u mnie na razie tylko problem z czasem bo do 12 grudnia się ostro uczę, a tydzień później przyjezdza Anna z Doniecka
wtedy bedzie: imprezy niet, wodka niet :)
ostatnio jak bylem z nią na urodzinach kumpla to mnie nauczyla "propuskaju szto by nie napic se" :(
ale docelowo byłbym w stanie zaprosić trochę kobietek :)
znam 4 ładne dziewcyzny z Białorusi (2 Kasie, Olge i Anne) oraz kilka z Ukrainy, aaaa jeszcze 1 z Litwy i 1 z Tadżekistanu
nie wiem czemu, ale miałem spore powodzenie o tych przybyszek ze wschodu mieszkających w Hermesie (akademik)
ruskiego zaczałem uczyć w zeszłym roku (z wiadomych wzgledow), potem przestałem, ale na pewno nie odpuszczę, w koncu bedzie tzreba dogadac sie z tesciami ;p
jak bylem na konferencji naukowej we Lwowie i musialem sluchac tych wsyztskich prezentacji naucyzlem sie czytac po Ukrainsku, niestety tylko na pare dni, bardzo podobny jezyk, duzo sie rozumie
znalazłem wtedy zajesty klub nocny, Split, o ile pamiętam za 150 hrywien z tortu wyskakiwala naga laska, a za 400 tanczyly wsyztskie dupki z klubu
niestety uslyszałem, NIE, idziemy do opernego teatru, choc muszę przyznać, że jak zaczely tam tancyzc cyganki to bylo na parwde niezle... :)
ale najwazniejsze zwroty pomagajace sie dogadac na imprezach znam:
-Ty lubisz tancowac?
-dawaj padjom w proximu
-Ty prekrasnaja
-rozdzewaj sje :) no skoro
podobno nie mowi sie juz cziksa tylko prikolnaja tjolka, co w dostlownym tlumaczeniu "niezla krowa" :D