Pobieranie jest legalne, w sensie nie grozi odpowiedzialnosc prawna tylko cywilna.
Udostepnianie natomiast jest karalne prawnie jak i cywilnie.
Konsultowane niejednokrotnie z prawnikami:P
Łopatologicznie:
Odpowiedzialnosc prawna: moga scigac z urzedu, policja
Odpowiedzialnosc cywilna: proces moze wytoczyc wytwórnia filmowa, producenci muzyczni, co sie rzadko zdarza.
Sciaganie mp3 nie jest zlodziejstwem, bo w tym przypadku nic nie kradniesz. Zapoznajesz sie z czyjas wlasnoscia intelektualna i nie czerpiesz z tego korzysci. Kazdy jako uzytkownik internetu ma prawo do swobodnej wymiany informacji i zamieszczony w sieci plik mp3 rowniez nalezy do grona substytutow, ktorymi mozna swobodnie operowac.
Nie ma w tym wiekszej filozofii, tak jest skonstruowane prawo - przynajmniej polskie.
Nie sciagam wszystkiego w mp3. Mam czesc oryginalow, ktore uwazam sa warte by je zakupic. Nie sadze, ze szanowanie sztuki ma sie objawiac tymn, ze pojde i wydam kase na plyte, ktora w sporej mierze trafi do posrednikow, wytworni itd. Nie mam zamiaru sponsorowac ludzi postronnych (w duzej mierze). Szanujac wykonawce, przejde sie na koncert i tam zaplace.
Juz o tym gadalem wiele razy ze znajomymi, ktorzy mi wjezdzaja, ze nie szanuje wykonawcy sciagajac mp3. To jest takie pierdolenie ekeke pierdu pierdu pitu pitu, ktore niewiele zmieni... Mamy takie a nie inne czasy, zupelnie masowe. Byc moze moralnie nie jest to do konca wporzadku ale tez niewiele zmienia, bo chcac nie chcac jak mi sie cos spodoba to i tak pojde po krazek w audio.