No pewnie, że nudne:
dziesiątki tysięcy graczy, starych, nowych, każdy poziom gry w każdym trybie gry;
zawsze jest z kim grać, bez względu na to czy jest piątek godzina 20, czy poniedziałek godzina 7 rano;
turnieje z dziesiątkami tysiącami dolarów z formą, której nigdy w E-Sporcie nigdy się nie stosowało - GC Dubaj był pewnym przełomem jeśli chodzi o coverage;
relacje z najciekawszych spotkań różnych lig zawsze w takich telewizjach jak ESL-TV, Holysh1t.net czy QuakeLive.tv - wszystko na żywo i z komentarzem;
powrót najlepszych old-schoolowych graczy, których spotyka się na tych samych serwerach, co wszystkich;
turnieje w naszym kraju z pulami nagród po kilka tysięcy złotych; chociażby ja adminuję turniej ESL, w którym trzem najlepszym graczom rozdamy nowe PC-ty;
tysiące ludzi, którzy nie grają dla samego grania, tylko rywalizują pragnąc stawać się lepszymi;
LAN-y, na które mogą pojechać wszyscy bez wyjątku i bawić się jak za dawnych czasów;
balans broni, który czyni grę nie nastawioną na samego aima, ale również na kontrolę mapy i ruszenie głową.
No, masz rację - nudny ten QL w porównaniu do Q3... =)
Jola, serio, ile ludzi gra obecnie w Q3, a ile w QL? Zostawmy na chwilę nawet kwestię tego, która z tych gier jest lepsza (a uważam, że QL). Biorąc pod uwagę, że mam do wyboru trenowanie z najlepszymi na świecie, branie udziału w turniejach z tysiącami złotych do wygrania, jeżdżenie na imprezy, prezentowanie tej gry na targach, granie ze swoimi przyjaciółmi dzięki systemowi socjalnej interakcji, a przy tym są dziesiątki tysięcy ludzi, którzy robią dokładnie to samo co ja, bawią się w to dokładnie tak samo jak ja i kochają Quake'a dokładnie tak samo jak ja, to jednak wybieram QL. Bo w Q3 nie ma nawet ułamka tylu ludzi ilu jest w QL.