Na początku pozwole sobie zacytować tytuł artykułu z krytyką tego filmu, jaki ukazał się w New York Post:
"[white]WILL KICKS 'BOT[/color]"
; jakos tak mi się to kojarzy z q3. No i wracając do filmu, muszę powiedzieć, że byłem nim mile zaskoczony. Myslałem, że zobacze kolejna totalną kiszke, a moim oczom pokazała się dobra produkcja - no bo nie ukrywajmy o wybitnym filmie tu nie mam mowy. Fabuła jest ciekawa a najbardziej mi się podobaja trzy zasady robotów, dzięki którym robi się krąg i dzięki, którym nie potrafią one skrzywdzić człowieka:
[white]I[/color] Robot nie może skrzywdzić człowieka, lub przez swoje decyzje dupuścić do jego skrzywdzenia.
[white]II[/color] Robot musi wykonywac polecenia ludzi, z wyjątkiem takiego polecenia, które będzie wbrew punktowi pierwszemu.
[white]III[/color] Robot musi chrnić swoją egzystencje, dopuki ochrona ta nie będzie w konflikcie z punktem I oraz II.
Ot i macie teraz świat w niedalekiej przyszłości pełny robotów. Bla... bla... bla... no i skoro dałem Wam prawa to domyślcie sie co się stało i co będzie dzielny policjant Will Smith próbował udowodnić? Już pewnie myslicie, że Wam film po części zepsułem, ale mylicie się. Film ma naprawde ciekawą fabułe i jak zwykle cięty żart w wykonaniu czarnoskórego gwiazdora, którego osobiście bardzo lubie.
Efekty specjalne są przeciętne, no ale dzisiaj ciężko zaskoczyć widza efektami jeśli producenci nie wydadzą na film ponad 250 milionów dolarów.
Obok Willa Smitha zobaczycie piękną Bridget Moynahan, którą może pamiętacie z filmu "The Sum of All Fears (2002) ", gdzie grała towarzyszke życie Ben'a Aflecka.
Zobaczycie też w filmie tysiące robotów, bo bym zapomniał napisać.
W ramach suchego jeszcze info napisze:
reżyseria Alex Proyas (ten który w 1994 nakręcił legendarnego "The Crow" )
muzyka Marco Beltrami [kochany "Resident Evil (2002)" czy wszystkie trzy części "Scream"]
pruducenci to z tych znanych John Davis ["Alien vs Predator (2004)"], Will Smith ["Bad Boys II (2003)"]