Ciekawostki z WCG:
W trakcie "debaty o esporcie", czyli pogadanki kilku bardzo mądrych i kilku mniej mądrych ludzi pod szyldem Polityki, HS'Duch powiedział w pewnym momencie, że e-sportowcy wcale nie są agresywni. I dokładnie tuż po jego odpowiedzi słychać było z dwóch pięter wyżej jak gracze Counter-Strike'a 1.6 krzyczą po jakiejś wygranej rundzie: NAJS KURWAAAAAAAAAAAAAA! Potem się musiał tłumaczyć, że to nie agresja, tylko emocje, etc :D
Chłopaki z Headshotu porozumiewali się za pomocą krótkofalówek i często nie wpinali sobie do nich "uszu", tylko działali na głośnikach. I tak w trakcie finałów StarCrafta panowała dość... cicha, choć napięta atmosfera. Warto zaznaczyć, że SC, Fifa, Trackmania i WC3 były grane na odizolowanym piętrze, gdzie nie było wielu ludzi, bo wpuszczani byli tylko akredytowani dziennikarze i produkcja - reszta oglądała ich poczynania na plazmach i w sali kinowej. Tak więc wszystko, co tam się powiedziało, niosło się. No i tak pomiędzy mapami kamerzysta, który kręcił finały w pewnym momencie odpiął sobie ucho, bo mu bodajże przeszkadzało i w tym samym momencie wszyscy w tej sali usłyszeli kolegę Tomeckiego, który ogłosił wszystkim: jedziemy chłopaki, bo liczy się pier-do-lnię-cie! Ponoć też było śmiesznie :D