ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Mortyr III - Akcje Dywersyjne

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-02 12:57:40

Znalazłem tę grę w sklepie spożywczym za 20zł. Skoro nowa gra znajduje się w takim miejscu, w takiej cenie i w takim opakowaniu (plastikowe pudełko DVD), to nie wróżyło nic dobrego. Ale żem patriota, więc kupiłem. Pograłem w sumie może z godzinę, nie kończąc nawet pierwszej misji. Dlaczego?

Graficznie gra nie wygląda źle, miejscami nawet ładnie, ale jest to raczej COD1 po odświeżeniu niż nowa gra. Produkty sprzed 3-4 lat wyglądają lepiej. A Mortyr wygląda nijako. Miejscami poraża kanciastymi pagórkami i jednocześnie cieszy oko ładnym budynkiem.

AI - inteligencja jednostek poraża. Gdy Cię zobaczą zaczynają krzyczeć, wybiegają na środek drogi, stoja tak kilka sekund, oddają serię, przesuwają się dwa metry w lewo, czekają, przesunięcie w prawo, seria... Gdy padną martwi, czasem uda się im schować głowę w piasek a nogi postawić pionowo. Komedia. Ale te ułatwienia sa być może celowe. Trafić bowiem nieruchomy cel nie jest wcale w tej grze tak łatwo. Rozrzut jest spory, co tłumaczę sobie poziomem techniki w tamtych czasach. Jednak bez przesady...

A propos modeli... Modele broni wyglądają nadzwyczaj dobrze, modele ludzi są raczej w oddaleniu, więc trudno im się przyglądać, ale tragedii nie ma. Cieżarówki też spoko, ale dotarłem do spalonego Tygrysa. W tym momencie wyłączyłem grę. Jeden z najsłynniejszych czołgów 2WŚ, dostępne tysiące zdjęć, filmów, opracowań, oryginalnych egzemplarzy w muzeach i modeli w sklepach. A w grze jak wygląda? Ogólna sylwetka jest rozpoznawalna, widać że to Tygrys, ale...
- na kole napędowym nie ma zębów(!),
- gąsiennice mają teksturę z T-34(!!),
- linia kół niezachowana,
- dziwne twory wokół układu wydechowego.
To był model czołgu zniszczonego, co będzie ze sprawnym?

Bugi. Już po kilku minutach znalazłem kilka. Te dziwne zachowanie modeli po śmierci, przeładowanie przy celowaniu powoduje dziwne rozmazanie broni i dopiero ruszenie w jakims kierunku ustawia wszystko do poprzedniego stanu. Drzewa się poruszają na wietrze, ale wysoka trawa i paprocie... stoją jak maszty.

Na to wszystko można przymknąć oko, bo jednak niewiele jest gier na rynku, gdzie można zobaczyć biało-czerwone oznaczenia na mundurach, w której akcja toczy się rzeczywiście w Polsce itd. Ale na płycie jest umieszczony krótki film z twórcami gry. Wypowiadają się o tej grze tak, jakby stworzyli conajmniej Far-Cry’a 2 połączonego z HL3 i w tym wszystkim nie użyli nawet jednego skryptu. Do tego modele postaci składją się z 60 000 000 polygonów i wyglądają tak pięknie, że aż och i ach.

Jednym słowem - mizeria. Podszedłem do tego z umiarkowanym optymizmem i odrobiną nadziei a w zamian dostałem po pysku. Żal.pl Ale żem patriota, to grę ukończę. Posram się i potnę, ale ukończę.

Radioactive

Od: 2005-11-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-02 13:03:05

"Ale żem patriota, to grę ukończę. Posram się i potnę, ale ukończę."
Tiahahaha pwnd!!!! Dzięki, poprawiłeś mi humor xD

^ ^

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-02 13:09:42

Cytat z posta - autor: [r3v.DOOMer](%E2%80%99?page=users&run=details&id=12696%E2%80%99)
>
> Znalazłem tę grę w sklepie spożywczym za 20zł. Skoro nowa gra znajduje się w takim miejscu, w takiej cenie i w takim opakowaniu (plastikowe pudełko DVD), to nie wróżyło nic dobrego. Ale żem patriota, więc kupiłem. Pograłem w sumie może z godzinę, nie kończąc nawet pierwszej misji. Dlaczego?
>
:D. Z podobnych schizowych sytuacji to miałem tylko jedną: poszedłem do sklepu, kupiłem GTA3. Sprzedawca dla formalności spytał czy mam odpowiednio mocny sprzęt, żeby pociągnął tą grę. No to co miałem powiedzieć: ’ofkz noob!!’. Przyszedłem do domu, odpaliłem instalator i... spłynąłem na podłogę bo mój komp oczywiście tej gry nie pociągnął :DD. I leży w szufladzie w oczekiwaniu na nowy sprzęt...

Cytat z posta - autor: [r3v.DOOMer](%E2%80%99?page=users&run=details&id=12696%E2%80%99)
>
> cieszy oko ładnym bydynkiem.
>
A co to jest bydynk i do czego służy? :D

Cytat z posta - autor: [r3v.DOOMer](%E2%80%99?page=users&run=details&id=12696%E2%80%99)
>
> Ale żem patriota, to grę ukończę. Posram się i potnę, ale ukończę.
>
Coś czuję, że odprężysz się przy tej grze za wszystkie czasy :D. Radości będzie bez liku :D. Mimo przeciwności losu: have fun :D

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-02 13:29:53

W podobny sposób trafiłem Farcry’a w wersji PL. Całe 20 złociszy z serii Kolekcja Klasyki. Ładnie hula.

cieszy oko ładnym bydynkiem.

A co to jest bydynk i do czego służy? :D

Czepiasz się literówki:P

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-04 12:38:21

Update.
Skończyłem. Zajęło mi to jakieś 6h w ciągu dwóch dni. Gdyby nie moje poszukiwania czegoś pięknego w tej grze, mogłoby się skończyć na 4h... Ale do rzeczy.

Modele pojazdów - trochę już o nich wspomniałem, ale wyszły nowe kwiatki. Czołgi, które "jeżdżą", w rzeczywistości ślizgaję się po terenie, bo ich gąsiennice i koła są... nieruchome. Samoloty zamiast śmigieł mają nieruchomą teksturę, która imituje obracające się śmigła. Zniszczenie obydwu to pestka, wystarczy paczka dynamitu, seria z ppl albo salwa z armaty. Przy czym eksplozja zła jeszcze nie jest, ale... Stoi sobie model czołgu, następuje eksplozja (chmura ognia i dymu) po czym na miejscu poprzedniego modelu wyrasta nowy - model zniszczonego czołgu. Żadnych odłamków, żadnych latających części. Samoloty natomiast po prostu wyparowują w powietrzu.

AI - nie ma. Są za to skrypty pisane na zasadzie "jeśli słyszysz/widzisz wroga, idź do punktu 1049 i strzelaj, jeśli nie - stój". Przechodząc misję kilka razy można w końcu iść z zamkniętymi oczami, bo wiadomo że szkop jest za skrzynią a po jego zlikwidowaniu pojawi się inny na wieżyczce za 3s. Czasem zresztą skrypty nie działają, co objawia się tym, że wchodząc do pomieszczenia widzimy przyczajonego wroga za skrzynką, który czeka. Stoimy dwa kroki przed nim, skaczemy, śpiewamy, klaszczemy w dłonie a on czeka. Dopiero jak pociągniemy do niego serię z karabinu, to pada z okrzykiem i wypluwa pośmiertną i oczywiście niecelną serię ze swojej pukawki. Inny motyw: wychodzę z budynku, na wieżyczce snajper krzyczy "partyzanci!", jeden strzał i ginę. Powtarzam - snajpera zdjąłem przed wyjściem, wychodzę z budynku, celuję do innego, przekraczam niewidoczną linię uruchamiającą skrypt i... słyszę snajpera krzyczącego "partyzanci!". WTF?! Ten okrzyk najwidoczniej był obowiązkowym elementem na tej planszy i wg założeń autora miał być słyszalny bez względu na to, czy jego źródło żyje czy nie.

Duchy? - wyskoczyłem sobie zza węgła z bojowym okrzykiem i zobaczyłem... nic. Po chwili, za pomocą animacji trwającej jedną klatkę, przede mną zmaterializował się przeciwnik...

Animacja - też nie istnieje. Przeciwnicy jakoś się poruszają, ale między kucnięciem a powstaniem albo obrotem o 90 stopni nie ma ani jednej klatki animacji. W Q3, mimo że to stara gra, animacja jest lepsza.

Liniowość - aż boli. Idę bocznicą kolejową, nagle cutscenka (jak w Doomie 3, hehe) w której widać nadjeżdżający czołg. Wtedy nasz bohater krzyczy rozdramatyzowanym głosem, że to czołg (cholera, naprawdę?!) i jedynym jego ratunkiem jest wysadzenie beczek z paliwem, które na szczęście stoją dokładnie w miejscu, w którym czołg się zatrzymał. Inny przykład - drewniany mostek bez barierek, bohater nie może się wykąpać, bo twórca mapy przewidział tylko jedno przejście - własnie przez mostek. Po kilku minutach starań udało mi się wpaść do wody przez jakąś dziurę, ale spędziłem tam pół godziny w poszukiwaniu wyjścia. Nie znalazłem. Szczytem są za to komentarze bohatera (sic!) i zielona strzałki na mapach. Jest akcja, Mortyr mówi co trzeba zrobić, którędy iść, co wysadzić... Pomagają w tym pojawiające się co chwila strzałki pokazujące kierunek zwycięskiego marszu albo kryjówkę przed eksplozją. A można było dać po prostu mapę...

Interakcja - misja, w której trzeba było porwać pociąg, polegała na przejściu z ostatniego wagonu do lokomotywy, otwierając kolejne drzwi i strzelając do wrogów, którzy wypełzali z przedziałów. Te drzwi, wchodzenie po drabinkach i strzelanie ze stacjonarnych ckmów czy działek to w zasadzie jedyne rzeczy, które obsługujemy. Można niszczyć czołgi, ale o tym już pisałem. W całej grze nie udało mi się otworzyć ani jednej pary drzwi. Nie otworzyłem żadnej skrzynki, nie prowadziłem żadnego pojazdu. Interakcja występowała tylko tam, gdzie zaplanował to scenarzysta.

Dźwięki - głos bohatera jest tragiczny, rozdramatyzowany, zawsze krzyczy tak, jakby był wściekły. Bronie... strzały nagrywali chyba z kapiszonów. Reszta jest ok, zwłaszcza otoczenie. Kto był na zalesionej polanie w czasie delikatnego wiatru, ten od razu rozpozna ten charakterystyczny szum liści - tutaj należy się wielki plus. Mimo wszystko jakość techniczna jest dobra, ale to nie wystarcza.

Fizyka - ona też... nieistnieje. Nasza postać ma trudności z chodzeniem po ulicy, ciągle się klinuje, nie może wskoczyć na coś, jeśli jest za blisko, w pomieszczeniach rzuca się po ścianach... Miałem wrażenie, że wszystko w tej grze zrobione jest z betonu i stąd takie opory ruchu. Do tego strzelanie... Bez przycelowania można zapomnieć o trafieniu. A po przycelowaniu mamy wroga dokładnie na muszce, ręka bohatera nawet nie drgnie.

Mapy - kilka lat temu powiedziałbym, że ładne. Dzisiaj powiem, że mizerne lub średnie. Są miejscami ciasne, zrobione w ten sposób, aby gracz broń Boże nie zboczył z jedynej i słusznej drogi. Tam, gdzie zawiodła wyobraźnia mappera, są skrzynki poukładane w labirynty, barykady i korytarze.

Gra jest nierówna. Gdy nadchodzi moment, kiedy chce się już powiedzieć, że jednak w tej grze coś jest, coś ładnego, fajnego i miłego, odnajdujemy takiego babola, że aż chce się uciec od komputera. Misje (w liczbie 9) są nudne, krótkie, przewidywalne i nie wymagające od gracza jakiegokolwiek wysiłku. Mimo tego ginąłem w tej grze więcej razy, niż w jakiejkolwiek innej. Są misje, które można przejść bez draśnięcia i takie, w których za plecami wyrasta nam przeciwnik i dostajemy serię w dupę. A jako że jedyną naszą ochroną jest skórzana kurtka, więc HP zjeżdża jak przy serii z LG.

Chciałbym napisać coś pozytywnego o tej grze, ale... Trudno będzie. Chyba jedynym jej plusem jest jej długoś, a raczej krótkość. Bo szkoda na to coś więcej czasu. No i mapy mimo wszystko graficznie nie przedstawiają się tragicznie. Tekstury są w większości zrobione dobrze i ładnie.

Jeśli ktoś chce sobie postrzelać w wojennych klimatach, niech zagra w pierwszego MOH’a albo COD’a. Naprawdę są lepsze.

Radioactive

Od: 2005-11-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-04 13:04:21

Jezu, aleś się wyżył :D Naprawdę ta gra jest aż tak kiepska?? :D
Dlatego ja na dysku nie mam nic opróćz q3, który nigdy się nie nudzi - 1v1, tdm, ctf, ca, jb, freez, df, fc, fs mogę tak bez końca :D

^ ^

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-04 13:45:31

Jak dla mnie kaszana roku. Albo zmarnowana szansa na przyzwoity produkt.

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-04 14:23:11

W całej grze nie udało mi się otworzyć ani jednej pary drzwi. Nie otworzyłem żadnej skrzynki, nie prowadziłem żadnego pojazdu. Interakcja występowała tylko tam, gdzie zaplanował to scenarzysta.

To nie Baldur’s Gate 2 czy GTA3, tu jest wojna :P. Masz biec przed siebie waląc z pepeszy i krzycząc ’sratata’ :D

Tam, gdzie zawiodła wyobraźnia mappera, są skrzynki poukładane w labirynty, barykady i korytarze

To jest najbardziej zajebisty motyw w każdej grze: tunel, najlepiej jeszcze z wielką strzałką pokazującą azymut celu. Z tego co napisałeś wynika, że tak właśnie jest :D. Więc rzeczywiście to musi być za-je-bis-ta gra :D

Także gg, ja bym chyba nie wytrzymał przy tak kaszaniastej produkcji :P

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

Radioactive

Od: 2005-11-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-04 14:27:54

Dziadzia BFG Fragger :D:D:D:D:D:D 

^ ^

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-04 15:01:40

"Masz biec przed siebie waląc z pepeszy i **krzycząc ’sratata’* "*
Nie ma takiej potrzeby, bohater robi to czasem za Ciebie:D

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-04 18:09:20

Yyyy, czyli że co, autofire jest włączone cały czas? :D

Radio - gdybyś nie zwrócił na to uwagi nawet bym się nie kapnął :P. Może na forum r3v kątem oka bym zobaczył zmianę statusu, ale tutaj już jakiś czas temu przestało mnie to interesować :P

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-04 19:03:18

Nie, mówiłem o "sratata". Kwestie, które Mortyr z siebie wydaje mogłyby z powodzeniem robić za tło dźwiękowe.

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-04 20:21:14

Aha czyli sepleni jakby go ktoś kopnął w szczękę albo jakby był wokalistą zespołu Feel? :D

Zapodaj (jak się da) kilka przykładowych sampli, jestem ciekaw czy jest aż tak źle jak to opisujesz :D

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

Radioactive

Od: 2005-11-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-04 20:25:22

Z recenzji DOOMer’a wnioskuję, że dźwięki pewnie są popakowane w jakiś pojebanych pakach z jakimiś kosmicznymi rozszerzeniami, których niczym nie otworzysz :D Skoro gierka jest tak zyebana to inaczej być nie może :D

^ ^

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-09-04 21:10:00

Dźwięki są jako *.ogg i *.wav, niczym nie spakowane.
Demon, bohater nie sepleni, jego angielski (gra wyszła jako wersja kinowa - angielskie dialogi i polskie napisy) jest na wysokim poziomie, ale jego aktorstwo i niepotrzebne okrzyki są po prostu cudowne inaczej... Tego się nie da opisać, to trzeba usłyszeć.
[edit]
Zobaczę jak będzie z uploadem.
[edit2]

Tutaj jest mała próbka głosów. Dostępna do jutra do północy. Potem kasuję, zanim mi ktos wyjedzie, że udostępniam cudzą własność intelektualną.

Radioactive

Od: 2005-11-11

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-05 00:05:17

ahahahahahaha koleś mówi...jakby go klocuch cisnął w odbyt xD
I MUST DESSSTRROOY THE ROCKETSS :D Trochę przypomina mi sarge’a, który jest wściekły 24/7 i w dodatku mówi przez zaciśnięte zęby paląc cygaro :D

^ ^

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-09-05 00:08:20

Rzeczywiście koleś wygłasza te swoje kwestie jakby sadził klocka

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher