Poniższy projekt jest w fazie testów, lecz już udało mi się uzyskać zadowalające rezultaty. Chodzi konkretnie o GB (dla bezpieczeństwa jego nazwę zastąpię słowem ptaszek).
Jako projektant dźwiękowy i ogólnie osoba pasjonująca się muzyką zwracam szczególną uwagę na otaczające mnie dźwięki. Dokładnie wszystkie analizuję nawet o tym nie myśląc. Dźwięki również pomagają w wielu rzeczach np. poruszanie się po mieszkaniu w porach nocnych. Dźwięki również pomagają nam podczas grania. I nie trzeba być od razu dźwiękowcem żeby to zauważyć. Większość z Was wie kiedy nacisnąć klawisz skoku właśnie dzięki dźwiękom. Nie zwracacie już na to uwagi bo gracie x lat, ale dźwięk odgrywa tutaj kluczową rolę. Zwłaszcza w defragu, gdzie liczy się precyzyjny timing.
Wykonanie jednego ptaszka nie jest trudne. Mimo to zdarza mi się często, że nie wyjdzie. Zrobienie 2 czy 3 w jednym ciągu (bez zatrzymywania się) jest już cholernie trudnym zadaniem. Pomyślałem dzisiaj o zrobieniu czegoś co znacznie ułatwi wykonanie tego trudnego tricku.
Kluczowym elementem podczas wykonywania ptaszka jest wyczucie momentu, w którym strzelić plasmą. Trzeba to zrobić tuż przed lądowaniem. Można się tego wyuczyć, dużo trenując, ale i tak nie daje to gwarancji zrobienia 10x pod rząd poprawnego ptaszka, a w jednym ciągu to już w ogóle inna bajka. Postanowiłem więc dodać dźwięk, który powie nam kiedy poparzyć sobie stópki =)
Odpaliłem defraga i zgrałem próbkę dźwięku, w której skakałem bez przerwy około minuty. Wypakowałem również dźwięk skoku mojego kochanego rangera. Całość wrzuciłem do sekwencera. Po ok 5 minutach miałem już zsynchronizowaną sekwencję skoku z próbką nagraną w defragu. Tempo wahało się między 165-166 BPM. Po ok 40 sekundach dźwięk zaczął się już rozchodzić jednak pierwsze 30 sekund w zupełności mi wystarczyło. Przeszukałem swoją kolekcję dźwięków i dobrałem taki, który nie będzie przeszkadzał podczas gry, a będzie spełniał swoją fukncję. Jest to dźwięk podobny do tego jaki słyszymy w samochodzie podczas włączonego kierunkowskazu. Jest dość miły dla ucha, nie zawadza i łatwo się do niego przyzwyczaić. Dodałem więc ów dźwięk do mojej sekwencji skoku. Po wielu próbach miałem już gotowy pak. Podmieniłem dźwięk skoku rangera. Kiedy uznam, że nie chcę mieć wszystko po staremu po prostu zmieniam model. No dobra, przechodzimy do prób.
Pojedyńcze ptaszki udawało mi się wykonać prawie 4x częściej niż wcześniej. Po ok 10 minutach przeszedłem do prób nad kilkoma ptaszkami w jednym ciągu. Już drugie podejście dało mi !!6!! poprawnie wykonanych ptaszków! Nie skupiałem się oczywiście nad zyskaniem jak największej prędkości lecz na samym wykonaniu choćby najkrótszego slajdu. Udało się, 6 ptaszków dało mi ponad 1500 u/s. Wcześniej nie potrafiłem wykonać nawet 2.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany posiadaniem takiego paku to proszę śmiało pisać na GG (7615009). Ja uważam, że jest to bardzo dobry pomysł. Po jakimś czasie można przeciez pak usunąć, a wprawa na pewno zostanie. Dźwięk w pamięci również. Na koniec odsyłam do przesłuchania krótkiej próbki, jak to "brzmi" w praktyce - klik
Są to dwa dźwięki "kierunkowskazu". Celowo umieściłem dwa gdyż pierwszy przypomina nam, że zaraz będzie "ten" moment i zagra nam drugi dźwięk czyli moment, w którym musimy strzelić sobie pod nogi.
EDIT:
Aha, co do braku dźwięku lądowania - za to odpowiada inny pak, którego używam od x czasu. Jest mi po prostu przyjemniej skakać.