Jestem skonfudowany :/ A było to tak: Przez jakieś 7 lat miałem Logitech MX310 - bardzo dobra mysz, wiem, że wielu z was wolało MX500/MX510/MX518 ale mi pasowała MX310, ponieważ mam drobną dłoń i pięćsetki były dla mnie za duże. Mysz sprawowała się świetnie. W pracy używam też od wielu lat najprostszego Logitecha optycznego - nawet nie ma symbolu ale też jest bardzo ok do pracy biurowej. Nie mam problemu z przestawieniem się po powrocie do domu z prostego Logitecha na MX310.
Chciałem się pozbyć kabli w domu i kupiłem mysz bezprzewodową, laserową Logitech M510 - średnia półka. W dłoni jest ok - wielkości mojej starej MX310, ale cięższa jak MX518. Działa bezprzewodowo, nic nie tnie i jest fajnie. No... prawie fajnie, ponieważ coś jest nie tak. Nawet nie potrafię powiedzieć co. Niby jest tak samo, a jednak inaczej - gorzej. Ta mysz ma jakiś problem. Najpierw myślałem, że to DPI i taktowanie USB, ale nie - ona ma odbiornik Unifying więc taktowanie USB nic nie da. Potem bawiłem się prędkością w ustawieniach - też nie to. Przyspieszenie w obu myszach mam na zero. Problem w tym, że ta myszka inaczej się zachowuje w sytuacjach gdy ruszam powoli na małych odległościach - inaczej kończy. Mam też jakiś problem z wyhamowaniem tam gdzie chcę po przejechaniu np. pół ekranu. Ląduje jakieś 3 pixele inaczej niż zrobiła by to mysz optyczna. Pomyślałem też, że czuję coś jakby DPI poziome i pionowe się różniło. W poziomie jest lepiej niż w pionie.
Czy ktoś tak miał? Czy ktoś wie o co mi chodzi? Czy znacie ten niesmak? To raczej nie jest kwestia przyzwyczajenia do nowej myszki, ona raczej jest... inna. Dlaczego? Jeżeli znasz to uczucie to pisz! Tylko niech mi tutaj nikt nie wyskoczy z tekstem, żebym sobie zmienił coś w Panelu Sterowania albo przeinstalował Windows. Tylko doświadczonych graczy proszę. Ja mam problem mentalny i jestem w kropce.