Kontrolerzy to węgierski przebój ostatnich lat. Przedstawiona historia ma miejsce w metrze, a tytułowymi bohaterami jest grupka kontrolerów. Nie będę przedstawiał wątku głównego filmu, żeby nie zdradzać zbyt wielu szczegółów. W filmie jest dużo wątków pobocznych, które bawią, smucą, przerażają, czy też dają do myślenia. Postać głównego bohatera to niezwykle tajemnicza osoba przewyższająca sprytem i inteligencją kolegów z pracy i jak się okazuje (choć nie do końca) z interesującą przeszłością. Przez całą długość trwania filmu ani trochę się nie nudziłem, czekanie na kolejne zwroty akcji i wyjaśnienia pochłania widza bez reszty i przenosi w zimny i nieprzyjemny, a zarazem magiczny i dramatyczny i żądzący się swoimi prawami świat, w którym walczą spersonifikowane Dobro i Zło.