmieszny ? |
Odp. igłowa Odp. halowa Odp. STAŁA! Odp. banan Odp. wysoki Odp. metalowa Odp. do nogi Odp. u kobiet? kozaczki! Odp. pogo :E Odp. piwo Odp. pluszowy :) Odp. zależy od sytuacji :) Odp. sanki Odp. śmieszny |
No i oczywiście "Nietypowa sytuacja":
- Jest piękny, słoneczny dzień... właśnie masz egzamin na prawo jazdy... jesteś w samochodzie z instruktorem i wyjeżdżasz na miasto. Jadąc sobie spokojnie, wg. obowiązujących zasad nagle... wyskakuje Ci na maskę samochodu koleś (23-25 lat) i wymachuje Ci giwerą :) Co robisz ?
a) Posłusznie oddajesz się napastnikowi :PPP
b) Wyskakujesz z samochodu i uciekasz...
c) Wyciągasz kopertę, którą miałeś przygotowaną dla instruktora :PPP
d) Twoja wersja wydarzeń...
Odp. d) ... zamiast hamulca naciskam pedał gazu... :DD
- Jeszcze pozdrowienia...
lecho: Heh, moja najgorsza część... po prostu nie potrafię pisać pozdrowień i już :) No, ale skoro mus to mus. W pierwszym rzędzie chciałbym pozdrowić kumpli, którzy nieświadomie zostali zaangażowani w proces twórczy tego wywiadu, a więc mantisa, pendraka, Snipera i SKW (z siostrą :)... dalej wiecznego murzyna cRza i jego brata, całą ekipę którą poznałem na studiach i w ogóle wszystkich których znam "z reala"... chociaż i tak nikt nie przeczyta tego wywiadu :)
Dalej pozdrowionka polecą do mojego najlepszego pod słońcem klanu, czyli cOd - pozdrawiam dosłownie WSZYSTKICH, w szczególności przebywającego obecnie w Kanadzie bogusa, który co prawda nie jest kodakiem, tylko ikskodakiem, ale ostatnio bardzo dużo czasu spędzamy na twórczych rozmowach i myślę, że się ucieszy jak to przeczyta :) oraz fraggy'ego, gada, solara, qpra, grusona, jra, mavva, shada, WAPA, mOsa, duala, l1qa... no i WSZYSTKICH INNYCH z cOd, wymiatacie po prostu:>> Poza tym elorap dla całego Team Poland, dla wszystkich ludzi z którymi gram/grałem w różnych klanach... jest was naprawdę za dużo, by wszystkich wymieniać z ksywki, więc zrozumcie mnie :* Pozdrawiam też ludzików, których poznałem na turniejach (tu szczególne greetingz dla gaziego, dzięki któremu nie nocowałem na Centralnym w Wawie i PLANETA, za to że obudził mojego tatę telefonem o 3 nad ranem :D) zika i messa czyli źąąąąmów z Augustowa no i rzecz jasna całą redakcję eSports.pl oraz tych ORGowców, którzy nie traktują mnie i mojego macierzystego serwisu jak zło konieczne.
Na koniec za pośrednictwem wywiadu wysyłam gorące buziaczki do Krzysia scR'a, a już naprawdę SPECJALNIE GORĄCO i w osobisty sposób pozdrawiam moją ukochaną Gwiazdkę :* To by było na tyle, mam nadzieję że przebrnęliście, cyaz :>
d00mer | 2005-04-22 23:52:57
no coz wywaidzik fajny fajny niepowiem :P, ale troche dlugi niektorych moze to zniechecic do czytania :) ale nie mnie, dobra robota MaS :)))
#713521
rzu | 2005-04-23 00:05:29
zabraklo pytania o wypychaniu mieszka! :(
#713525
kaboom | 2005-04-23 00:56:47
po tym opisie klanów......dużo tam o mnie w sumie :D znudziło mi się czytanie
wywiad bardzo dobry, ale przez te dlugie odpowiedzi przesadzony za bardzo.....powinieneś bardziej kontrolować długość wypowiedzi
#713532
gr. | 2005-04-23 01:14:09
on leje wode nawet w wywiadzie niezle a na miejscu czytelnikow tak jak ja zrobilem nie przeczytalbym tego
#713534
move | 2005-04-23 01:46:20
Ładna okładka lecho. Lepiej opisz swoje najlepsze popisy, a faktów z pobytu w klanie wdupehej, proszę, nie zaginaj.
#713536
lecho | 2005-04-23 02:05:54
mof, ja napisalem to jak tam widzialem :
#713539
ATi | 2005-04-23 04:55:01
szczerze to nie chce mi sie nawet czytac do konca.. :D
moze i interesujace ale stanowczo za długie
#713541
MaS | 2005-04-23 09:34:59
A moim zdaniem :) Jak ktoś jest naprawdę zainteresowany to przeczytałby jeszcze 2x tyle :P Dobrze, że są długie wypowiedzi... przynajmniej lecho miał coś do powiedzenia...
#713547
freak | 2005-04-23 10:17:15
heh nie czytałem tylko po łebkach przyznam się bez bicia :D najchętniej to bym przeczytał wywiad z samym sobą :d
lecho kontrowersyjny redaktor ? kiedy i gdzie... tyle czasu pracowałem na taki przydomek niech was szlag :PPP
#713550
gr. | 2005-04-23 10:49:34
lecho byc moze jednakze sa pewne granice nigdy nie spotkalem sie z taka masa tekstu na temat pobytu w klanie moge domniemywac ze nawet fatal1ty tyle by nie wymyslil o swojej karierze widac ze probojesz sie kreowac na elokwentnego i oczytanego i z pozoru to wychodzi po ilosci tekstu jednak jak sie wczytac we fragmenty to tam nie ma niestety meritum a jedynie woda z kranu :c ale jak to mowia o gustach sie nie rozmawia jak komus pasuje czytanie ksiazki w stylu "trawa miala polyskujacy odcien seledynu wprawiajacy obserwatora w zapomnienie i lekka blogosc natury miala dlugosc 10 cm zasiano ja tutaj 15 lat 9 miesiecy 3 dni 2 godziny 17 minut i24 sekundy temu blablablabla" to spoko pogratulowac jedynie nerwow i samozaparcia
Były one długie i treściwe... chyba napisał on wszystko co mógł (c)mas
wszystko a nawet duzo wiecej hehe
#713560
.gogi | 2005-04-23 11:11:22
czy kontrowersyjny ? watpie ;d
ale napewno pojebany
hahah ;d
#713566
MaS | 2005-04-23 12:02:21
...hehe... :E
Acha prosiłbym, jak już przeczytacie o ocenę tego co zrobiłem z lechem :]
#713578
rAko | 2005-04-23 12:03:42
Dobry wywiad!
.
.
.
omg my eyes xD
#713577
enjoy | 2005-04-23 12:11:45
wywiad pewno dobry (jak zwykle :p) ale zbyt dlugi, kilku twoich ziomow (lecho) go przeczyta byc moze ale jesli ktos cie zna slabo lub wcale (np ja) to watpie bo w tym czasie mozna by zrobic wiele(eee) pozytecznych rzeczy :)
#713579
lecho | 2005-04-23 12:37:17
gr - po prostu dostalem pytanie i sie rozpisalem, w tym nie bylo lania wody tylko 3 lata grania w klejka a to musi troche kilobajtow zajmowac... mialem powiedziec masowi, zeby troche przycinal, ale on byl szybszy :E po prostu poszedlem na zywiol i napisalem sobie historie wlasnej gry, uwierz ze niemal kazdy gracz moglby swoja kariere tak opisac, fatal1ty takze :> a moze kiedys kiedys te moje opisy zaprzegne do czegos innego zwiazanego ze scena q3, do czego to na razie nie powiem :E
#713584
STING | 2005-04-23 13:03:24
Landie Mas:) Pikny wywiad;] A Ty lecho nigdy nie szczedzis pisania:) No i dobrze;]
#713590
rzu | 2005-04-23 13:50:44
zacznij pisać książki Leszek - wypchasz sobie w końcu mieszek :P
do radia czy tv to ty sie ewidentnie nie nadajesz stary :f bys sie tak rozgadał jak tu to by ci zaraz ucięli gadke britnej spirs, jakimś joł czy czy inną reklamą i heja! nie ma zmiłuj (no chyba ze to rozmowa w radiu ojca dyrektora)! a taki papier czy www to wszystko zniesie.. tylko komu sie to chce czytac? zieeefff... wiek XXI to spoleczenstwo obrazkowe, poza tym czytanie psuje oczy - nie szanujesz nas :)))
#713599
gu4rd | 2005-04-23 14:06:58
Gites wypowiedzi... szkoda ze w Kawa czy herbata taki wygadany nie byles :D Pozdro Dla lecha i MaSa :D
#713600
mavv | 2005-04-23 15:03:17
omg!!!!!!!
rzu: tak serio, podobalo ci sie wogle cos napisane w tym serwisie? albo na promode?
gr: lol, serio to masz chyba jakies problemu zyciowe, kazdy kto z esports jest fe, jakby twoj najlepszy kumpel z tego serwisu przeszedl do esports stalby sie twoim wrogiem, syndrom dziecka? zazdrosc? moze kiedys tam bardzo chciales byc ale pocalowales klamke? lol, teraz szczerze: ale tak zajebiscie szczerze.. co powoduje u ciebie taki uraz do lecha? bo mi sie wydaje ze to czysta zazdrosc, i najgorsze to to ze go wcale nie znasz. Lecha dlugie wypowiedzi swiadcza tylko o nim, ze potrafi sie wyslowic co pomoze mu na pewno w karierze zawodowej, swiadczy takze o tym ze nie mozna sie z nim nudzic na realu i zawsze jest tym KTO bedzie trzymal towarzystwo daleko od nudy.
MaS: zajebisty wywiad, fajnie napisane,
lecho: gg;)
#713614
gr. | 2005-04-23 15:56:38
mavv to fajnie ze napisales tyle tekstu do mnie ale ja niestety odpowiem tylko 1 zdaniem - mielismy taka kiedys sprzeczke na serwerze i od tego sie zaczelo ale nie twoja to sprawa wiec nie bede sie rozpisywal
ps. ja w esp? to moglby byc news na 01.04 heh oni nie potrzebuja mnie ani TYM BARDZIEJ ja ich afeeee:D zreszta ja nie jestem jak choragiewka na wietrze w przeciwienstwie do niektorych, prawda markolm?
mas chcesz ocene ok: ocena 1, uzasadnienie: denerwuja mnie pytania w stylu co sadzisz o starych babciach w autobusie, powiedz mi - who cares?
a lechowi nic nie odpowiem niech sie cieszy :D
#713620
lecho | 2005-04-23 16:51:18
co do Kawy czy herbaty to nie wiem ile jeszcze wywiadow ze mna czy z messem przeczytacie glupcy, zanim sobie wbijecie do glowek ze w tym programie NIE MIELISMY SZANSY POKAZANIA SIE ani powiedzenia czegokolwiek, niestety jak ktos tam nie byl na miejscu przed, w trakcie i po programie to tego nie zrozumie ;)
rzu - akurat twoim zdaniem sie za bardzo nie przejmuje, wiec wybacz mi jak bedziesz musiala ogladac moja morde w tv :P
#713626
dinhkertal | 2005-04-23 16:56:21
fajny wywiad :) bubu zrezygnował... jaki plebs :P
#713627
MaS | 2005-04-23 18:21:48
Ehhh... gr weź już lepiej nic nie mów :] Jak chcesz się kłócić z kimś to wal do gościa na gg i sobie pogadaj ... A za to "1" masz wpierdol : PPPPPPPP
#713638
gr. | 2005-04-23 19:44:47
1.nie mow mi co mam robic
2. btw nie ja zaczalem dyskusje z tym gosciem on mnie pierwszy zaczepil a w ogole to nie odzywaj sie do mnie najlepiej
3.chyba w warcaby
ps. widze nie tylko mnie nie interesuja tematy geriatryczne - ocena wywiadu systematycznie spada
#713649
SL4VE | 2005-04-23 20:13:49
Jakby Bubu zosstał kapitanem to bym wyjechał z Polski :D.
Gr marudzisz. Znam wiele osób, które zawsze się rozpisują (np. shr). Co w tym złego? Możesz lecha nie lubić, ale jak już chcesz się czepiać to rób to wtedy i tylko wtedy gdy masz rację i jest się na serio o co przyczepić. Strasznie nie lubię jak ktoś nie ma żadnych argumentów, a wpiera wszystkim, że ma rację. This sucks man.
Zgodzę się z tym, że MaS na siłę próbuje wypytać się o prywatne życie i zabawne sytuacje. Nie byłoby w tym nic złego gdyby było tego troszkę mniej ;-).
I popracuj MaSik nad stylem...
#713653
lecho | 2005-04-23 20:31:06
gr juz nie chce pisac od ktorego momentu caly czas sie mnie czepiasz, po prostu nie mam zamiaru tego przypominac bo to smieszne :D
#713654
gu4rd | 2005-04-23 20:31:19
Lecho luz widzialem jak ten kolo Wam przerywal kiedy sie rozkrecaliscie :D
co do wywiadow MaS’a uwazam iz te sytuacje z zycia sa bardzo dobrym pomyslem poniewaz u kazdego gracza takie sytuacje byly inne wiec jest cos nowego cos smiesznego cos co sie lepiej czyta niz te stare i nudne pytania ktora pojawiaja sie w kazdym kolejny interwiu. Uwazam ze to jest dobre bo jest jakies zroznicowanie i o wiele lepiej sie czyta a przy okazji mozna sie posmiac albo moze to sklonic do jakichs refleksji czy przemyslen.
#713655
SL4VE | 2005-04-23 20:33:14
gu4rd, owszem, ale w rozsądnej ilości :).
#713656
dinhkertal | 2005-04-23 20:39:40
ej gr nie rozumiem Cie chłopaku. Lecho to inteligentny człowiek a inteligentnych ludzi aż chce się sluchać/czytać. W przeciwieństwie do Ciebie bo w sumie to... nawet niewiadomo o co Ci chodzi :o poza tym sam na siłe chcesz popisać się inteligencją, używasz słów typu elokwentny czy "geriatryczne" i myslisz ze jesteś mundry? :D Na początek weź sobie słownik i przeczytaj znaczenie tych słów a potem zastanów się czy "elokwentnie" ich dobrze użyłeś :D anyway you sux,jesteś taki sam jak bubu,pionier czy psychic: plebs który potrafi tylko pierdolić a sam nic nie zrobi bo nie ma pomysłu. Lecho nie przejmuj się stary,niektórzy nie przeczytają Twojego wywiadu bo jest za długi i zbyt "elokwentny" dla nich. Pozdro.
#713657
Vymmiatacz | 2005-04-23 20:43:32
Ładny referacik.
[+]
o fuck, plusy, to nie tu :)
#713658
eXe|Korol | 2005-04-23 21:22:54
wywiad przeczytalem skrotowo :)
ogolnie spoks, a ze dlugie odpowiedzi, jak komus nie pasuje, to nie musi czytac i tyle
troche te wjezdzanie grrego robi sie nudne, mozna raz, mozna dwa, ale nie zawsze i wszedzie
jeszcze tak o tym slownictwie, uzywanie slow typu elokwentny wcale nie swiadczy o inteligencji, wielka mi trudnosc nauczyc sie paru slow, phi
#713661
dinhkertal | 2005-04-24 00:11:45
korol chodzi właśnie że tej inteligencji nie ma ;)
#713671
bogus | 2005-04-24 01:47:44
przeczytalem cale nie mogac sie oderwac :E, thx leszku za pozdrowienia :*
a to ze niektorzy ludzie respektu nie maja do staran i szczerosci innych to ich sprawa ... n/c fashizzle mynizzle :D
codrox
#713673
tofu | 2005-04-24 06:45:28
fajne pytania - dobre odpowiedzi -na poziomie :o) - GW!
#713679
[M]aniek | 2005-04-24 08:38:47
lecho moj przyjacie czyli wersja pierwsza: zajebisty wywiad lecho, ciekawe i wyczerpujace wypowiedzi, czytalem z wielka pasja, wyjdziesz za mnie?
lecho moj wrog czyli wersja druga: jaki zjebany wywiad no nie moge, komu sie chce czytac tyle tekstu o karierze jakiegos lecha, wezcie to wywalcie, lecho chcesz sznurek?
i tak wlasnie wygladaja komentarze, uzaleznia sie je nie od tego jaki jest wywiad, ale od stosunku wlasnie do lecha
ja tam przeczytalem tylko ten najdluzszy fragment, reszte potem bo mi sie teraz poprostu nie chce :D
nie lubie CIE lecho bo mnie do TP nie powolales nieskillcze :(
#713681
MaS | 2005-04-24 09:42:03
pfff... n/c...
:krt
#713685
gr. | 2005-04-24 10:37:06
Dopisano 23.4.2005 o godzinie 20:31 [ lecho ] [kasuj komentarz ]
gr juz nie chce pisac od ktorego momentu caly czas sie mnie czepiasz, po prostu nie mam zamiaru tego przypominac bo to smieszne :D
Dopisano 23.4.2005 o godzinie 19:44 [ gr.goes.GoSu ] [edytuj komentarz ] [kasuj komentarz ]
2. btw nie ja zaczalem dyskusje z tym gosciem on mnie pierwszy zaczepil a w ogole to nie odzywaj sie do mnie najlepiej
o co ci chodzi lecho co sie znowu czepiasz na sile ja juz z toba skonczylem a ty znow szukasz zaczepki - powyzszy cytat z punktu "2." nie byl o tobie tylko o uzytkowniku "mavv" ffs
kertal: slowa "geriatryczny" uzylem jako nawiazanie do ostatniej czesci filmu naga bron ktora to trylogie bardzo lubie a jesli nie potrafisz sie domyslic ze chodzilo mi tu o gerontofilie (w nieco przesadnym i wyolbrzymionym ujeciu) oraz nie wiesz co to znaczy elokwentny to nie moja sprawa, pis
#713691
dinhkertal | 2005-04-24 11:20:22
no raczej stary bo chyba nie jesteś na tyle elokwentny że takiego słowa na codzień używasz ;) pis albo i elpeer
#713697
rzu | 2005-04-24 14:25:43
czy taki 20-latek po kilkunastu godzinach spędzonych w szkole nie ma prawa być zmęczony równie, jak dwie lub trzy babcie wracające obładowane siatkami z zakupów
LOL - sugerujesz ze po 8godzinach siedzenia na dupie w lawce jestes na tyle wyczerpany ze jeszcze musisz posadzic dupsko w autobusie?? Bosz co za ludzie... Rozumiem ze jak bedziesz za 50lat jechal w autobusie to sam bedziesz ustepowal studentom/uczniom miejsca??
-Tak usiadz sobie chlopcze drogi, pewnie jestes strasznie zmeczony po lekcjach.. ja postoje :D
- Dziekuje dziadku, w szkole mamy twarde krzeselka i do tego jeszcze te hemoroidy :f
MIĘCZAK !!!
ja polekcjach to mam ochote nawet i wracac do domu na piechote a wiedz ze ze szkoly do domu mam baaaardzo daleko :]
#713705
MaS | 2005-04-24 14:54:16
Szczerze mówiąc to mi tez po szkole nie chec się stać w autobusie :PPP Wole zaciągnąć śjakiejś babci z biskupa :E Nie no joke :D
#713708
[M]aniek | 2005-04-24 15:34:11
rzurzu opowiedz jak bylo w Wietnamie :DDD
#713714
dinhkertal | 2005-04-24 21:51:49
Maniek rox :D
#713723
gr. | 2005-04-24 23:10:34
hihi
#713724
SL4VE | 2005-04-25 07:04:45
rzurzu... mogę Cię zapewnić, że gdyby tylko była taka opcja na orgu jak Ignore List to znalazła byś się tam. Nonstop narzekasz i Twoje uwagi, nawet trafne, już dawno straciły na znaczeniu. Nikt się nawet nie zastanawia nad tym co piszesz.
A co do babć (:D) to ja wstaje raczej, bo tak mnie nauczono. Ale prawda jest taka, że często jestem na pewno bardziej zmęczony niż emerytka, która wyjdzie tylko na zakupy, a tak to siedzi cały dzień w domu.
#713731
dinhkertal | 2005-04-25 07:28:11
ej @#$%, ja mam to w dupie, jak babcia wsiada i na jeden przystanek kce usiasc to mam ja w dupie,nie po to zapierdalam do autobusu i spocony miejsca szukam na pętli żeby mnie jakiś babsztyl wykiwał, nie ma przebacz. A poza tym nie uważacie że to dziwne że jak jest caluśki autobur ZA.JE.BA.NY ludźmi to zazwyczaj są wolne miejsca siedzące??? paranoja....
#713742
gr. | 2005-04-25 09:09:37
" paranoja
a ze przy oknie
a ze przodem
a ze bokiem
a ze nie wiadomo dlaczego
dlaczego wciaz mym udzialem jest taka paranoja? "
buahahah kto wie z jakiego to filmu
#713753
[M]aniek | 2005-04-25 09:14:43
bede szczelal Moda na sukces odcinek 2464 w momencie kiedy Bruk dwudziestyczeci raz zdradza Ridża z jego wujem od strony taty ojca matki dziadka stryja
btw. wiecie ze ona ma nieslubnego meza?
#713754
sIn_pl | 2005-04-25 10:26:14
TYPOWY @#$% LAMUS Z TEGO LECHA !!!
#713759
eXe|Korol | 2005-04-25 10:38:58
caps rox ;o
#713761
SL4VE | 2005-04-25 10:54:17
kertal, ja wstaje, bo ja zazwyczaj jade max 5-6 przystankow, wiec w sumie mi to wisi :)
#713763
Sh1eldeR | 2005-04-25 12:07:25
(c) gr:
"widac ze probojesz sie kreowac na elokwentnego i oczytanego"
ahahahaahhhhhhahahahaha! Kreowac sie na elokwentnego i oczytanego :DDDDDDDD gr! dude! get a life! to tylko net :DDDD to tylko wywiad na serwisie quakowym ;-D. nie uwazasz, ze nie wszyscy musza sie zachowywac tak jak ty? (cale szczescie) nie kazdy probuje sie na sile wykreowac na jakas tam jego wymyslona, idealna osobowosc. dobre!
zreszta wg mnie lecho zapewne JEST elokwentny i oczytany. i to wynika dokladnie z tego, co pisze w swoich tekstach. tylko to sie tu liczy - to, co piszesz. nie wiem jak inni, ale ja nie uwierze, ze kto jest dobry tylko dlatego, ze tak o sobie mowi ;D. lecho nie raz udowadnial, ze potrafi napisac genialny tekst. On po prostu pisze takie teksty, nic wiecej nie mowi. I nigdy nie pisze durnych formulek (jak niektorzy redaktorzy orga, ktorych xywek nie moge sobie teraz przypomniec ;)) w stylu: "ok, wiem ze macie dosc moich extra-turbo-odlotowych, przydlugich i przepelnionych subtelnym humorem tekstow, ale jednak napisze" czy "nie pisalem dlugo, wiec wybaczcie mi, ze tekst bedzie cienki" (wiec po kiego grzyba go piszesz, z takim zamiarem? :D).
nie, lecho sam siebie nigdy nie komentuje. on robi, co do niego nalezy. nie wiem jakim trzeba byc mlotkiem, zeby widziec w tym cokolwiek sztucznego. napisac pare(nascie) kilo tekstu? to zawsze zajmuje godzine, dwie, lub trzy, czasem nawet caly dzien. nie da sie tego oszukac!
wywiadu, przyznam sie szczerze, jeszcze nie czytalem - nie mam w tym momencie czasu. wypowiedzi troche przydlugasne - kariera q3 przeraza ;D. ale faktycznie kazdy z graczy, ktorzy udzielali sie na scenie przez tyle lat, przezyl wystarczajaco wiele quakowych wydarzen, zeby cos takiego napisac - nie kazdy jednak potrafilby to zrobic...
edit (po przeczytaniu wiekszej liczby komentarzy):
co do rzu, to nawet nic nie bede pisal, bo tak jak inni calkowicie ja ignoruje i jej komentarzy nie czytam - dziwie sie, ze w innych komentarzach znajduje jeszcze o niej wzmianki ;D chociaz w sumie to sa one dosc jednoznacznie ukierunkowane...
natomiast jesli chodzi o gr lecho, to faktycznie - nie trac na goscia czasu. przeciez i ja, i ty i on wiemy, ze nie jest ciebie wart ;D (jakos nie moge sobie przypomniec, zeby udowodnil, ze jest, poprzez jakies Doniosle Czyny... jakiekolwiek)
#713768
MaS | 2005-04-25 12:33:11
No tak.. shr... przeczytaj i oceń wywiadzik ^_^
#713771
[M]aniek | 2005-04-25 13:34:46
lecha to ja tak dobrze nie znam, a szkoda bo dobry ziom sie wydaje, trzeba sie bedzie lepiej poznac (mam na CIEBIE chrapke lecho uwazaj)
dobra zdalem z tego polaka na zalosne 16pkt :xxxxxx zacialem sie wpipe : D
#713776
[M]aniek | 2005-04-25 14:20:41
slaweeeeeeeeeek naucz mnieeeeeee pogrubiaaaaaaaac
[b]siusiak[/b]
[viagra]siusiak[/viagra]
siusiak
#713784
[M]aniek | 2005-04-25 14:24:11
14:19:11 maniek01986 (3862372)
pokaz swoje zdjecie to ja pokaze swoje : D
14:20:14 ()
ja bylam pierwsa
14:20:44 ()
14:21:02 maniek01986 (3862372)
jak chcesz
14:21:18 ()
jakie masz
14:21:28 maniek01986 (3862372)
--------- linkk do fotki ;p/wyciety specialnie
14:21:28 ()
ladne
14:21:33 maniek01986 (3862372)
widzisz linka?
14:22:15 ()
koncze pa
14:22:35 maniek01986 (3862372)
ahaha : D
14:22:39 maniek01986 (3862372)
co ja taki brzydki? : D
#713789
SL4VE | 2005-04-25 14:43:18
Maniek brzydal sasasasasaaaaaa
#713794
MaS | 2005-04-25 14:43:18
hehehe...
#713795
[M]aniek | 2005-04-25 14:44:30
to nieprawdaaa mama mowi ze jestem ladnyyyy
#713796
dinhkertal | 2005-04-25 14:47:46
slawek rox :D:D:DD
#713797
lecho | 2005-04-25 14:54:48
slawek zawsze rox, tylko cos ostatnio sie do mnie nie odzywa :
#713799
[M]aniek | 2005-04-25 14:55:11
slawek czysty skill tak jak ja nie chwalac sie
#713800
[M]aniek | 2005-04-25 15:09:33
lecho wez juz nie sciemniaj detal nie jest w be..................................................
#713805
MaS | 2005-04-25 15:18:20
:lecho
#713807
slawek | 2005-04-25 15:48:24
Haha!
Ktoś usunął mój komentarz.
Niby nic szczególnie mądrego czy zabawnego w nim nie było, ale też nic obraźliwego czy nagannego. Dlatego lekkom się zdziwił.
Cóż, widocznie taka polityka firmy.
A jak odchodziłem, usłyszałem, że nie jestem niemile widziany ze swoimi wpisami tu i ówdzie na ORGu.
Jak więc pogodzić te fakty?
Szczerze mówiąc, przykre to.
Choć oczywiście i śmieszne, i tej opcji raczej się będę trzymał.
[b]PS. Ponieważ chcę pisać posty w sposób jak najbardziej przystający do polityki firmy, a nie chcę też tracić czasu na pisanie komentarzy do usunięcia, bardzo proszę osobę, która to zrobiła o pouczenie mnie w tym wątku na temat moich błędów, którą to lekcję mam zamiar jak najszczerzej wziąć sobie do serca i stosować w dalszym moim z ORGiem pożyciu.
#713780
slawek | 2005-04-25 16:07:36
I jeszcze jedno (ale nie dotyczy tamtego):
frik: nie przysyłaj mi na msg wiadomości o treści:
c’mon
dawaj w q3 zobaczymy kto jest gorszy
Najlepiej nie przysyłaj mi żadnych wiadomości. Nigdy.
Dzękuję.
#713810
dinhkertal | 2005-04-25 16:13:01
jak sie pogrubia ? :D [pogrub] bubu [/odgrub] ? :P
#713813
slawek | 2005-04-25 16:15:27
Wręcz odwrotnie:
[bubu]jakas tresc[/bubu]
Tylko oczywiście ostre nawiasy zamiast kwadratowych
:)
#713815
MaS | 2005-04-25 16:35:39
kertal
#713820
SL4VE | 2005-04-25 18:12:21
MaS nie skumał... ;((((
#713832
gr. | 2005-04-25 19:10:32
slawku uprzedzajac wszelkie pomowienia i domysly chcialem powiedziec ze to nie ja skasowalem Tobie komentarz :(
#713840
[M]aniek | 2005-04-25 21:27:56
ja tez tego nie zrobilem jak cos : D tzn. probowalem ale nie mam tego guzika
#713857
THRAWN | 2005-04-26 01:26:31
ale wypracowanko :asd gj MaS:)
#713883
sYnth|Bubu | 2005-04-26 08:19:06
Jacy niektórzy są zabawni!
No boki zrywać!
#713878
SL4VE | 2005-04-26 08:49:09
No zacznij powoli zrywać to będziesz troszkę bliżej [/bubu] niż [bubu].
#713889
[M]aniek | 2005-04-26 09:02:38
no no no masz cos do Bubu to masz cos do mnie ;p
#713890
SL4VE | 2005-04-26 09:37:15
Maniek dżentelmen broni swojej kobiety ;-)
#713892
dinhkertal | 2005-04-26 10:02:11
bubu no nie bulwersuj sie,przecież Cie kochamy :D
#713894
[M]aniek | 2005-04-26 10:48:28
ulozylem dla Bubu specialna piosenke:
rzadko jezdzi
na serwerze na asterze siedzi
caly dzien
gdzie posadzil go zik z t5,
ale dzis on wyjechal
i znow przyszli h00lsi z nozem
Bubu tego dluzej zniesc nie moze
i chociaz zik mowil zeby bron Boze
nie zglaszac tego bo moze byc gorzej
to Bubu kłódke na beben
skill w koperte gablote halt pedem
i gna tera cierpem na komende
#713897
[M]aniek | 2005-04-26 11:02:32
mialem dzisiaj sen erotyczny z... forum
btw. dzis o Bubu mowili w gazecie i pokazywali go w radiu
#713899
pepz | 2005-04-26 11:27:52
e ;ddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddd
o ja @#$% [M]aniek d;djgfhsfds
eM nie chodzilo mi o ten gópi zart z forum i snem, tylko o wierszyk! :x
#713904
^M^ | 2005-04-26 11:51:06
To nie nie nazywa ’o ja @#$%’. To sie nazywa uzaleznienie od boarda :b.
Co do tematu - wywiadu jeszcze do konca nie przeczytalem, doczytam jak juz bedzie po ptokach z polaka ;b.
Ha, a niektorzy to sie nigdy nie zmienia. Czesc to by sie chetnie pobila przez internet, gdyby byla taka mozliwosc. Smiech na sali :q. (tak, ja tylko uogolniam, chill ;b)
#713908
dinhkertal | 2005-04-26 12:38:21
peace
#713909
slawek | 2005-04-26 13:38:35
Prawie doba minęła, a nie otrzrymałem odpowiedzi na swoje grzeczne zapytanie na temat usuniętych wpisów.
Jest to dość dziwne, zważywszy na wielkie zainteresowanie tej osoby niniejszym tematem w dniu wczorajszym, na tyle duże i wnikliwe, że co chwila zmiejszała się ilość komentarzy.
Dziwne, biorąc pod uwagę moje jak najlepsze chęci i mozliwość wyłuszczenia nie tylko mnie, ale i innym współużytkownikom ORGa swoich racji i zapoznania nas z podstawami netykiety, którą, jak mniemam, wczoraj musiałem zaniedbać w swoich wypowiedziach.
Dziwne, bo ludzie uprawnieni na ORGu do takich działań to z reguły osoby odpowiedzialne, uczciwe, sprawiedliwe i umiejące podejmować decyzje oraz dawać sobie radę z ich konsekwencjami.
W ogóle... jakieś takie to dziwne.
Przepraszam ]Masa i Lecho’a ;)
że tak drążę swoje w tym wątku. Zrozumcie i wybaczcie.
#713925
sYnth|Bubu | 2005-04-26 14:30:42
Wywalilem kilka komentarzy typu kropki jakies "asasa" czy cos takiego.
Slawka komentarzy nie ruszalem.
#713931
MaS | 2005-04-26 15:08:05
Wybaczam slawku :)
#713935
dinhkertal | 2005-04-26 18:44:38
sławek do tp :D
#713970
Sh1eldeR | 2005-04-26 20:41:37
sprawdzic logi (o ile takowe istnieja) i Ukarac plebsa! Karac plebs! przez takich durni org traci czytelnikow. mnie wkurza juz cenzura "brzydkich slow" (plz, nie jestesmy w przedszkolu), a co dopiero "nieodpowiednich mysli"? Jesli Pan Kas(tr)ator nie odpowie na slawka pytania i prosby, to swiadczyc to moze tylko o tym, ze komentarz wywalil nieslusznie - z powodu swoich wlasnych kompleksow. Nie wiem jakie jest zdanie reszty, ale tacy "admini" powinni byc jak najszybciej wydalani (ze zdecydowanym splukaniem wody) z serwisu, na ktorym ja sie calkiem czesto udzielam.
ciekaw jestem tamtego komentarza, szczerze watpie zeby slawek napisal cos obrazliwego czy niezgodnego z regulaminem (chociaz jak najbardziej mogl napisac cos niewygodnego- ale coz z tego? czasy komuny sie juz przeciez skonczyly!). slave posmial sie troche z tego komentarza i powiedzial mi o nim; gdy wszedlem na orga zeby go przeczytac juz zostal usuniety...
#713994
MaS | 2005-04-26 20:55:54
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest :
Osoba, która napisze wywiad, newsa, kolumne czy inną rzecz, żeby tylko i wyłącznie ona miała prawo do kasowania komentarzy... to by wiele ułatwiło :] A tak to każdy może to zrobić... :/
#713999
[M]aniek | 2005-04-26 21:47:46
i tu sie myslisz MaS[swica] nie kazdy, ja np. nie moge tego zrobic bo nie mam guzika : (
#714011
MaS | 2005-04-26 21:54:36
No tak... ale większość redaktorów może :/ Ja tam jestem przy swoim zdaniu... twój, np. news - twoje możliwości :p
#714012
[M]aniek | 2005-04-26 21:56:34
nie jestem redaktorem, naleze do grupy nic nieznaczacych pionkow
#714013
dinhkertal | 2005-04-26 22:01:57
maniek jesteś mięchem armatnim :P
#714016
[M]aniek | 2005-04-26 22:17:27
od jakiegos czasu zauwazylem ze skillowo sie cofam : D no bez jaj, kiedy czuje ze jestem juz na dnie i glebiej zejsc nie moge, nagle ktos puka od dolu... (wiecie kto pukal? slawek :*)
#714020
dinhkertal | 2005-04-26 23:14:52
Slawek cie puka z dolu? :D "hej bejbe,masz pozyczyc kilo cukru?" :P
#714029
k3m | 2005-04-26 23:40:48
MaS: Tylko te osoby, ktore maja dostep do wywiadow (czyli takowy juz przeprowadzily) ;p
Kto mogl uciac slawkowi komentarz ? Z kim sie ciagle klocil na orgu? ;). Joke ofkorz.
offt: Wywiad bardzo dobry (chociaz 100% nie przeczytalem) - szesc :)
#714031
gr. | 2005-04-27 00:11:11
100% to chyba tylko mas przeczytal
#714033
MaS | 2005-04-27 07:11:28
Ja... i jeszcze mój pies, którego nie mam... :P
#714035
SL4VE | 2005-04-27 07:14:51
staff.xiaoka.com/smoku/stuff/zsyp/na_jezdzca.gif :DDDDD
Karać oprawce sławka! Karać!
#714036
[M]aniek | 2005-04-27 08:44:03
www.members.lycos.co.uk/gibclanik/maniek/nagracza.gif
#714039
MaS | 2005-04-27 14:39:04
No nieźle :) 1 raz w mojej karierze jest 100 komentsów w kolumnie :P GJ :]
#714087
baxowy | 2005-04-27 14:47:42
maniek plagiator
Kazdy ponad mankiem
#714088
[M]aniek | 2005-04-27 14:48:08
korzystaj MaS bo zara wejdzie ojciec i Cie bedzie budził do szkoły :D
#714089
[M]aniek | 2005-04-27 14:50:39
baksick to oni odemnie sciagneli jak tak, bo ja to sam wymyslilem serio!!!!!!! sokół podłapal pewnie na forum to kiedys pisalem i sobie ulozył z tego hita n/c
#714090
SL4VE | 2005-04-27 15:15:04
MaS... "karierze" się pisze.
Kariera -> karierze
r -> rz
#714091
MaS | 2005-04-27 15:30:03
hyh... chciałem Was sprawdzić :]
#714094
Rozz | 2005-04-27 17:33:44
No no niezle to bylo, congrats!
edit: mowa o wywiadzie naturalnie :)
#714117
gr. | 2005-05-02 13:21:02
jak ja bym sie nie odezwal nie byloby polowy z tego wiec podziekuj z tego wynika ze polowa jest nie na temat
ps. co sie stalo z kolumna akk0 ?
#714469
[M]aniek | 2005-05-02 15:19:24
gr afera :D te kolumny jego okazaly sie byc plagiatem z gazety, ktora to gazeta tez popelniala plagiat z CHIPA :D nie wiem czemu pozostale jeszcze sa a zostala usunieta tylko ta jedna, jak dla mnie to powinno sie wszystkie wywalic, bo to psuje reputacje serwisu ;x
#714478
gr. | 2005-05-03 10:03:33
omg zalosne n/c
...
#714047
SL4VE | 2005-05-03 10:44:32
Kto skasował komentarz kertala? Pewnie gr. Apfrr
#714525
dinhkertal | 2005-05-03 11:20:28
ekwilibrystyczny admin ;)
#714528
SL4VE | 2005-05-03 11:33:15
Proponuje wszystkim adminom kasować każdy komentarz w którym gr wyda jakąś nieprzychylną opinię. Każdy. Chyba byłoby sprawiedliwie? :)
#714529
[M]aniek | 2005-05-03 12:55:56
zalosne jest to ze ten plagiat nadal jest na orgu i nikomu to @#$% mac nie przeszkadza... : D
#714534
k3m | 2005-05-03 14:01:28
Proponuje dac to na qotd
’Człowiek się tu stara, a wszyscy maja Cie w d.upie... ehh życie’
Komentarz dotyczacy jednej z ostatnich kolumn (q3arena.gry.imro.pl//?id=18&akcja=r&ida=689&kat=1)
#714537
[M]aniek | 2005-05-03 16:04:06
ale przeciez o tym calym plagiacie wie moze ulamek uzytkownikow i jakos nikomu to nie przeszkadza, @#$% czitera to by ukamienowali a tak przejdzie bez echa w ogole n/c
#714539
dinhkertal | 2005-05-03 16:33:54
omg jaka głupota :D gr to może wrzucać na wszystkich a jak sie wrzuca na niego to już jest źle ? :D tymbardziej ze bronie tych ktorzy sa bez winy i decyduja o kasowaniu?:) mam racje?:P W czwartek matura a ja gram w football managera :D
#714540
MaS | 2005-05-03 18:06:28
No to powodzenia :E
#714542
gr. | 2005-05-03 20:12:16
jaki komentarz? ja nikomu nie zwyklem kasowac komentarzy nie posadzajcie mnie o cos czego nie zrobilem
...
ps. a zebys tak nie zdal tej matury
pps. slave myslalem ze jestes bardziej obiektywny ale jak widac rownie podatny na sugestie tak jak te inne dzieci
#714548
SL4VE | 2005-05-04 07:33:59
To nie ja sobie wyrobiłem opinię człowieka przypierdzielającego się o wszystko bez jakichkolwiek podstaw tylko Ty. Skoro cały org jest zły, wszystko jest głupie, nudne, stare, a ludzie dziecinni to przestań na niego wchodzić. Twój problem.
Co do mojego obiektywizmu... ktoś usunął komentarz, który mnie rozbawił, a w którym przypadkowo były wrzuty na Twój temat. Myślisz, że jest jakiś inny admin, który Cie strasznie lubi i kasuje takie komentarze zanim zaczniesz je przeczytać?
#714555
gr. | 2005-05-04 09:04:26
tego nie wiem prawde mowiac nie obchodzi mnie to, a co do tego ze czasem cos mi sie nie podoba to powiem tyle ze jestem szczery a nie obludny i lizodupny jak wiekszosc tutaj piszaca bo rownie dobrze moglbym napisac super wywiad wspanialy quote znakomity screen ale czemu mam to robic skoro sadze inaczej?
ok daj sobie spokoj bo ja juz tu nic nie napisze takie klotnie do niczego nie prowadza :c
ps. chce mnie ktos jeszcze obrazic/pouczyc/zwyzywac/pochwalic niepotrzebne skreslic to zapraszam na gadu tutaj nie ma co robic teatrzyku a dodatkowo mas mysli ze jest duze zainteresowanie wywiadem bo komentarze rosna z ktorych 70% stanowi OT hmm
#714560
dinhkertal | 2005-05-04 10:33:34
gosu @#$% ani słowa o obiektywiźmie ":D:D:D:D:D:D:D:D:D powiedz mi kochany za co krytykujesz ten wywiad? :D:D:D:D:D:D:D oprócz tego że za długi , daj powód dla którego ciągle tu zaglądasz :D:D:D:D Zdam mature ziomuś bo nie jestem takim głąbem jak Ty :* ja Ci życze za to żebyś nie prezjmował się tak wszystkim bo pierdolniesz na zawał w wieku 30lat :DDDD
#714562
MaS | 2005-05-07 14:49:39
Kolejny wywiad ukaze sie w poniedzialek albo w srode...
#715230
[M]aniek | 2005-05-07 16:04:02
ze mna?
#715240
MaS | 2005-05-07 16:09:06
Nie :] Z ... zobaczysz za kilka dni :E
#715241
[M]aniek | 2005-05-07 16:37:11
Wywiad z p0gr0mem albo wywiad z kims innym, moge sie zalozyc ze jedna z tych dwoch mozliwosci
#715245
MaS | 2005-05-07 18:49:20
Raczej ta druga :E
#715264
Zaloguj się by dodać komentarz.