juz tydzien jak mi komputer sie zjebal. na poczatku wyskakiwaly bluescreeny, jak wlaczalem gre, ale nie za kazdym razem, jak gre udalo mi sie normalnie uruchomic to mialem w ql normalne 125fps. po 2 dniach z tym gownem nie moglem wystartowac windowsa z plyty, zawieszal sie komp zamiast bootowac plytki. pozniej mial problemy z jakimkolwiek wejsciem do windowsa, loading screen windows 7 powodowal bluescreen/reset albo i sie uruchamial. az w koncu, na szczescie zdazylem zapisac cfg do ql. zjebal sie tak ze juz nawet obrazu z biosu nie widze, monitor wgl nie wlacza sie, tak jakby nie byl podpiety do kompa. podejzewalem juz wszystko, moglo pierdolnac, procek, plyta zguwna, ramø. cos prawdopodobnie sie spalilo przez "starosc", ktos ogarniety moze podopowiedziec co to moze byc, myslalem tez ze zasilacz, ale komputer startuje, wiatraczki sie zapalaja i kreca, slychac jak sie uruchamia, tylko nie mam obrazu i prawdopodobnie jakbym mial to bym dostawal bluescreeny.