Cytat z posta - autor: xmateusz_hcx
>
> xxsadzZzmav_xx: Same problem here. ;> Powoli dojrzewam do zrobienia prania, póki co jest na etapie przyznania że jest potrzebne. ;>
>
Cienias xD
U mnie prace posuwają się naprzód. Wywaliłem dwie ogromne torby ze śmieciami. W jednej było m.in. z 6 czy 7 spłaszczonych butelek po pepsi, kilka po piwie i kilka po winie, w drugiej było tyle śmieci, że musiałem do zsypu ją na dwa razy wrzucać. A zsyp mamy spory :D Skończyłem już z łazienką (to było coś!), kuchnia jest w miarę ogarnięta (naczynia, blaty, kuchenka i lodówka wewnątrz i z zewnątrz done, a szafki nie potrzebują niczego). Lustra, których w domu mamy cztery dokładnie umyte. Teraz kurze u mnie w pokoju, ojj sporo tego :D Potem zmiatanie i mycie podłogi, u współlokatorki też przy okazji.
A po wszysktim... dzwonię po pizzę :P Do tego mam w lodówce jeszcze 2 duże leszki, yeah!
Jakoś nie bawi mnie mieszkanie w totalnym syfie, jak niektóre osobiniki w grupie na studiach :P
A to jeszcze nic, mam znajomego na UW który zainstalował się w mieszkaniu razem z narzeczeństwem i jeszcze jednym gościem. Tamten ostatni mieszkał tam przed wszystkimi więc ubzdurał sobie, że może wszystkich pod siebie ustawiać. No i w sumie może, bo jak on kopsnie jakieś hasło właścicielowi, to jest się na wylocie. Anyway, oni tam mają ustalone tak, że co tydzień jeden musi sprzątać calutką łazienkę, kuchnię i przedpokój na glanc.
Ostatnio byłem u niego na imprezie i muszę Wam powiedzieć, że teraz biedny ziomek, jak siedzieliśmy w kuchni i ktokolwiek choćby strzepnął kiepa na stół zamiast do popiołki czy cokolwiek nakruszył, od razu wszystko zbierał :p Tam to już psychoza xD
Dobra, wiem, że nikogo to nie interesuje, ale musiałem odreagować :p
Back to work!