dla mnie piwo slodkie to nie piwo, owszem, moge wypic jednego Okocim Palone, ale z 2 juz by byl problem. Ale za to taki Żywczyk prosto z lodowki, goryczkowy zimny to jest to dla mnie. Łech robi sie pod Heinekena. Butelka i lekko slonawy posmak, w sumie aromat przyjemny, ale i tak jakos Lechow nie pijam, moze z przyzwyczajenia. Żubr, wspaniale piwo, imho no2. (po Żywcu) w Polsce w kategorii jakosc, w kategorii jakosc/cena bije wszystkie na leb. Tyskie - krolowało mi zdecydowanie (robilo za obecnego Żubra). Ale zeszmacilo sie dokladnie we wrzesniu zeszlego roku, kiedy to zaczeli je rozlewac rowniez w poznaniu i wprowadzili nowe etykiety. Teraz pije jeahbannego Harnasia i mnie krew zalewa, coprawda jest zimny, ale takie szczochy, jak bym sobie wody nalal z kranu i zaprawil majerankiem :/ to tyle IMHO odnosnie piwcia :)
ps.
Cytat z posta - autor: [vult](?id=users&details=3653)
>
> ej no starogardzka jest dobra :q
>
to Ty jeszcze nie piles dobrej wodki, badz tez masz cos ze zmyslem smaku, albo Ci jest wszystko jedno co pijesz :P choc z drugiej strony o gustach sie nie gada, jak Ci na prawde smakuje to spoko ;) a tak wogole to wodka wg. mni smakowac nie moze, moze byc po prostu mniej ochydna, bo jezeli komus odpowiada smak wodki, (chodzi o sam posmak, nie o stan w jaki wprowadza) to ja mu serdecznie wspolczuje) smakowac to mozna piwo :D wodke sie pije jak nie ma czasu, badz w niektorych okolicznosciach. bo. np. na weselu, sylwku to raczej tylko wodzia pasuje.