Kolega ^M^ zastosował pewien chwyt zwany ironią, ze względu na nieumiejętną formę zaprezentowania tematu. Brak jakiejkolwiek sensownej interpunkcji, zasad gramatyki, czy najzwyczajniejszej logiki złamał mnie w środku, stąd mój wcześniejszy post.
No, to jak sobie wszystko wyjaśniliśmy, to zapodam trochę bitu, joł.
O.N.A - Kiedy powiem sobie dość
O.N.A - Najtrudniej
Sztywny Pal Azji - Łoże W Kolorze Czerwonym
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Stare Dobre Małżeństwo - Bieszczadzkie Anioły (i cała reszta, jeśli ktoś lubi się dołować :f)
Robert Kasprzycki - Niebo do wynajęcia
DeMono - Kochać inaczej
Daab - W moim ogrodzie
Myslovitz - Wieza melancholii (i również cała reszta)
Koniec Świata - 1980
Koniec Świata - Piosenka o śmierci
(tutaj miałem wymienić kolejne 138 tytułów, ale stwierdziłem, że szkoda zachodu :o)