A ja chciałem powiedzieć, że takie spotkania przypominają mi czasy świetności q3, kiedy to jeździło się (wtedy jeszcze głównie) na turnieje, ale oprócz współzawodnictwa miały miejsce epickie melanże. Ja i Arletta ogromnie wszystkim za towarzystwo i dużo dobrych wrażeń, które jestem pewien, że będziemy rozpamiętywali jeszcze długo. Sprawdza się to, co powtarzam często przy takich okazjach - mało kto potrafi się tak dobrze bawić jak gamerzy!
Co prawda spotykamy się ostatnio dosyć często, ale to i tak nie przeszkadza mi mieć ochoty na więcej takich zlotów :)
info dla alien.a - no mógłbym Ci zrobić jakąś recenzję, ale po co? :D Jestem pewien, że i tak sporo Ci poopowiadamy :))
A mój ulubiony tekst zlotu (niedziela rano, większość w nastroju pabla od "Krzysiu, jem zupę"):
shivek: no @#$%, co to za chujowa ładowarka na moim łóżku?
Chooy [zmieszanie poczucia winy za chujowość swojej ładowarki i próbując ją usprawiedliwić]: No... Sony Ericsson.
ed: aiken, zaczęliśmy rozmawiać o muzyce. W pewnym momencie przyniósł swojego iPoda i puścił mi piosenkę zespołu, który znałem od bardzo dawna, ale przestałem go słuchać parę lat temu właściwie bez powodu. Okazało się, że puścił mi jeden z ich nowszych kawałków (siłą rzeczy nie znałem), który w tytule ma cytat, który chciałbym sobie pewnego dnia wytatuować, a piosenka jest właściwie o tym, co ten cytat oznacza i co miało na mnie spory wpływ za gówniarza. Taki zbieg okoliczności mi się często nie przydarza.