Uwe i wszystkie filmy z Seagalem po 2000 roku powinny tam być na szczycie. Nie rozumiem toku rozumowania tych ludzi, Matrix czy transformers to były kiepskie kontynujace, ale przy takim syfie jaki możnaby tutaj z pamięci przywołać to są świetne filmy ;p
widac, ze to nie bylo poukladane przez jakichs obeznanych kinematografii ludzi, bo z klasykow jest tylko slynny "plan 9...", a w historii kina jest jeszcze pare takich mega betonowych filmow, ktore by tutaj sie idealnei nadawały (ot chocby zabójcze ryjowki). a z kontynuacji to Transporter 2 i 3 to są mega syfiate filmy, które sie powinny tutaj znaleźć. Pasuje tu też mnóstwo niskobudżetowego sci-fi, jak np. Starship Troopers 2 czy Screamers 2.
btw, dla mnie Meet my sparants to bardzo fajna parodia, smialem sie miejscami do rozpuku.
A co do szitowatych filmów, to polecam hardkorowcom Quantum Apocalypse - ponoć najgorsze sci-fi w historii kina. nie mialem jeszcze odwagi obejrzec.
Ps. <3 Olga i jej oczęta :D