No wiec ostatnie thcnienie, czy gdzie i jak ja to uslyszalem (wiec to zdanie nie ma sensu)...
Moze i ja wkrotce dolaczace do grona \'wielkich nieobecnych\' (lul), dlaczego - otoz moja droga mamuska postanowila sobie sprawdzic, jak jej syneczek radzi sobie w szkole (lul x2), no wiec jutro, po godzinie 16 nastapi moja calkowita degradacja fizyczna i psychiczna, cokolwiek ma to znaczyc do jasnej cholery. A ma to chyba znaczyczyc, ze od jutra komp zapewne wyleci przez okno, wiec moze jeszcze jutro rano odmontuje dyski :asd... rutfl. Dobra - to jest smieszne i zalosne dla niektorych moze, ale jakos mnie to nie bawi :Q...
Co tu jeszcze dodac - mialem napisac tak dlugiego posta, o godzinie ~21.30 normlanie milion pitolonych mysli przelewalo mi sie przez glowe, zebym to ja chociaz malego i ubogiego notebooczka mial to bym przyznajmniej nawalil textow na nastepne 3 lata istnienia PTC, przez ten czas (lul x nie wiem ile)... ehhh... trzeba bedzie zapewne znalezc jakiego nowego redaktora, ktory by rzetelnie reprezentowal ta funkcje... qfa ile literowek robie... ale dalej jedziem...
Doszedlem to tego pitolonego wniosku, ze prawie od poczatku ta pitolona szkola musi mi psuc wszystkie plany :F... szkola, ktora niczego nie uczy - zapchana piYerdolonymi pseudo-profesorami (pokazcie, ktory tam ma stopien profesora...), ktorzy to klepia ciagle te same zasrane regulki, ja pyerdole. Wiecznie to samo - jak w pyerdolonym wariatkowie. Heh - moze dziwny tryb myslenia? Moze jedyny wlasciwy? Cholera z tym... tylko dlaczego ja jestem sam. Sam, ktory uwaza, ze wiedza o jakims yebanym retikulum endoplazmatycznym (rox) nie przyda mi sie do jasnej cholery za Chiny ludowe i jakos nie mam ochoty, ani zamiaru sie o tym goownie uczyc. Wiem, wiem - zaplace za to przy najblizszej okazji, ale fuck it - zyje sie od dnia do dnia, hehe...
Znowu zjezdzam z tematu, i gdyby ktos z redoff naczelnych to przeczytal to by chyba mnie wywalili na zbity pysk z łorga - powod: wariat.
I wlasnie slysze, ze mam wylaczac kompa, choc dopiero co tu usiadlem... a kurFa chcialem jeszcze tyle pitolonych rzeczy napisac - nic to, ze z tona literowek, zapewne ktos bylby w stanie to przeczytac... No i znowu, bosh.
No i co dodac - jeden klocek sie przewraca i zawsze wszystko musi sie yebac w jednym momencie... szkoda.
Piszcie, moze i by udalo sie przywrocic free (tzn. zalozyc nowe), choc pewnie znowu by dluzo nie pozylo - sila wyzsza... choc faktycznie nie ma gdzie napisac jakiejs pierdoly, pierdoly, ktora moze nie jest az tak wazne, ale... ale co? Odpowiedzcie sobie sami...
Jutro jeszcze z rana wpadne, jak net bedzie dzialal, popitole troche smutow, nagram z 5 cd kow mp3 na wieze i pozegnam sie z Wami, moi drodzy >:o... co ja pisze - czasami sam siebie zaskakuje, chyba najwiekszy freak (nie o Tobie freaku :P) na tym forum...
I znowu mam konczyc - ya pyerdole, normlanie zaraz cos mnie wezmie...
No to chyba nie dodam jednak tych map cpm, co obiecalem w ostatnim newsie... sratatata, jakby powiedzial Pea - moze przerwa dobrze mi zrobi (rotfl - do kogo ja to mowie?!).
Ale literowek, dzizus... no i co? No i dupa zbita - czytajcie to czy nie, jutro odwale tu jeszcze lepszy text, no nie myslcie, ze tam zgine latwo, hehe... ja tu kurna jeszcze wroce! :F
end na dzien dzisiejszy 22:36.