ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

ekonomia

eXe|Korol

Od: 2003-04-08

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2005-03-09 21:58:51

nie bylo mnie tydzien w szkole, we wtorek wieczorem dowiedzialem sie, ze w czwartek jest konkurs ekonomiczny i ze jestem zapisany, nastepnego dnia pzreczytalem polowe podrecznika z podstaw pzredsiebiorczosci, pozniej znalazlem w necie strone majaca sluzyc studentom, zawierajaca podobno podstawowe konieczne informacje, pzreczytalem to, w kolejnym dniu odbyl sie konkurs

wygralem, jade dalej i tu prosze osoby, bedace w temacie, ktore byc moze pisaly ten konkurs pare lat temu, czy tam olimpiade, sam nie wiem, jak to sie nazywa:P, o zakres materialu, a najlepiej jakies stare testy, trudne zagadnienia, pulapki, moze jakies podpowiedzi, na co zwrocic uwage, nastepny etap bedize 1 kwietnia, mam za razem duzo jak i malo czasu

help:)

dziwny jest ten świat

Panplayer1

Od: 2003-12-08

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-09 22:27:44

A jestes dobry z ekonomii? Bo to niezly motyw - przeczytac polowe ksiazki z podstawami i wygrac konkurs o Chyba ze byl na poziomie kolokwium /o\

eXe|Korol

Od: 2003-04-08

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2005-03-09 22:46:55

to bylo akurat latwe jakies dobra komplementarne, substytucyjne, pare wykresow itd ;p
w srode wieczorem pzreczytalem to:

www.sciaga-online.pl/eko/ekonomia.htm
tyle, ze dalej, w tym nastepnym etapie nie bedzie tak latwo i chcialbym sie jak najlepiej przygotowac

dziwny jest ten świat

Panplayer1

Od: 2003-12-08

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-10 08:19:40

Ja jak bylem w podobnej sytuacji tylko ze nie chodzilo o konkurs wydelegowalem swoje dupsko do biblioteki publicznej, dobry wynalazek ;o

Sh1eldeR

Od: 2002-10-29

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-10 10:21:40

to fajne masz kolokwia, loco_pl, jesli zeby napisac najlepiej w grupie wystarczy u ciebie przeczytac polowe ksiazki i jakis badziew z netu, przy zalozeniu, ze jestes niemal totalnym nubem ;p Zazdroszcze!
Zakresu materialu nie szukaj na forum q3 (rotfl), tylko:

a) U profesora zwiazanego z tym konkursem (cos tam w tej szkole o ekonomii musisz miec, no nie?)

b) Na stronie internetowej tego konkursu

Te specyfikacje musza byc gdzies u kogos, ale watpie zeby byly akurat na orgu, einsteinie :DDDDD

A ship in the harbor is safe,

but that is not what ships are built for.

Mav6r1ck

Od: 2005-01-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-10 10:49:47

Nie posiadam co prawda żadnych testów, opracowanych zagadnień itd., ale polecam książkę na którą udało mi się trafić w czasie studiów. Chodzi mi tu mianowicie o ‘Podstawy ekonomii’ Romana Milewskiego + ćwiczenia. Dość przystępna lektura, poruszająca sporą liczbę zagadnień, i jasno ukazująca wiele spraw, zarówno te omawiane w trakcie wykładów, jak i te, które należałoby znać przystępując do jakiegokolwiek konkursu wiedzy z ekonomii.
E: Dodam, iż nie należy zbytnio sugerować się tytułem podręcznika, bo może zmylić [; .

[;

eXe|Korol

Od: 2003-04-08

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2005-03-10 16:28:33

ok dzieki Mav, poszukam tej ksiazki

shr, czy na prawde sadzisz, ze nie szukalem najpierw gdzie indziej?, czy sadzisz, ze nic nie znalazlem?, czy sadzisz, ze nie rozmawialem z nauczycielka, nie bylem w bibliotece pedagogicznej, nie bawilem sie z google

moze i forum o q3, ale czy ludzie odwiedzajacy to forum maja w glowie tylko q3?, napewno nie, nie zaprzeczysz, zawsze jest prawdopodobienstwo, ze sie znajdzie konkretna os, dobrze rozeznana w temacie

dziwny jest ten świat

Mav6r1ck

Od: 2005-01-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-10 20:54:14

Przyszła mi jeszcze jedna rzecz do głowy, mam w miarę aktualny spis podręczników/książek do ekonomii, które polecił jeden z wykładowców, tylko nie wiem, czy Ci się chce przeglądać, bo jest ich kilka, a poza tym ja zetknąłem się tylko z kilkoma pozycjami, więc głównie bazuję na tym co mówił. Nie zawracałbym sobie ani nikomu innemu głowy, gdyby jednak nie to, że osoba która to przygotowała jest dość konkretna, i zaskarbiła sobie moją aprobatę, więc decyzję pozostawiam Tobie ;).

A oto one:

1) Adamkiewicz H. , Jędrzyńska K. : Mikroekonomia – Gospodarka rynkowa i podstawy zachowań konsumentów. (+)

2) Begg D. , Fisher S. , R. Dornbush : Ekonomia – tom I i II . (?)

3) Kamerchen R.D. , McKenzie R. B. , Nardelli C. – Ekonomia. (-/+)

4) Kamińska T. , Kubska – Maciejewicz B. , J. Laudańska – Trynka : Teoria podejmowania decyzji przez podmioty rynkowe.

Moim skromnym zdaniem jednak jako podstawę polecam tytuł podany kilka postów wyżej. Połamania pióra życzę :).

[;

Panplayer1

Od: 2003-12-08

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-10 21:43:23

> to fajne masz kolokwia, loco_pl, jesli zeby napisac najlepiej w grupie wystarczy u ciebie przeczytac polowe ksiazki i jakis badziew z netu, przy zalozeniu, ze jestes niemal totalnym nubem ;p Zazdroszcze!

  1. Nigdzie nie napisalem ze napisalem kolo najlepiej w grupie.

  2. Nigdzie nie napisalem ze przeczytalem do tego polowe ksiazki i jakis badziew z netu.
    Student a nie umie czytac ze zrozumieniem? Szejm.

szaq

Od: 2003-08-04

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-03-12 12:58:09

Jeżeli książki Komosy masz całkowicie opanowane (wiem że to podstawy), to polecam zajrzeć np. na stronkę Akademii Ekonomicznej w Krakowie i spróbować tam dorwać książki, tzn. autorów i tytuły, z których uczą się studenci. To powinno pomóc, ale dokładniej ciężko powiedzieć, bo zakras tej olimpiady zapewne jest wyznaczony.

Aforyzm jest ostatnim ogniwem długiego łańcucha myśli.

BF3 Stats

SL4VE

Od: 2002-10-10

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-12 15:44:41

Rozumiem, że jesteś na etapie liceum, tak?

Ja uczę się (a raczej powinienem) z książki Prof. Rekowskiego "Wprowadzenie do mikroekonomii", ale szczerze mówiąc na etapie szkoły średniej połowy rzeczy i tak nie będziesz miał na tym konkuresie.
Postaraj się poszukać stronę tego konkursu i podać mniej więcej zakres materiału to podam Ci literaturę, z której możesz skorzystać, aby się dobrze przygotować. GL

"potem poszedłem poszukać czegoś do żarcia, co mi się nie udało, bo wyłączyłem telewizor"

Sh1eldeR

Od: 2002-10-29

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-12 17:53:48

loco_pl :DDDDD w ogole nie zjarzyles o co mi chodzilo :DDDDDD
Jasne ze nie napisales o tym, ze przeczytales pol ksiazki i jakis badziew z netu i ze byles najlepszy w grupie :DDDDD. To bylo o exe|korolu, jelopie! On tak napisal:
"(...) pzreczytalem polowe podrecznika z podstaw pzredsiebiorczosci, pozniej znalazlem w necie strone (...) zawierajaca podobno podstawowe konieczne informacje, pzreczytalem to, w kolejnym dniu odbyl sie konkurs

wygralem "(...)"
Widze ze kiepawo u ciebie z pojmowaniem bardziej zlozonych tokow rozumowania, wiec napisze ci po kolei co z czego wynikalo:

  1. karol napisal to co przedstawilem powyzej

  2. ty mu odpisales: "to niezly motyw - przeczytac polowe ksiazki z podstawami i wygrac konkurs o [b]Chyba ze byl na poziomie kolokwium[/b]"

  3. przeczytanie polowy ksiazki i czegos z netu to bardzo malo wlozonej pracy, jak na wygranie czegos (co utozsamilem do napisania kolokwium najlepiej w grupie)

  4. z punktow 2 i 3 wynika, ze u ciebie kolokwia sa latwe (napisales, ze cos, co mozna napisac najlepiej w grupie [szkole] poswiecajac tylko te pare godzin na nauke jest na poziomie kolokwium ["chyba ze byl na poziomie kolokwium"]).

  5. zazdroszcze ci tego, bo u mnie na polibudzie zwykle trzeba sie znacznie wiecej uczyc, zeby ZALICZYC kolo, nie mowiac juz o napisaniu najlepiej w klasie.

Teraz juz rozumiesz? Na drobniejsze kawalki ci tego nie rozbije, bo nie umiem ;-D
"Student a nie umie czytac ze zrozumieniem? Szejm."
taaaak, wstyd i hanba !!!!
korol:
"czy na prawde sadzisz, ze nie szukalem najpierw gdzie indziej?, czy sadzisz, ze nic nie znalazlem?, czy sadzisz, ze nie rozmawialem z nauczycielka, nie bylem w bibliotece pedagogicznej, nie bawilem sie z google"
nie zastanawialem sie nad tym, szczerze mowiac, i nie mam takiego zamiaru - az tak mnie to nie obchodzi ;D. powodzenia na konkursie!
pozdrawiam serdecznie

A ship in the harbor is safe,

but that is not what ships are built for.

Panplayer1

Od: 2003-12-08

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-12 20:39:16

Mialem 2 kola z ekonomii, choc jest to dosc luzno powiazany przedmiot z moim kierunkiem (europeistyka na uniwersytecie szczecinskim, specjalizacja transport miedzynarodowy i logistyka), jednak wykladowca zreszta powiedzial ze mamy latwiejszy material do nauki niz ci z kierunku np. ekonomia gdyz chodzi o wylapanie samych podstaw i w tym semestrze juz nie mam ekonomii. Kola nie byly zbyt wygorowane poziomem, tak jak Ty to masz z kazdym przedmiotem na polibudzie, choc polowa osob i tak mialo poprawke; jesli jednak osadziles ze po poziomie jednego kola mozna oceniac poziom reszty przedmiotow jak i calej uczelni to rzeczywiscie troche przekombinowales.

Wiec co to za konkurs ktory jest na zblizonym poziomie, z tego powinienes sie dziwic a nie drzec lacha ze mnie.

"5. zazdroszcze ci tego, bo u mnie na polibudzie zwykle trzeba sie znacznie wiecej uczyc, zeby ZALICZYC kolo, nie mowiac juz o napisaniu najlepiej w klasie."

o widzisz jak mi dobrze, zaliczam semster nie zagladajac do ksiazki; znasz Wesolowskiego od prawa z us?

Sh1eldeR

Od: 2002-10-29

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-12 22:05:26

wcale nie myslalem o poziomie na twojej uczelni, juz nawet nie pamietam co to za uczelnia chociaz przed chwila to czytalem - moja pamiec krotkotrwala szybko odrzuca nieistotne dla mnie informacje (nie mowie, ze to dobrze, niestety) ;).
O, uniwerek szczecinski. W zyciu nie slyszalem o poziomie tej uczelni, ale z polozenia (morze -> port -> handel/transport miedzynarodowy) wnioskuje, ze twoj kierunek musi byc tam raczej jednym z lepszych.
Nie probowalem nawet sie zastanowic nad poziomem przedmiotow u ciebie, szczerze powiedziawszy myslalem, ze przesadzasz, porownujac konkurs korola do kolokwium (w sensie: kolokwium na studiach z konkretnego przedmiotu na konkretnym kierunku powinno byc IMO nieporownywalnie trudniejsze niz pierwszy etap licealnego konkursu, ktory sila rzeczy musial wymagac sporo ogolniejszej wiedzy).
Predzej niz drzec lacha na ciebie, lache bym na ciebie polozyl ;) ([b]tylko i wylacznie[/b] w przenosni :D).
Zaliczyc semestr bez zagladania do ksiazki? Phi, jesli to byla ironia, to zdziwilbys sie, slyszac historie z niektorych (uznanych!) uczelni. Ja sam poki co nie mialem na polibudzie szczescia, zeby mi sie cos takiego przytrafilo, choc zdarzylo mi sie, ze np. wykladowce od fizyki pierwszy raz zobaczylem na.... egzaminie z fizyki :D.
Wesolowskich znam paru, ale zaden sie nie przedstawial jako "od prawa z us". Kwestie prawne wole pozostawic prawnikom. Ekonomie jako taka uwazam za cos cholernie nudnego i kompletnie odstraszajacego, na ta chwile nie wyobrazam sobie jakbym mogl sie tego uczyc. Generalnie wydaje sie to znacznie latwiejsze niz te pierdoly co ucza u nas, ale tez i chyba jest tego sporo wiecej (do wrycia na pamiec) no i dla mnie przynajmniej jest to nudne jak sto pierunow. Podoba mi sie tylko to, ze na ekonomicznych uczelniach (i na uniwerkach tez!) jest wzgledny luz podczas semestru, a u nas z dwoch-trzech przedmiotow trzeba co tydzien (ew. dwa) przygotowac jakis eksperyment i sprawozdanie, co zajmuje kilku osobom caly dzien :(.

Zaleznie co kto lubi. Ostatnio uzywalismy np. specjalnych zestawow komputerowych (opartych na 8080 i 8086) tak skonstruowanych, ze trzeba bylo binarnie, bit po bicie, wstukiwac dane na magistrale, klasc na szyne odpowiednie rozkazy i ich argumenty, wszystko w kodzie maszynowym, wlaczac i wylaczac tryb DMA i uruchamiac procek tylko na jeden takt - jedni mowili ze to jest do bani i nikomu do niczego niepotrzebne, a ja sie dobrze bawilem (mimo ze hardwarem sie zbytnio nie interesuje). Albo kazda grupa ma skonstruowac chodzacego (jezdzacego) robota ze specjalna fotoczula dioda do omijania przeszkod. Moze to brzmiec fajnie, jesli nie musisz rozkrecac samochodzikow na zdalne sterowanie z dziecinstwa i kodowac algorytmow znajdowania drogi w jezyku niskiego poziomu ;).

OK, dosyc tego whiningu, mamy weekend :D

A ship in the harbor is safe,

but that is not what ships are built for.