> Jak wyglądało wasze starcie z komisją poborową? :) Jakie macie kategorie? Jakie rzeczy się tam wydarzyły? :)
>
>
> Dzisiaj miałem pierwsza komisje. Dostałem D, bez udawania czegokolwiek :) A w trakcie czekania na holu weszli jacyś dwaj goście, wyciągneli kajdanki i skuli jakiegoś drecha :D Beka - z nim chodzili rejestrowac się :D Ale ogólnie to było spokojnie...
ooo, ale to dawno temu bylo....
no wiec tak, najbardziej wkurzylo mnie to, ze musialem rano z wyra zdzierac,
a potem juz bylo zabawnie....
na poczatku wypelnianie druku pt. ktos ty, skad ty i jak to zrobiles ze jeszcze zyjesz :)
najlepiej podac, ze sie nie umie plywac i nie ma prawojazdy (teraz w pierwszej kolejnosci
biora A z prawkiem, bo nie musza wydac kasy na jazdy i szkolenie ;))
pozniej zarabista (rozmiar F(ajny), waga slonia) pani pigulara, ktora nas wazyla
i tak debilna komisja lekarska, ze trudno bylo nie parsknac im w twarz.
seria glupich pytan, zabawa w kolorowe cyferki i bociana oraz rozne inne dziwne zabawy.
pozniej punkt kulminacyjny programu, czyli wyprawa za parawanik w celu obejzenia przez
doktora odruchu jajoskocznego: \"prosze zakaszlec\" :)
na koncu w sumie najciekawszy punkt programu, czyli rozmowa z wojskowymi i papierkowa robota.
trzeba przyznac, ze kadra wojskowa byla obeznana w tym, kto i czego w jakiej szkole uczy:)
po podbiciu papierow wybranie ksiazeczki i wyjazd do domu.
z wku najmilej wspominam czas, w ktorym czekalismy na komisje lekarska,
w kortyarzu bylo pianino i tak sie akurat zlozylo, ze bylo kilku Romow w ten dzien
co ja i zrobilismy mala imprezke. bylo zajebiscie - pozniej przerywnik - slonica nie wytrzymala,
przyszla, zwyzywala nas od czubkow i poszla :)
skonczylo sie na A z paragrafem i tak sobie zyje do dzis...
jak dostac D?
- isc jak przecinak (widzialem jak gosc w moro wpadl na komisje, zaintonowal po wojskowemu,
ze chce A i do armii strzelac - dostal skierowanie na badania psychiatryczne).
jest tylko jedna wada grania swira - zolte papiery moga implikowac problemy z dostaniem pracy :)