ORG

Moim zdaniem średnia. Za dużo w niej jadu i powtarzanych treści. Dawkins miejscami niestety jest takim samym fanatykiem jak religijni ekstremiści. Na szczęście w większości kwestii ma rację, więc tak czy siak warto poznać temat. Zamiast tego polecam Ci obejrzeć jego film dokmumentalny "the root of all evil" o tej samej tematyce. Jeśli interesuje Cie coś podobnego, to znacznie lepszą pozycją jest "Świat nawiedzany przez demony" Carla Sagana.

zomg, nie lepiej skomentować TOP30 na bajer.pl niż jakieś bzdety? - sami patrzcie, zapomniałem całkiem o tej stronie [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)

wielkie dzięki, yac! na pewno obadam!

Cytat z posta - autor: yac
>
> Dawkins miejscami niestety jest takim samym fanatykiem jak religijni ekstremiści.
>
Jak możesz tak mowić ? Przecież on się dowodami kieruje a nie paplaniem, że jak umrzesz za wiarę to czeka cię raj.
Cytat z posta - autor: yac
>
> Za dużo w niej jadu i powtarzanych treści.
>
Ateistów cechuje arogancjia - ale tylko w odpowiedzi właśnie na fanatyzm religijny ...

A te "muzeum" to hańba dla rodzaju ludzkiego [](//htmlarea/images/smiles/6.gif)

AL|EN - to, że się kieruje dowodami wcale nie znaczy, że powinien się tak zachowywać w tak despotyczny sposób. Zgadzam się z treściami zawartymi w tej książce, podobały mi się zwłaszcza badania przeprowadzane na dzieciach (np. jak zastępowali imiona biblijne nazwiskami generałów z wojny secesyjnej i jak to zmieniało opinie o czystkach etnicznych dzieci wychowywanych w wierze religijnej).
Kluczem do zwycięstwa nie jest prowadzenie wojny, którą Dawkins próbuje toczyć. Kluczem do zwycięstwa nie jest arogancja, lecz ignorancja wobec religii. Nie jest możliwa wielka rewolucja naukowa i otrząśnięcie się milardów ludzi z błogiego snu, ten proces musi być powolny, tak jak pisał o tym Artur C. Clarke w "Odyseji Kosmicznej 3001 Finał", gdzie w roku 3001 wiara religijna jest na równi traktowana z chorobą psychiczną - i słusznie. Bo czym się różni wiara w różowe słonie od wiary w półboga zrodzonego przez dziewice zapłodnioną przez anioła w postaci gołąbka? Ludzie muszą przestać sami i bez nacisku wierzyć w zabobony i kreacjonizm za pomocą odwracających się trendów społecznych. Moim zdaniem powstanie takiego trengu może być zapoczątkowane tylko przez ekspansję kosmiczną i dotarcie do ogółu ludzkiego z szerszą perspektywą na gatunek ludzki zamieszkujący niewielką planetę/planety. Jedną ksiązką takiego muru nie da się przeskoczyć, a zapał Dawkinsa obraca się przeciwko niemu. Jeśli będzie się naciskać na wyznawców danej religii to ci będą się zapierać, bronić swoich poglądów, organizować coraz więcej kółek różańcowych i modlić się za tych niewiernych ateuszy...
a co do
Ateistów cechuje arogancjia - ale tylko w odpowiedzi właśnie na fanatyzm religijny ...

to nie szufladkuj wszystkich ateistów
A tutaj jeszcze ciekawa debata z 2 polskimi naukowcami (cz. 2 tutaj)

LOL ! To jest TRZECIA CZEŚĆ ODYSEI !!?!?!?!
Masz rację - szkoda, że nie dożyje roku 3000 [](//htmlarea/images/smiles/3.gif) Bo sam jestem ateistą i w tym kraju ciężko mi żyć ...
źle to napisałem - oczywiście nie wszystkich ateistów cechuje arogancja

No mnie po prostu powala widok całych rodzin zapierdalającyh do kościoła. Wielcy wierzący, odmówią 3 zdrowaśki w kościele, zeżrą opłatek i myślą, że stają się dzięki temu lepsi, że wielki pan przebaczył im wszystkie grzechy....i wracają do domów by pić i bić swoje dzieci. Przynajmniej u mnie na osiedlu tak jest...
EDIT:
Oni się nawet nie zastanawiają czy bóg istnieje. Dzieci od początku wiedzą od rodziców, że istnieje i już. I wcale nie traktuje się tego jako wielką wiarę tylko jakiś głupi obowiązek, rutyna - bo do kościoła trzeba iść. To część ich życia, jak wstawanie z łóżka - nie zastanawiają się nad tym, po prostu tam idą...

AL|EN napisał:

>
>  Bo sam jestem ateistą i w tym kraju ciężko mi żyć ...
>
>
>
> Oj biedny ty biedny. Jak już piszesz takie durne frazesy, to mi je wytłumacz. W czym Ci @#$% tak ciężko ?

sab|ag napisał:

>
> Cytat z posta - autor: AL|EN
> >
> > Bo sam jestem ateistą i w tym kraju ciężko mi żyć ...
> >
> >
> >
> > Oj biedny ty biedny. Jak już piszesz takie durne frazesy, to mi je wytłumacz. W czym Ci @#$% tak ciężko ?
>
>
sab|ag zapewne wróciłeś zjebany po pracy pisząc tego posta :D ;)

Cytat z posta - autor: AL|EN
> >
> nie paplaniem, że jak umrzesz za wiarę to czeka cię raj.
>
>
>
> to wszystko co mowicie o ludziach wierzących to faktycznie sprawdza sie w praktyce ale tylko po czesc....... nie wszystkich to dotyczy bo ogromna czesc ludzi wlasnie zastanawia sie nad swoją wiarą np ja? mam czesto watpliwosci ale staram sie znalaezc odpowiedzi na nurtujace mnie pytania czesto sie to udaje :) wiadomo ze taki spro jest stary jak swiat [wiara/ateizm] ja nikogo nie potepiam ze jest taki czy taki [kazdemu wedle uznania] trzeba do tego z dystansem podejsc..
>
>
> ale to co napisales al|en od razu pokazuje ze faktycznie malo wiesz o katolicyzmie ;)

Najlepsi są Świadkowie Jehowy.

Cytat z posta - autor: [pablo](%E2%80%99?page=users&run=details&id=13138%E2%80%99)
>
> Najlepsi są Świadkowie Jehowy.
>
Ta oni są konkretni:D wchodzą mi na posesje dzwonią do drzwi i walą tekstem "przyśliśmy szukać Boga, czy zechciałbyś nam pomóc i porozmawiać o swojej wierze?" no LOL

a co jest najsmieszniejsze ze u mnie co raz fajniejsze laski tak chodzą [swiadokowie jechowy]:D[](//htmlarea/images/smiles/3.gif) takie młode ładne ... czy one nie maja nic lepszego do roboty ?:P najlepsze jest jak im mowisz ze chetnie bys znimi porozmawial ale na ciekawsze tematy:P, od razu sie peszą [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)

Mnie zawsze napadają w lato na mieście kiedy sobie siedzę na ławce na rynku, słucham muzyki i oglądam np dziewczyny:) Wtedy podchodzą(świadkowie jechowy) i coś tam gadają, a że ja ich nie słysze to kiwam głową że wolne i mogą obok usiąść a tu zonk oni nie siadają tylko wyciągają jakiś czasopisma i coś tam @#$%ą a że ja nie umiem powiedzieć wypierdalać to ich tak słucham z 15-20 min hehe

U nas to parami podążają wzdłuż drogi od domu do domu ładnie ubrani pod garniakiem z walizeczką i jakąś książką w ręku, niby normalni kolesie ale ten ich głos i sposób zadawania pytań to mnie po prostu powala na ziemię:DD

Z moich obserwacji często ich można spotkać na rynku i okolicach wawelu w Krakowie:D miałem okazje już parę razy być zaczepiony przez nich, za każdym razem wyciągałem szybko telefon i udawałem że muszę gdzieś zadzwonić grzecznie się oddalając na bezpieczną pozycję do ucieczki :F

przyznajcie ze bedzie go wam brakowac ;)

TYPER

Nareszcie w domku:D Można siąść nabic posta w spokoju:D

Historia z życia wzięta.
Miejsce akcji: Rzeczniepospolita Obojga Braci i Jeszcze Kolegi
Bohaterowie: Fraxiu, dwóch Świadków Jehowy
-Puk, puk!
-Dzień dobry, słucham - rzekł Fraxiu otwierając drzwi.
[tu jakieś nawijanie o niczym]
-Pozwoli Pan, że przytoczę fragment Pisma Św: "Słowo pańskie będzie głoszone na świecie, a potem nastąpi jego koniec" [parafraza].
-Znaczy się, przyczyniacie się do końca świata.
-Yyyyyy.... faktycznie.
Po czym rozmowa przestała się kleić.

A idę spać bo późna godzina jeszcze tylko dopije do końca moją herbatkę i grzecznie do łóżeczka spać:D

Dobranoc Wam :))

macie problemy :E

i tak nic nie wkurwia bardziej niz gowniarstwo po 15 lat proszace o fajke albo ognia. gdyby nie to ze mam 175 cm wzrostu i czesto gesto sa wieksi niz ja, to kazdemu bym wpierdolil za glupote :E

swiadkowie jehowy kolo paly volume+ w mp3 i ide dalej, do drzwi nie pukaja bo mieszkam w syfie i ze az strach wiec obcy nie zagladaja :c

Cytat z posta - autor: barb
>
> i tak nic nie wkurwia bardziej niz gowniarstwo po 15 lat proszace o fajke albo ognia. gdyby nie to ze mam 175 cm wzrostu i czesto gesto sa wieksi niz ja, to kazdemu bym wpierdolil za glupote :E
>
gorzej, że czasami się zdarzają i 10-latki. Ale wtedy ta sama reakcja, co u Ciebie: fajka z mordy, podeptać i do kosza

Jeszcze do rodziców bym zaprowadził i ich opierdolił :))

no ciekawe jak, skoro gównażeria zaczyna się rzucać gorzej niż niejeden byczek

Pamiętam jak ja byłem mały to takiego czegoś nie było jak teraz :/ Wtedy to w wieku 7-12 lat biegało się za piłką od rana do wieczora, a jak była szkoła to po szkole. Zakładało się osiedlowe drużyny piłkarskie i grało między sobą, a teraz? Teraz dzieci w wieku 10lat i więcej śmiagają sobie z papieroskiem w ręku, piją...

Jak dla mnie jest to tylko szukanie akceptacji wśród starszych kolegów, którzy przyczyniają się w pewnym sensie do demoralizacji, ale też z drugiej strony gdzie rodzice tych dzieci, czy oni nie widzę tego co ich dziecko robi?

Taki gówniarz się rzuca bo wie że jak go uderzysz to możesz za to iść siedzieć, więc on się czuje bezkarny i ma w tym momencie duże pole do żałosnego popisu...