Cytat z posta - autor: l1nk
>
> dodam jedno slowko
>
>
> x360
>
> - awaryjnosc ;o
>
Podobno nie do konca w tej chwili. Ta ostatnia seria konsol ma troche zmienionych podzespolow i ponoc ich wysiadanie nie jest juz takim problemem.
Cytat z posta - autor: r3v.demon
>
> Też
>
> bym sobie zagrał w MGSa :x Byłem fanem tej serii od pierwszej części na
>
> PSX. Z kumplem mieliśmy taki układ w podstawówce - ja robiłem zadania z
>
> matmy, przychodziłem do niego, siadałem do PSX a on przepisywał :P.
>
> Także w MGSa ograłem się jak głupi (żeby potem jeszcze kupić oryginalną
>
> konwersję na PC za 2 banki :x :). Tak czy siak teraz przełażę MGS2 i
>
> bardzo żałuję, że nie grałem (i zapewne nigdy nie pogram) w 3 i 4 część.
>
>
>
>
> A z GTA4 i MGS4 to na PC to dość realną szansę na pojawienie się na tej
>
> platformie ma tylko ten pierwszy tytuł, dlatego dalej czekam z
>
> niecierpliwością :x
>
>
>
>
> EDIT: chociaż Rockstar zaczyna mnie już powoli wkurzać i jeśli przez
>
> nastepne powiedzmy 2 miesiące nie powiedzą nic konkretnego na temat
>
> premiery GTA4 na PC to pójdę do konkurencji :o Przecież niedługo
>
> wychodzi 'Saints Row 2'...
>
Men, ja na zagranie w dwojke czekalem pare lat. Na trojke jeszcze wiecej. Od 2004 roku, czyli daty premiery MGS3, odcialem sie od wszystkich mozliwych serwisow traktujacych o grze czy nawet recenzji, zeby sobie nie zepsuc zabawy bo wiedzialem, ze musze sie kiedys za nia zabrac. Zadnych screenow, filmikow i tym podobnych, chociaz ciekawosc mnie zzerala od srodka ;p. Dopiero w zeszlym roku udalo mi sie nabyc PS2 i dostac w rece MGS3. I wrazenie bylo po prostu niesamowite.
Czworke nabylem zaraz po premierze i po prostu mnie ten tytul zniszczyl. Kojima zrobil cos niesamowitego. Ta gra w moim odczuciu zjadla nawet takiego killera jak Final Fantasy 7. O ile nigdy nie wiazalem sie jakos emocjonalnie z pikselami, rzeczy od Kojimy powoduja u mnie opad szczeny i szereg innych uczuc od radosci az po szczery smutek. Podziwiam faceta za wykreowania takiego swiata, postaci, zawarcie tylu tresci i udowodnienie wszystkim, ze gra moze byc doskonalym medium do przekazania istotnych tresci i emocji (w tym mi, bo od zawsze traktowalem ta branze jako stricte rozrywkowa). Facet zrobil niesamowite dzielo o lojalnosci, konfliktach, ludzkich problemach i przemijaniu. Jak napisali w jednym artykule: W to sie nie gra - to sie przezywa.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.