moja poprzednia, jakże krótka i zwięzła wypowiedź, jest niejako odzwierciedleniem stanowiska slawka. Gdybyż to zespół Metallica utrzymał podobny styl i autoprezentację medialną na poziomie jak podczas wydawania pierwszych czterech albumów: Kill\'em All, Ride the Lightning, Master of Puppets, ...AJFA (jeszcze gdzieś tam w środku jest garażyk), to moja obecność na tymże koncercie byłaby obowiązkowa (podobnie jak w każdym przypadku gdy Meta pojawiała się Polsce - pierwszy ich koncert, a w sumie obydwa zaliczyłem w wieku 13 lat, w Spodku).
Jednakże, po gniotach jakimi są ostatnie trzy albumy: black, load i to ostatnie gówno, nie zamierzam się pojawić, nawet gdyby grali tylko Whiplash przez całe 90 min.
Sorry, that\'s how I treat moneysuckers.