@^M^:
Miałem CRT i nigdy na zmęczenie oczu nie narzekałem, ale mam taką jakby odporność i nigdy nie odczuwałem negatywnych zjawisk powodowanych przez monitor.
Jeśli chodzi o płynność, to z włączonym motion blur reduction czy wbudowanym strobingiem jak kto woli (BenQ XL2411Z) czuje się jakbym grał na CRT 120Hz, ale obraz jest przyciemniony, więc z czasem olałem ten bajer. Bez niego jest trochę gorzej, ale jak najbardziej grywalnie. W pozostałych zastosowaniach poza grami raczej jest bez zmian w porównaniu 65-75 do 120-144 Hz.
@El-Mo:
G-Sync i FreeSync to ulepszone wersje V-Sync, które po włączeniu obniżają input lag w porównaniu do najstarszej metody i podobno oferują też lepszą płynność przy niskich fps, nie wiem dokładnie, bo nie testowałem tych nowinek. Generalnie dodawanie takich opcji do monitorów 60-75Hz ma sens ale przy 120-144Hz już nie. Niema potrzeby przepłacać, lepiej kupić 120-144Hz bez dodatków.
...byliśmy młodzi gniewni, ale czas nas zmienił
teraz jesteśmy starsi i naprawdę wkurwieni...