Przeważnie jak jestem w kuchni i patrzę na zegarek to jest 13:37 :(.
Od jakiegoś czasu mam tak ze jak sobie powiem ze mam się obudzić o 7:00 to się o tej godzinie budzę się, ale budzik zawsze jest w pogotowiu :D. Mam tak odkąd chodze na 8.00 do kościoła ;p.
Wiem ze tutaj nie było mowy o dniach których najbardziej się nie na widzi, ale ja napisze ze nie nawiedze Środy i Piątków, a to dlatego ze musze wstawac na 6 rano isc na 2 pierwsze w-f’y w dodatku mam 8 godzin i w srode jest ostatnie PP (podstawy przedsiembiorczość) toz ta sa tortury, nikt nie moze na tej lekcji usiedziec :((( dlatego ze mamy taka facetke od tego przedmiotu ze jej glos uspypia :D. Jezeli mialbym kogos torturowac to wyslalbym go na 12 godzin PP z Figasowa na 100% by wykitowal :D.