ORG

Nie lubie jak mój dostawca neta ma awarie sieci i pliki sciagaja mi się po 1kb/s. tak jak teraz... 6 minut wchodziłem na forum :(((((((((( Pewnie teraz kolejna minuta minie jak wcisne zapisz :( Umrę na starość przy tym necie.

syzyfowych prac :/

Nie ogarniam, nie cierpie, nie lubie slow i zwrotow:

"zwała"
"ale zwala"
"zwala jak @#$%"
Notorycznego powtarzania w co drogim zdaniu:
"masakra"
"ale masakra"

toleruje notoryczne powtarzanie slowa:
"dokladnie"
"no dokladnie"

nie lubie:
M jak milosc
Kaczynskich i calego PiS
Miec kaca
wstawac na 7 do szkoly :x
matki mojej dziewczyny
deszczu
poniedzialkow
tloku w MPK
ksiezy

eng napisał:

>
> Nie ogarniam, nie cierpie, nie lubie slow i zwrotow:
>
>
>
>
> "zwała"
>
>
> "ale zwala"
>
>
> "zwala jak @#$%"
>
>
> Notorycznego powtarzania w co drogim zdaniu:
>
>
> "masakra"
>
>
> "ale masakra"
>
>
>
>
> toleruje notoryczne powtarzanie slowa:
>
>
> "dokladnie"
>
>
> "no dokladnie"
>
Tomku, zwała jak @#$%, ale popełniłeś błąd w wyrazie drugi, pisząc go przez "ó".

ale zwała eng zrobił błąd ortograficzny

Masakra!

beka

zwała jak @#$%!

Dokładnie: masakra :x

zwała to będzie jutro xD

Cytat z posta - autor: RauL
>
> zwała to będzie jutro xD
>
święte słowa WÓDKI MU!

A nie nie nie :d moze chodziło mu o drogie zdanie? bling bling? ;asd

nie lubie AL|EN'a

Nie lubie roboty wykonywanej na 'odpierdol'

Nie nawidze jak ktos obok mnie w tramwaju mowi w przeciagu 30 sekund 8 razy "Masakra".
W sumie dzisiaj 3 osoby na przemian.

Ludziom odjebalo. Tyle powiem.

nie lubie jak ludzie uzywaja slowa ziom ziomek ziomus :Asd ... , albo ogolnei uzywaja bardzo czesto jakiegos jednego okreslonego slowa jak np. masakra ! ( @#$% moze byc to brzmi ok ;-D )

Nie lubię gdy w warszawskiej podmiejskiej komunikacji PKP ludzie młodzi nie ustępują staruszkom miejsca.

Ale jeszcze bardziej mnie irytuje gdy pozwolę starszej babci/dziadkowi usiąść, i reszta "siedzących" młodych patrzy na mnie jak na "wyrzut sumienia" - i z niechęcią wstają i pozwalaja innym usiąść bo im głupio, że siedzą. A tak na prawdę nigdy by nie ustąpili. Fałszywa grzeczność - nie lubię tego strasznie.

A ja nie lubię, jak "staruszkowie" (przeważnie płci żeńskiej) stają w odległości 5,12 mm ode mnie żeby mnie wkurwić do granic możliwości i w końcu sprawić, że pójdę stamtąd na drugi koniec tramwaju. Na szczęście ja, z chęcią odpowiadając złośliwością na złośliwość, siedzę w najlepsze i mam starania drogiej pani w duuuupie.
Żeby nie było: przeważnie ustępuje, ale dla takiego zachowania nie mam litości.

Cytat z posta - autor: mj23_one_and_only
> A ja nie lubię, jak "staruszkowie" (przeważnie płci żeńskiej) stają w odległości 5,12 mm ode mnie żeby mnie wkurwić do granic możliwości i w końcu sprawić, że pójdę stamtąd na drugi koniec tramwaju. Na szczęście ja, z chęcią odpowiadając złośliwością na złośliwość, siedzę w najlepsze i mam starania drogiej pani w duuuupie.
>
>
> Żeby nie było: przeważnie ustępuje, ale dla takiego zachowania nie mam litości.

ja nie lubię gdy jadę sobie autobusem do szkoły codziennie, i codziennie muszę czuć ten zapach starość, zazwyczaj zajmuje miejsce przy oknie, mp3 na full i mogą mi naskoczyć :D

A ja nie lubie kiedy przeglądam sobie ubrania w sklepie również z mp3 na full i przychodzi jakiś cieć i @#$% coś do mnie mówi(prawdopodobnie czy może w czymś pomóc) a ja muszę wtedy wyciągnąć słuchawkę z ucha i spokojnie ale stanowczo powiedzieć "NIE!". Czy oni nie widzą że ja nie chcę pomocy? co mam sobie napisać na plecach wypier*****? Oczywiście kiedy podchodzi dziewczyna to jakoś bardzo chętnie pozwolę sobie doradzić :)

Nienawidze @#$% jak ide przez miasto chodnikiem i przede mna ktos stanie, jakas grupka no i @#$% nie zejda na bok tylko stoja jak slupy i chichraja sie miedzy sobą, przeszkadzaja ludziom sie spieszyc normalnie... :P ku#$#A!!!

Jest na to zajebisty sposób głowa w dół zdecydowanie wyciągnięta ręka przed Siebie lekko skierowana w dół i daję Ci 200% szans że odsuną się jak pójdziesz. To działa na każdą psychikę że trzeba ustąpić miejsca .

Świetny sposób. A jak się chce mieć miejsce w autobusie, to wystarczy odciąć sobie nogę i schować ją tymczasowo do plecaka.