Nowy album Agnieszki Chylińskiej robi niezłą furorę. Ostre kawałki, dużo wulgaryzmów i teksty piosenek przyciągnęły media i publike, jak lep muchy.
Przesłuchałem cały album pare razy i musze stwierdzić, że szalenie mi się poodba Artystka szczerze śpiewa o swoich dawnych kolegach z O.N.A., opowiada w piosenkach różne historie, jak było wcześniej, co teraz czuje...
Myślę, że ta bardzo osobista i intymna forma wyrażania swojego "ja" przez Chylińską zasługuje na szacunek za odwagę i szczerość, a pod otoczką krzyków, wulgaryzmów, wycia i agresji kryje się naprawdę wrażliwa dusza zranionej artystki.
Najbardziej do gustu przypadły mi kawałki "chylińska" i "zła, zła, zła"
Zachęcam do przesłuchania i pozdrawiam.