Nie interesuję się footbolem. Tak całkowicie nie mam pojęcia o piłce.
Muszę mimo powyższego przyznać, że od 55 minuty oglądałem mecz ITL-GER i baaardzo mnie się podobał. Kapitalna piłka, świetne akcje i cały czas bałem się, ze Niemcy strzelą - nie, żebym żywił ich taką niechęcią jak coponiektórzy powyżej, ja po prostu miałem w zeszłym tygodniu przyjemność pracować w towarzystwie dwóch jakichś tam dyrektorów z Włoch, no i jakoś tak się zsympatyzowałem z ich drużyną, skoro i tak nasi nie wyszli z grupy.
Lecę spać, jutro o około 18 będe w Wawie - kto chce mnie dotknąć?