ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Linux dla ludzi

^M^

Od: 2002-08-26

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-03-01 19:33:43

hacking.pl/articles.php?id=202[b]Linux dla ludzi @ hacking.pl[/b]
Co sądzicie o tym artykule? IMO dość kontrowersyjny, tzn. na przerost. Chociażby urpmi, które przy odrobinie chęci (google! i wszystko gotowe w kilkanaście minut góra) sam zadba o wszelkie oprogramowanie, jego instalację i wszystkie potrzebne do niego biblioteki.
Stwierdzam z doświadczenia, że po prostu obecnie główną barierą są... przyzwyczajenia. Bo mamy alternatywy na linuxie - często równie ciekawe i wydajne, jeśli nie bardziej. Ale nasze 'zboczenia' komputerowe dają o sobie znać. A tu Openoffice jakiś inny, GIMP nie taki. Człowiek na początku się nie łapie... no i równie szybko rezygnuje. Sam nie mogę. No po prostu - siedzę sobie czasami, ale to nie to. mIRCa nie ma (ja chcę go pod linucha, no normalnie nie mogę na niczym innym siedzieć), trochę brakuje mi niekomercyjnego softu, który nie ma swych odpowiedników (EvilLyrics chociażby, który sam troszczy się o ściąganie tekstów do utworów).
KDE jest przyjazne, wraz z kde-look.org możemy stworzyć miłe dla oka i duszy graficzne środowisko pracy. Superkaramba, monitory, obsługa xmms'a z wszelkimi wynalazkami, aplety do pogody na weather.com. Wszystko. Ale dlaczego nie tak wiele osób nie da rady. W tym i ja na razie jednak. Trzymam linuxa, bo trzymam - czasami mi coś trzeba, a może kiedyś się przyda, a zawsze czegoś można się nauczyć. Lecz głównym OSem został XP. Jedyny słuszny system dla przeciętnego użytkownika. Póki co niestety tak, chyba, że jakoś zmienimy swoje przyzwyczajenia, bo może i warto?
Trochę odbiegłem od tematu... Linux sam w sobie nie jest zły. Trzeba umieć go skonfigurować by chodził jak trzeba i nie męczył nas, że chociażby brakuje jakiegoś rpm'a. Potem instalacja softu jest o niebo lepsza od windowsowej - odpalam sobie konfigurator oprogramowania, wpisuję co trzeba - zaznaczam haczyki i się ściąga i instaluje. W tej kwesti autor dał imo niezłą plamę :b.
[i]Ale cholera, gdzie mój H3:WoG, którego sobie czasem odpalam?!...[/i]

Yaboll

Od: 2002-04-05

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2005-03-01 20:34:17

Popieram tekst w 100%
Linuxa trzymam w celach komercyjnych i jego uzywam bo poki co czas dla mnie jest mniej cenny niz kosztujace kupe kasy oprogramowanie.
Dodatkowo dzieki linuxowi poszerzam swoja wiedze.
WIndows jest zwyczajna zabawka do uzytku domowego. W celach naukowych polecam linuxa.

Podręcznik skauta (USA, 1934)*

W ciało każdego chłopca, który stał się nastolatkiem, Stwórca wszechświata wlał bardzo ważny płyn.

Ten płyn to płyn płciowy...

Każde działanie, które doprowadza chłopca do wydalenia tego płynu z ciała, osłabia jego siłę i zmniejsza jego zdolność do obrony prz...

auroxick

Od: 2002-10-05

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-01 21:12:54

Powiem tak "Windows do pracy, Linux do zabawy"

Pewnie pomyslice ze to bzdura i powinno byc na odwrot, ale czy nie jest tak ze w Windowsie robimy wszystkie wazne operacje bo znamy ten system, a w linuxie ciagle sie bawimy(czyt. uczymy)??

Prawda jest wlasnie taka.

Z niecierpliwoscia czekam na nowy dysk przed wakacjami i na wakacjach zapuscic Lina jakiego, pewnie Mandrake bo taki noob jak ja to gdzie by inna dystrybucje bral... a jeszcze taki niecierpliwy i szybko rezygnujacy adept ;)

Chcialbym sie nauczyc Linuxa przynajmniej w podstawowym zakresie i sukcesywnie z niego korzystac.

Yaboll

Od: 2002-04-05

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2005-03-01 21:53:11

Najlepszym przykladem jest moja siostra 4 lata z linuxem teraz nie widzi alternatywy :)
Tylko ze ona nie gra w gry, ot uzywa go do pracy (programista), nauki, surfowania po sieci + komunikacja.

Podręcznik skauta (USA, 1934)*

W ciało każdego chłopca, który stał się nastolatkiem, Stwórca wszechświata wlał bardzo ważny płyn.

Ten płyn to płyn płciowy...

Każde działanie, które doprowadza chłopca do wydalenia tego płynu z ciała, osłabia jego siłę i zmniejsza jego zdolność do obrony prz...

null

Od: 2003-09-22

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2005-03-01 22:01:59

Ja bym pewnie miał linuxa jakbym do szkoły nie uczęszczał :p a tak to wychodze o 7-8 wracam o 17-18 i nawet nie zdarze obiadu zjesc o tej co trzeba ;/ sql sux

jedyny wolny czas to wakacje, a wtedy nie siedze przed kompem dlugo tylko chulam po dworze :) Także w moim przypadku czas gra tu największą rolę a nie pieniążki bo microshita i tak mam "kupionego" ( u know what i mean :) przez neta...
[white]'time is what u ( i ) need'[/color]

cerfes

Od: 2003-09-05

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-01 23:19:22

za dużo czasu mi schodziło na linucha. jak na xp chcę coś zrobić, to to robię a na linuxie musiałem jeszcze robić wiele innych rzeczy (np. kompilacja progsów do odtawrzania filmów, które i tak nie chciały działać czy szukanie biblioteki, której mi brakuje do skompilowania sterów do nv). staram się ograniczać czas spędzany przed kompei i wykorzystywać go jak najlepiej. nie mam czasu na grzebanie w systemie. jak się komuś nudzi, to polecam linuxa, ale ja wolę w tym czasie ugotować obiad albo iść na spacer.

SpOOnman

Od: 2002-04-06

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-03-02 12:40:27

Oj tam. Raz postawisz linuxa i nic ci sie nie popsuje, nie puchnie itd. Poza tym kompletna instalka debiana z programi itd. zajmuje mniej wiecej tyle samo co windows. Na linuxu trzeba sobie tylko pzrestawic myslenie, nie skad sciagnac i zainstalowac, tylko co mi jest naprawde potrzebne i pobierasz paczuszke :)

*<</font>PPPSpOOnman>

Polish Power Pack

...you win with flags not frags...
**

^M^

Od: 2002-08-26

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-03-02 13:20:32

hacking.pl/articles.php?id=203[b]Linux dla ludzi - addendum @ linux.pl[/b] :-)
Zaraz przeczytam, tylko zrobię sobie herbatki i jakies kanapkosy na szybkiego ino ;-).
edit:
Tak... No dobrze - skoro autor rozpatruje tu linuxa względem całkiem przeciętnego użytkownika to rzeczywiście nie mamy o czym tu mówić - linux nie prędko (jeżeli w ogóle) będzie się nadawał dla typowego Kowalskiego. Jednaki jaki jest typowi Kowalski? I tu mamy problem, bo Microsoft stworzył system dla... no zielonych :P. Tutaj trzeba to przyznać - trochę kliknięć myszą, dalej, dalej, zakończ - działa. Zero wysiłku od strony usera. Ale czy to dobrze? Pomijam fakt możliwości konfiguracyjnych systemu, bo nie zawsze potrzeba nad dużo. Jednak co stworzył MS? Kowalskiego, który przy najmniejszej przeszkodzie dzwoni do serwisu lub robi format c:
Niestety taka jest smutna prawda - nowo kupiony komputer z zainstalowanym już 'łindołsem' (nie zawsze pewnej legalności zresztą :b), potem już tylko szybkie instalatory i oprogramowanie 'na pałę' (np. mnie strasznie śmieszy popularność wcale nie najlepszego gadu-gadu w czystej postaci, gdy istnieje tyle alternatyw, ale przecież po co się wysilać, skoro to działa i tego 'wszyscy' używają) i kłopot - gdy nagle okaże się, że wystąpił jakiś błąd/konflikt sprzętowy/cokolwiek.
Jeśli tak to się mogę zgodzić ;-). Linux nie nadaje się dla osoby, która nie ma czasu ruszyć 5 minut goglem, znaleźć co potrzeba, ew. wkleić nawet kilka gotowych komend, które ułatwią późniejszą pracę z systemem - chociażby sprawa tego oprogramowania (easyurpmi.zarb.orgpyk i potem działa jak złoto wszystko - nawet nie muszę wchodzić na stronę by poszukać czego mi trzeba, bo przeglądarkę pakietów mam w systemie). Tak jak powiedział Yaboll - zabawka? :-)
BTW: Ciekaw jestem jak autor trafił na ten temat, no ale pisze tu - skoro już znalazł to przeczyta pewnie i to. Pozdrawiam.
[26]