Witam jestem pijany czego i wam zycze ale przypomnialem sobie dziejsza historie jaka spodkala mnie na miescie... (bylem jeszcze trzezwy)
Jechalem busem (bo tramwaj mi zpieprzyl a zem sie spieszyl) i nagle wsiadala jakas ekipa. Stado debili w bluszczacych fresach i jakies dwie laski moze trzy. Jeden chlopak mowil ze Machina (jedna z dziewczyn miala taka xywke, szkoda ze nie MonsterSmash) bedzie dzis pracowac ustami.....
mysle ze owa ekipa byla chyba jakims zespolem muzycznym a owa Machina byla chyba ich solistka....
Klade sie, po omacku opuszczam sciane....