jesteś bardzo upierdliwy.
dobra muzyka, to taka muzyka, która zasługuje na to miano.
przede wszystkim, która nie jest muzyką pop, albo taką, która jawi się jako pop.
czyli to co leci all day long na vivie (oprócz programu viva rock, jednak tam też się zdarzają gnioty).
Czasem zależy też od podejścia artysty. Np. taki glaca twierdził, że dawno planował jakąś współpracę z hiphopowcem. tylko dlaczego wybrał akurat najlepiej sprzedającego się peję???
To stwierdzenie, które ktoś zacytował po łacinie, chcąc zabrzmieć bardzo mądrze, to czasem jest tylko wykrętem dla łosi, którzy usprawiedliwiają swoje wydawanie kasy na byle gówno.
Niemniej jednak ciężko jest wytłumaczyć komuś, kto uważa np. limp bizkit za szczyt artystycznego uniesienia, że ów zespół to tandeta.
Insane, ja wiem o co mi chodziło kiedy pisałem, to co pisałem, więc się pałuj,
jeżeli poczułeś się dotknięty, to znaczy, że coś z tobą nie tak, no i na koniec jeszcze zacytuję cesarza austriackiego, który oglądał papier z kwitami zapisanymi przez Mozarta:
\"Za dużo nut!\"