Myślę, że z tego bicia rekordu można wyciągnąc kilka wniosków.
Totalny chaos. W sumie każdy robił co mu sie podoba i tak naprawdę nikt nikogo nie słuchał. Następnym razem wszyscy powinni trzymac gębę na kłotkę i słuchać rozkazów 2-3 osob dowoczących.
Przydałoby się również raz na zawsze zlikwidowac punbustera, który namieszał trochę szyki.
Co do samego wskakiwania na wieże. Nie raz zdarzało sie tak, że dwie osoby skakaly jednocześnie spychając sie przy tym. Powinna się ustawić normalna kolejka (jak po mięso za komuny ;-)).
Mam nadzieje, ze rekord 63 osobowy również będzie należał do Polaków i zostanie pobity w najblizszym czasie :-)