ostatnio gralem z kumplami w ut po lanie gralismy od 1 do 9 rano i bylo zajebiscie tylko albo nasz styl gry jest jakis inny albo ta gra jest taka bylo nas 4 wiec 2v2 albo ffa ale zawsze 4 graczy i ta gra wygladala tak ze wszyscy siedzieli na jakims dachu w jakiejs dziusze albo w jakims koncie i kampili z snajpera i noktowizorem czy tak wyglada ta gra ? moze nas bylo za malo ? nie wiem bo ja siedzialem przez 5min na jakims dachu i przez ten czas nabilem 2 fragi a potem zmieniam dach bo juz wiedza gdzie jestem i tak gral kazdy liczylo sie kto straci cierpliwosc wyjdzie z nory i zbierze strzala a czasami mu sie udalo zauwazyc przeciwnika i wtedy tylko sie zaczaic zabic go i zajac miejsce w poblizu z mysla ze on tu wroci tez myslalem ze to jest znajomosc mapy bo jak sie zna wszystkie miejsca kamperskie to mozna takiego sciagnac ale tych miejsc jest tam pelno !!! w paru grach zdecydowalem sie wziasc ten dupny karabin (nie znam sie na nazwach) i grac normalnie ale sie nie da !!wtedy bylem dawca fragow tylko wychodze na ulice i bum i tak w kolko oczywiscie czasami mi sie udalo jakos sie zakrasc do kampera ale to byla rzadkosc !!! a na mapie strets of terror (znam nazwe dobry jestem nie :P) to juz dopiero nie dalo sie wyjsc na ulice tylko sie schowac i kampic