> E no ja sie nie zgadzam! ;) Kaplan to kaplan. Ma byc \"czysty\". Ksiedzem zostaje sie z powolania (a przynajmniej tak powinno byc) bo inaczej to jest bez sensu. Przeciez sluby nie sa po 2 tyg, tylko po 5 latach. Kazdy przyszly ksiadz wie na co sie pisze. Jesli mu nie pasuje to przeciez moze zrezygnowac, znalezc sobei kobiete i ozenic sie. Zeniac sie skladasz przysiege wiernosci kobiecie. Podobna przysiege skladasz Bogu. Zdrady sie nie wybacza ! ;]
Ale kto powiedzial ze kaplan musi byc \"czysty\".To nie jest swiety za zycia czy jak go tam nazwac , kaplan tez czlowiek ma prowadzic msze , propagowac wiare itd itp ale czemu niby mialby nie miec zony jak w innych nawet nie religiach tylko jej odmianach.Ja nie mowie ze ma biegac po klubach nocnych i burdelach czy wyrywac kobiety na dyskotekach , mowie o posiadaniu tej jednej towarzyszki zycia , co zapobiegloby tym wcale nie sporadycznym jakby tak dobrze popatrzec przypadkom posiadania kochanek czy odwiedzania przez ksiezy domow publicznych w innych miastach.
Po prostu my mamy tak restrykcyjne z gory narzucone prawa i przepisy dla ksiezy jak chyba zadna inna religia.A co sie z tym wiaze im wiecej nakazow i zakazow tym ciezej i co tu duzo mowic tym chetniej sa one lamane.
Dlatego pewne rzeczy powinny byc pozmieniane bo na dzien dzisiejszy ksiadz to dla mnie zaden autorytet , lamie kupe tych bzurnych przepisow , na ksiezy coraz wiecej idzie osob ktore widza w tym dobre zarobki nie przejmujac sie celibatem a nie z powolania.No ale to juz zagadnienie na dluzsza dyspute i na odpowiednim poziomie , ktory tu raczej ciezko bedzie utrzymac , tak jak to bylo w przypadku aborcji.