Zaraz dojdziemy do takiego momentu tej rozmowy że każdy będzie pisał co trzymał co dotykał czym się bawił u płci przeciwnej :D
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Zaraz dojdziemy do takiego momentu tej rozmowy że każdy będzie pisał co trzymał co dotykał czym się bawił u płci przeciwnej :D
Siedze w pracy i po przeczytaniu kilku ostatnich postow w tym topicu... zlapalem sie za swojego "cycka" - to tez sie liczy?
Nie :)
Pomimo, że jest naturalny, to jednak nie wypukły :D No ale jeśli to tak traktować, to każdy miał kiedyś w łapie cycka...
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
polska jezyk trudna jezyk - zamotalem sie :P Musisz mi uwierzyc na slowo, forumowa posiadaczko "wypuklych" cyckow i nie kroczyc po sciezce fałszu.
Abstrachujac od naszych cyckowych dyskucji, cycki dody sa lepsze niz nergal.
mises.org / marksdailyapple.com
Czy to juz nie moga byc piersi? Czy to forum jest skazane na slowo "cycki"? Przeciez to nawet nie brzmi ciekawie czy pociagajaco - co innego slowo "piersi" ktore samo w sobie posiada pewna doze erotyzmu. Oczywiscie teraz ktos wyjedzie ze jemu piersi kojarza sie z kurczakiem albo pudzianem, ja jednak kieruje swoje slowa do tych ktorzy maja troche oleju w glowie ; ) Po tym jak nasz gatunek przestal czworakowac - tym samym kobiety zaczely mniej kusic posladkami - rozwinal sie inny naturalny afrodyzjak, jedna z najpiekniejszych w dotyku jak i patrzeniu czesci ciala naszych "samic"... Niektorzy jednak chyba sa nadal na etapie czlowieka prehistorycznego i ciagle podazaja na czworaka w tym swiecie.
nie ma cycków, to brzmi nieelegancko są piersi ;] tak jak szaq napisał to posiada samo w sobie pewną dozę erotyzmu i brzmi kulturalnie ;]
Cycek od cycania - userzy tego słowa ledwo odstąpili od piersi swojej matki, jakie to proste!
Единый, могучий Советский Союз!
@ 4lko
No wiesz. Akurat Podarcie Bibli nie rozpatrywalbym w kategoriach podarcia ksiazki. To mialo raczej wydzwiek symboliczny. Wg mnie sa sprawy, z ktorymi trzeba obchodzic sie delikatnie a nie po chamsku, bez szacunku dla czyis przekonan.
Biblia to jeden s symboli chrzescijanstwa i nawet jesli sie uwarza wiare w dane Bostwo za sekciarstwo to wypada miec troche szacunku, nawet dla symboli. Jesli dodatkowo takie zabiegi maja za zadanie zrobic show to dodatkowo jest do dla mnie niepojete.Odnosnie Chrzescijanstwa jako sekty.
Hm, jedno zaptrzecza drugiemu. Z Definicji :) Sekta to odlam od wiary, tworzenie nowych zasad dla postepowania. Kiedys sekta byli ludzie, ktorzy wyznwali inne poglady, niezgodne zupelnie z powszechnie panujaca doktryna.
Nie z definicji;
Mozna powiedziec, ze sam Behemoth to sekta. Ktos inny moze nazwac sekta rowniez Chrzescijan, ma prawo ale minimum szacunku sie nalezy. Odnosze wrazenie, ze oni nie wiedza gdzie jest granica wolnosci slowa, ona sie konczy wlasnie w momencie kiedy sie obraza czyjes przekonania.
Nie kazdy mysli i robi tak samo. Swoja dezaprobate mozna wyrazic w normalny, cywilizowany sposob ale nie w taki.
Sprowadzajac to to przyziemnego przykladu.
Pan X mysli o Panu Y na maksa zle. W pewnym momencie nie wytrzymuje, wyzywa go, wyzywa jego rodzine, obraza jego religie, wyciaga wszystkie brudy z zycia.
Ktos powie, przeciez jest wolnosc slowa- wszystko mozna.
Ano nie wszystko. Pan Y podaje pana X do sadu i wygrywa sprawe.
I drugi przyklad.
Niedawno u K. Wojewodzkiego byl facet, rysownik. Z braku laku zaczeli zniewazac jeden z wazniejszych symboli, flage polska. Po pewnym czasie pomyslali, ze chca zaprotestowac przeciwko kupom na chodnikach i stopniowo zaczeli male flagi wkladac w psie kupy.
Pomijam poziom tego programu i tej sytuacji ale jest to analogiczna niemal sytuacja. Widzisz. Rozchodzi sie caly czas o pewne symbole, z ktorych nie wypada po prostu szydzic.
Jaki byl final tej sytuacji?
KRRIT zlozylo zawiadomienie do prokuratury i popelnienie przestepstwa z art XX o zniewazeniu symboli narodowych. A drugi wydzwiek- diametralnie spadla ogladalnosc.
Nie zmuszaj mnie abym ja obojetnie traktowal sytuacje jaka robia te klauny na wiekszosci koncertach.
Dla mnie to jest niepojete i zalosne, ze jako dodatkowy zabieg marketingowy wymyslili sobie szydzenie z czyjesc wiary.
Generalnie religia, wiara to bardzo gietki temat.
Jezeli cos mi sie nie podoba, mam takie prawo. Nie wszystko musi sie podobac ale minimum szacunku sie nalezy.
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
Niewatpliwie masz sporo racji. Co do flagi to sie nie wypowiem, nie ogladalem. Wszystko zalezy od kontekstu. Z tym, ze nawet gdyby faktyczine wprost doszlo do czegos takiego, to pomijasz jeden fakt - tego typu tiwi szol jest o wiele bardziej publiczny anizeli jakis koncert. Mowie kolejny raz, ze tam przychodza specyficzni ludzie. To nie jest tak, ze wychodza na ulice albo pod koscioly i pala biblie.
Co do sekty... z definicji powiadasz. A ktorej ?
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
ja tu widze coraz ciezsze problemy
cycek juz nie moze byc cyckiem bo nie brzmi erotycznie
eng na kazdy temat musi napisac wypracowanie w charakterystycznym dla niego stylu, ktorego 25% nie rozumie, a 25% nie czyta
kto mial PIERŚ w rekach a kto nie
NIEZLE Oo
co do tematu sekt - chrześcijaństwo nie może być sektą bo jest
korzeniem religii chrześcinaśkiej i nie ma nic "ponad" nim. Sektą jest
katolicyzm, protestantyzm, judaizm i wszystkie pozostałe odłamy, które
rożnią się od siegie w drobnych szczegółach. Kościół rzymsko-katolicki
pomimo tego, że jest największym skupiskiem chrześcijaństwa, wciąż jest
sektą.Problemem tu w sumie jest negatywne nacechowanie tego słowa
kojarzące się z okultystycznymi obrządkami, obdzieraniem kotów ze skóry
w mrocznym płaszczu rzucającym złowieszczy cień na twrz zrobionym ze
skóry nieochrzczonych dzieci.
I jeszcze komentarz do tego co 4lko napisał - właśnie tak ogromnym
kuriozum jest fakt, że dla większości katolików najważniejsza jest
maryjka na oknie, lampka z jezusem, różaniec na lusterku w samochodzie
czy wsiowa kapliczka - są to zwyczaje zaczerpnięte z kultury
pogańskiej i na dodatek są czystym bałwochwalstwem - i jednoczesnym
dowodem na to płytkość i powierzchownośc katolików w Polsce. dowodem
dlatego, że nie czytają Biblii, którą wycierają sobie morde w wygodnych
dla nich momentach.
Wj, 20, 3-6
*Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani
żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na
ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią
*Jakieś 7 lat temu zastanowiłem się nad całym procesem własnej
ewangelizacji i po bieżmowaniu przestałem chodzić do kościoła, stał mi
się on kompletnie obojętny. Jak miałem 18-20 lat to byłem dosyć
"aktywnym ateistą", uważałem, że cały świat trzeba wyrwać z tej
zbiorowej halucynacji, że trzeba wstrząsnąc ludźmi i pokazać im, że ich
wiara w półboga zrodzonego z dziewicy zapłodnionej za pomocą anioła pod
postaci gołąbka nie różni się niczym od wiary w różowe słonie, smoki i
horoskopy z "Pani domu". Wierzyłem w słowa Clarkea z Odyseji
Kosmicznej 3001, że religia będzie traktowana za 1000 lat jak choroba
psychiczna (pod względem klinicznym kwalifikuje się idealnie).
Dziś uważam, że religie nigdy nie znikną, bo są zbyt potężnym
narzędziem, by ludzie korzystający z jej wpływów odpuścili. Religie
manipulują milardami ludzi i wątpie, żeby kiedykolwiek się to
zmieniło. Władza i pieniądze jaką dzierży np. watykan jest
niewyobrażalna i nikt by z niej nie zrezygnował. Dlatego teraz uważam,
że jeśli nie można z czymś wygrać to trzeba grać z trendem - podpiąć
się jako niewielki wyrobnik pod to, co robią główni rozgrywający. Np.
mój znajomy pracował w firmie, gdzie był kierownikiem. Kierownik ten
miał za zadanie pokazywać się w niedziele w kościele z rodziną, mimo
tego że był ateistą i miał kościół głeboko w dupie. Robił to dlatego,
bo do kościoła chodziła spora częśc jego pracowników. Widzieli go i
wierzyli, że skoro ten kierownik chodzi do kościoła to przecież jest
dobrym człowiekim i to, że czasami ich ciśnie w pracy i że jest cięzki
okres to wszystko się zmieni - bo przecież jest dobrym człowiekiem i wszyscy mają wspólny cel,
nie? Dzięki temu utrzymał zdezelowanych i wycieńczonych psychicznie
niewolników (bo ciezko ich nazwac pracownikami) przez pare lat
zarabiajac kupe kasy dla firmy. Bogobojny i na dodatek patriota to
najlepszy materiał na niewolnika. Zatrudnisz takiego i będzie zapierdalał jak dzika świnia wierząc, że pracuje na lepsze jutro Polski,
że Bóg wynagrodzi jego trud i będzie czekał w nieskończoność aż
zdechnie, albo stanie się mało wydajny i zastąpi się go świeżą krwią.
Może brzmi to strasznie, ale ktokolwiek przyjrzy się temu zjawisku
bliżej i zrozumie procesy finansowe oraz sposób działania ludzkeij
psychiki zda sobie sprawę, że inaczej być nie może. Możemy albo na to
zlewać albo wykorzystać potencjał manipulacyjny religii i ułatwić sobie
życie.
Dlatego dziś z dystansem i bez większych emocji podchodze do spraw
religii - bo tak naprawdę rozchodzi się jedynie o władze i pieniądze
(ktore w zasadzie sa wymienne). Niezależnei czy widzę szczerą wiarę,
święte obrazki, zabobonność, powierzchowną bogobojnośc wynikająca ze
strachu przed potępieniem to wciąz go szanuje jako ludzą istotę, ale
taki człowiek pod wzgledem intelektualnym jest dla mnie ograniczony -
silnie zamnipulowany albo zbyt leniwy by dociekać, albo zbyt głupi by
zrozumieć - co w każdym przypadku sprawia, że jest dla mnie bydłem.
Gdzie jest zwątpienie, tam jest wolność.
Zmiana tematu - do wyjazdu na eswc pozostało zaledwie kilka godzin. I jestem cholernie tym podekscytowany. Kto będzie?
W ogóle, to tak ostatnio rozmawialiśmy z FF|Thrawnem. I natknęliśmy się na ciekawą rzecz - kiedyś jeździliśmy na takie imprezy mając wszystko w dupie, pijąc do oporu, bawiąc się do białego rana, a od czasu do czasu zrobiliśmy jakiś wywiad albo zagraliśmy jakiś mecz.
A co jest teraz? Na ostatnim PGA tak zapierdalałem, że ledwo widziałem jedną z trzech części targów. Na ESWC to będzie pierwszy raz tak odpowiedzialna funkcja na tak dużej imprezie. Thr będzie miał podobnie.
Co się z tymi starymi wyjadaczami porobiło?
E tam cycki... piersi...
"Bimbały" się mówi :D
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
MaV_ marnujecie się:D melanż to najlepsze wyjście na takich imprezach:P
Chciałem na ESWC przyjechać ale w sobotę pracuję, może w niedziele zbiorę siły wsadzę dupę do auta i przejadę te 470km :P żeby zobaczyć jak tam się opierdalacie:P
Szak - nie wchodze na to forum zeby raczyc swoje seksualne potrzeby namietnym zefirkiem, jaki niesie ze soba wyraz "pierś", wiec pozostane przy cyckach.
W sumie to zajebiscie sie nam uklada dyskusja w tym temacie :D Nasi nadworni elaboranci (eng, 4lko, yac) dyskutuja o najbardziej gornolotnych tematach z mozliwych, a my, szaraczki, gadamy o cyckach :D Szkoda, ze Ruchu juz nie zaglada na forum, bo mialby wiele do powiedzenia.
mises.org / marksdailyapple.com
Cytat z posta - autor: lobUz
> bede na eswc, ciekawe jakie beda hostessy
>
Dorosłe...
Co do wypowiedzi mojego zacnego poprzednika - fakt, na forum w większości męskim gronie możemy nazywać rzeczy po imieniu tak jak to się mówi ze znajomymi. Bo wątpię, żeby ktokolwiek gadał z kumplami w tym stylu: "Ooooch, jakie ona ma wspaniale nabrzmiałe piersi". Prędzej to będzie "Zaje**ste ma balony/cycki/zderzaki czy jak to nazwała forumowa Pani - bimbały" ;-)
Open Your eyes, open Your mind - proud like a god don't pretend to be blind. Trapped in yourself, break out instead, beat the machine that works in Your head
U nas na slasku na piersiątka mowimy pieszczotliwie "bimbałki" a gdy sie wiecej wypije to "bymbałk-yy...".
I tutaj przypomniala mi sie mala anegdotka o udach i piersiach, tyczy sie to np. graczy na turnijeju:
"Jak sie uda to bedziemy piersi."
Amir!
Mam nadzieje, ze zrozumiales i doczytales do konca :)
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
Capricorn rozbrajają mnie twoje pojazdy w kierunku lobUza :D dorosłe... znowu czuć tutaj pewną kpinę z jego braku dojrzałości w sensie prawnym :D
Wcześniej pojazd odnośnie matur no LOL :P
Ogólnie co do rozmowy jaką tu prowadzimy to faktycznie wśród znajomych nie mówi się piersi raczej operuje się prostymi zwrotami typu, balony, zderzaki, etc. Jednak forum jest skupiskiem wielu osób nie koniecznie są to nasi znajomi, którzy współtworzą z nami to forum od dłuższego czasu. Więc też powinniśmy jednak z lekkim dystansem i kulturą wypowiadać się o takich rzeczach tak aby nie popsuć dobrego klimatu ;]
Zresztą każdy pisze tak jak mu wygodnie
Zmiany w Dekalogu - czyli jak Kościół manipuluje przykazaniami. Uzupełnienie postu yaca.
Единый, могучий Советский Союз!
Kończąc swoje przemyślenia na temat piersi.
Nie mam nic przeciwko słowu "cycki" ale nie wtedy gdy się go nagminnie używa i całkowicie wypycha słowo "piersi". Ktoś tam zapytał czy jak idę z kumplami to mówię że dziewczyna ma jędrne piersi... Nie, nie mówię tak, mówię że ma ładny biust, albo duże piersi a najczęściej chcąc podkreślić dobrze prezentujące się piersi mówię po prostu że "zobacz na tą w białym.... ma czym oddychać" - po chwili gdy już ją mijam najczęściej (jeżeli owa kobieta była atrakcyjna) odwracam się i mówię ponownie do kumpli - "pierdnąć też ma czym" - co oznacza że ma fajną pupę. Nie pamiętam kiedy użyłem zwrotu "ta to ma niezłe cycki", nie pamiętam też kiedy ostatni raz słyszałem taki zwrot w ustach któregoś z moich znajomych.
Co do rozgrzebywania tematu wiary i z nim związanych - za dużo tego typu dyskusji już było na forum, innymi słowy nei mam ochoty po raz enty wyrażać swojej opinii więc najprośćiej te przepychanki słowne odpuszczę sobie =)