Włączyłem sobie kompa, po kilku minutach zaczeły wyskawić różne błedy w tym dużym niebieskim ekranie (:P) wciskałem ESCape ale nic z tego nastepne wyskawiały i tak w kółko... RESET - włacza się i jeszcze zanim mi sie wyswietlił w98se, wyskoczył na czarnym ekronie komunikat mówiący o tym że komp nie widzi dysku C (sprawdziłem dysk był odbrze przymocowany, ale w razie czego odkręciłem i jeszcze raz wsadziłem twardziela), drugi RESET - i co ? światełko od przycisku na monitorze zaczeło do mnie mrygać... monitor zgasł ? nie działa ? podłącyyeł go do kompa siostry ... działa !
Więc co jest do licha grane ? Kumpel poradził mi abym zformatował twardziela...
p.s. wiem ze miałem wirusa ale do tej pory nic nie robił :D