> ta ja tez skumalem o co biega, ale wydaje mi sie cerfes, ze wlasnie jezeli wszsytko bedzie idealnie (kat predkosc i moment wystrzalu) to wlasnie powinni obaj isc w gore (no chyba ze w bok !) a nie jeden w dol a drugi w gore... pomysl prosta sytuacje: ja stoje na tobie i rowno wystrzelimy, wiadomo ja do gory - ty na dol; stoimy naprzeciw siebie - lecimy na boki; stoimy naprzeciw siebie z lufami jak to powiedzial eMek przygotowanymi do climbu (centralnie odwzorowani naprzeciw siebie jak w zwierciadle) to wydaje mi sie ze jest to akurat jakis moment zalamania, przy ktorym wychodzi inne prawo fizyki, anizeli to, ktore przytoczyles. to tak samo jak sprobujesz postawic krzeslo na jednej nodze, musisz dojsc do jakiejs rownowagi, w tym przypadku wydaje mi sie jest podobnie, musisz osiagnac pewna rownowage, kiedy to zachodzi zjawisko troche inne niz standardowe.
>
>
> ale spoko to tylko moj punkt widzenia :D full respect =)
normalnie się równowagi w ten sposób nie uzyska. po prostu q3 olewa większośc praw fizyki (gdyby ich przestrzegał grałoby się bardzo lipnie)