Nie mam czasu, nie mam sil. Pora chyba sie pozegnac w tym momecie ze stanowiskiem redaktora na orgu/ptc. Uporzadkuje wszystkie sprawy, jakos jeszcze do Lamy musze dobre oko puscic w sprawie php, by to juz dzialalo dlusza chwile, no ten program przygotowac, blabla.
Nie chce mi sie pisac... niby wpadam tu codziennie, ale zeby cos zrobic? Trzeba z godzine, dwie przenzaczyc na jakies poprawki or smtg, a mi... no nie chce sie. Nie wiem w ogole gdzie ten czas mi ucieka - miedzy palcami chyba, bo sie obejrze, a tu zaraz wieczor, a jutro znowu trzeba rano wstac.
(w tym momecie pobieglem do bramki, bo listonosz dzwoni... no dobra juz jestem, nie ma to jak maly przerywnik :Q)
Jak widac zdegradowalem sie sam z siebie do ranki przecietnegu usera, ktoremu nic sie nie chce, wiec w tym wypadku jestem po prostu zbedny.
Jeszcze troche tu posiedzie, uporzadnkuje kilka spraw, moze na swieta cos sie zmieni, ale raczej bede musial wziasc sie za nauke, wiec nic z tego...
D'oh, no to tyle zem mial, ale po co to pisze to na uja nie wiem xQ.
:*