Pochodzi ze stronki torrent.prv.pl, napisał go chyba jakiś starszy koleś, przy okazji zarzucił torrentem. Opis brzmi tak:
[i] Quake3: Arena
29-01-2004
Ocena: 10
Gatunek: gry akcji
Developer: Id Software
Producent: Activision
Dystrybutor: LEM
Wymagania minimalne: P 233 MMX, 64MB, akcelerator 3D
Wymagania optymalne: PII 400, 128MB, akcelerator 3D
Na samym początku muszę uczynić osobiste wyznanie – nie jestem
fanem gier FPP, a ostatnią, w jaką tak naprawdę grałem, był Wolfenstein 3D, potem jeszcze trochę w Q2, w trybie jednoosobowym. W życiu nie grałem z nikim w Sieci, nie należałem do żadnego klanu, nie
rozumiem też, dlaczego FPS znaczy jednocześnie First Person Shooter
i Frames Per Second ;-)) Śmieszą mnie ludzie, których celem życiowym zdaje się być wyciąganie jak największej ilości klatek na sekundę, o wiele powyżej poziomu, który jest w stanie zauważyć ludzkie oko. W życiu każdego gracza przychodzi taki moment, że nie ma w co grać. Kiedy przyszedł i na mnie, po dłuższej chwili zastanowienia sięgnąłem po płytkę z Q3 – ot tak, żeby zobaczyć. Fajnie było. Ale po kolei:
Mam wrażenie, że oba Doomy i Quake’i miały w sobie coś mrocznego, tajemniczego. Pamiętam spływające krwią menu z Dooma 1. A tu bryndza – menu przypomina grę Logo Constructor, jest porządne, symetryczne – widać, że zrobiono wszystko, żeby było czytelne. Tak samo Intro – jest po prostu bezpłciowe.
Przez jakiś czas uważałem , że to krok w tył i bezsensowna rezygnacja z pewnego klimatu. Dopiero jakiś czas później zrozumiałem geniusz id software – ta gra nie jest po to, żeby się jej bać. Tu się nie ma czego bać. Skoro zrezygnowano z trybu jednosobowego w tradycyjnej formie (pamiętacie jęki konających ludzi z Q2? Myślałem, że zejdę ze strachu), i skoro Q2 stało się tak naprawdę dyscypliną sportową – Q3A jest tylko i wyłącznie narzędziem do uprawiania sportu. Recenzenci często piszą, że grając w jakąś grę w nocy ze słuchawkami na uszach się boją – w Q3A, jeżeli będziesz grał w takich warunkach i ktoś niespodziewanie strzeli ci w plecy, jedynym uczuciem jakiego doznasz będzie wściekłość, że ktoś zarobił fraga. Q3A nie ma klimatu, tak jak nie ma go boisko do gry w szczyporniak. Czy to dobrze? Nie wiem, ale warto, żeby ewentualni nabywcy o tym wiedzieli.
To właściwie jedyna rzecz, jaką można tu uznać za wadę – cała reszta jest perfekcyjna: grafika, dźwięk, fizyka gry, mapy (na konsoli się nie znam). Pomimo rezygnacji z trybu jednosobowego, gra jest atrakcyjna dla gracza „niezsieciowanego” (lub nie mającego CD-Key’a ;-)) – pomijając możliwość postawienia własnego „serwera” i dowolnego dołączania (perfekcyjnych) botów, dostępny jest też tryb przypominający bijatyki – na kolejnych planszach walczysz z kolejnymi przeciwnikami, a pokonując pewną ich liczbę, uzyskujesz dostęp do kolejnego zestawu map, dostając w nagrodę filmiki. Fajne.Włączając się do dyskusji „o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Unreal Tournament” – jak dla mnie, Q3A jest lepszy, oferując znacznie bogatsze środowisko gry. Nie wiem, jak to dokładnie wyrazić, ale UT ma w sobie coś nienaturalnego: nie wiem, czy są koślawe postaci, czy coś innego – w każdym razie, mnie znacznie przyjemniej grało się w Q3A.
No, to lecę pograć. Zafraguję sobie. Napoleon i Gettysburg mogą trochę poczekać.
mój gg .... (edit Mateo - GG gościa nie wstawię, t jednak 213.158.115.162:7070/uploads3/torrents/2004-01-29_21-43-04phpdowcnk.torrent tak .)[/i]
Hehe, szczere, proste i jakże trafiające w nasze Quake\'owe gusta. Powód zamieszczenia tego tematu jest jednak znacznie inny ;>