Yaboll to mi zawsze mowil. Szczawiu do obiadu to najlepszy jes Goliat miod i lipa-to rarytas. MateoMartinezz mowil mi szczwik nie pij tylko pal :) Jednakze jak tu zyjac po studencku mazna nie pic?? Muniek z T.LOVE mowil mi: "stary czasem trzeba ostro sie zeszmacic"
Wiec pytam sie was czy sens ma walenie po 7 mocnych dziennie jak mozna jeebac wóde bez ograniczen? Czy warto jes przechodzic z lajtowych trunkow do mocniejszych i czy to sie oplaca? Bo przeciez mieszkamy w Polsce i nikt nie ma za duzo kasy......czy moze lepiej znowu zaczac palic???