Schopenhauer
gościo twierdził, ze przeznaczeniem człowieka jest cierpienie, ze ludzie podlegają całkowicie prawom natury, naszym życiem rządzi ślepy i bezrozumny popęd, mamy się poddać cierpieniu, oczekiwać nieuchronnego, jedynym wyjściem jest wyłączenie się, chwilowe zapomnienie, głosił, że po śmierci nie ma nic
Czy te poglądy uważam za chore, czy się z nimi nie zgadzam, czy sadze ze mogą być szkodliwe, nawet bardzo, tak, oczywiście tak, życie bez sensu, bez celu, nieustanne cierpienie, zatem po co człowieku żyjesz, czy nie lepiej uwolnić się, skrócić te cala farsę, po co żyjesz, przecież po śmierci nic nie ma, co zmieni jak umrzesz za 5 lat, a nie dzisiaj, nic nie zmieni, będziesz się tylko męczył, starał uciec od czegoś, od czego tak naprawdę nigdy nie uciekniesz, istotą człowieczeństwa jest zdolność do zapanowania nad pierwotnymi żądzami, a on śmiał to zakwestionować, uderzał w religie, w coś wartościowego, po co?, by poprzeć swoje wydumane z bezczynności tezy
Dla mnie był tylko zagubionym, przygnębionym człowiekiem bez celow i ambicji, użalającym się nad swoim bytem, cos jak Ferdynand kiepski, siejącym pesymizm, taki szkodnik w społeczeństwie
Nietzsche
Zdaniem tego osobnika należy całkowicie wyzwolić się spod wartości chrześcijańskich, tępić współczucie, poświęcenie dla innych, miłość dla bliźniego, tymczasem sam znalazł współczucie dla konia, czyż to nie jest śmieszne, a może lepiej by pasowało takie modne ostatnio słowo „żałosne”, są nadludzie, którym wszystko wolno, czemu, bo są inni, lepsi,
Czemu to pisał, może, bo uważał samego siebie za lepszego, chciał sobie wmówić, że jest nadczłowiekiem, żeby to osiągnąć musiał zniszczyć inne autorytety, temu właśnie zaatakował Boga .
” Bóg także może się rozkładać. Bóg umarł. Bóg pozostaje martwy. I to właśnie my go zabiliśmy”,
„Czyż my sami nie powinniśmy się teraz stać bogami, by być godnymi naszego czynu."
Twierdził, że sztuką jest ujecie w jednym zdaniu tego, na co kto inny musiałby przeznaczyć cała książkę, zatem:
[b] "Nietzsche umarł” – powiedział Bóg [/b]
Umarl, ale przed śmiercia spostrzegł, ze przez cale zycie się mylil, dla tego zwariował
zakladająć, ze urodzilismy sie jako jednostki z założenia nie mające znaczenia, bo przeciez, zeby byl ktos nad, wielu musi byc pod, czy powinniśmy kierować sie moralnością szarej masy po to, żeby nadludzie mieli wygodniejsza ścieżkę do swoich wyższych dążeń, czy powinnismy sie im dać się rozdeptać, kiedy tylko będzie to im potrzebne, bo oni maja jakieś znaczenie a my nie
no chyba, ze wyznawcy Nitzschego uwazaja sie za tych nad??
A do czego doprowadziła ta jego chora ideologia?, rasa panów ?, przestrzeń życiowa, czy cos Ci to przypomina, możesz sobie mówić że, to głupi ludzie źle interpretowali jego słowa, ale przeciez nie ma i nigdy nie bedzie jedynej slusznej interpretacji, sam uważał, że
„cechą panów była nie tylko siła, ale i dostojność",
podobno gardzil hitlerowcami
ale co z tego?, to czy jakas ideologia jest zła, czy dobra, możemy poznac po tym, co wywołala, wlasnie co ona wywolala? wojny, śmierć, cierpienie, nienawiść, eksterminacje
wstydze sie, ze podkreslal swoje, co prawda odlegle, ale jednak polskie pochodzie :/
zauważyłem ze wymyślasz pochopne, często niczym nie poparte tezy, po to by stworzyć sobie sztuczne argumenty, może to taka strategia,
> pani w szkole powiedziala, ze on pisal o ludziach i nadludziach, a to jest be, bo powinno byc rownouprawnienie!" - to nie swiadczy o jego ograniczonosci, tylko o twojej ;).
Z gory zakladasz cos dla Ciebie wygodnego, tylko na jakiej podstawie? Powiedz, co chcesz takim zdaniem osiągnąć, zdenerwować przeciwnika, podważyc jego wiarygodność, kurde to jest dobre, styl Schopenhauera dla obrony Nietschego :DDD
Owe zdanie można dwojako odebrac, albo usłyszałem od pani ze robil to i to, wiec był taki i taki, po czym bezkrytycznie ten poglad przyjąłem --->>> gdyby to przeczytala to moja nauczycielka, to z pewnością by się roześmiała, bo po kim, jak po kim, ale po mnie by się tego nie spodziewala
ale jeśli zdanie te mialo znaczyc, ze ona powiedziala ze robil to i to, a ja z tego wyciągnąłem wniosek ze jest be, to co w tym ograniczonego ?
czy po tym jak usłyszysz, ze Jasiu brutalnie zgwałcił Małgosie, nie wyciągniesz wniosku, ze Jasiu jest bee?
Czy, jak usłyszysz, że ten sam Jasio propaguje teze, ze należy sobie obcinać glowy, nie pomyslisz, ze to idiota?
Czemu nie udowadniasz, ze wiara w ludzi i nadludzi, atakowanie chrześcijaństwa, twierdzenie, ze życie jest bezcelowym cierpieniem jest spoko, że jednak jestem w błędzie
jednak nie, lepiej pojsc na łatwiznę, napisac, ze moja wiedza jest mocno ograniczona, a na jakiej podstawie to twierdzisz, napisałem tam zaledwie pare słów, krotka ocene,
to ze niby inni mieli podobne poglady, co z tego, ja piszę o konkretnej osobie, nie o innych, ze zapożyczał sobie?, ale zapożyczał, człowiek przyjmuje, a potem rozpowszechnia właśnie te idee, w które wierzy, te idee nie są już tylko kogoś tam, ale także jego,
> „Zeby wiedziec, o co tak naprawde mu chodzilo, trzeba wykroczyc nieco ponad gimnazjalna czy licealna wiedze.
A to jest gafa, jak możesz twierdzić, kiedy możemy wiedzieć,
„o co tak na prawde komuś chodzi”,
nigdy tego nie możesz wiedzieć
mozesz co najwyzej rozszerzyc wiedze, dzieki czemu, bedzie latwiej wyciagnac wnioski, ocena moze byc bardziej szczegolowa i posiadac wiecej aspektow, jednak czy sie zmieni radykalnie, szczerze watpie,
gdzieś tam pisałeś, ze nie można czyjeś ideologii umieść w ciasnym ogólniku, tak, ale możemy ja streścić, wypisać główne założenia, duzą czesc z tych zalozen potepiam, a to, ze znajedziesz w ich poglądach takze cos pozytywnego, bo znajdziesz, nie stanowi to dla mnie zadnego agumentu dla obrony tych, ktore atakuje
co do tego filmu, z czystej ciekawości ściągnąłem, (nie)stety nie mogę otworzyć, ale to nie on miał być celem dyskusji, heh kolejny zaplanowany zabieg, tym razem, mający odciągnąć uwagę od głównego wątku, takie lanie wody
tak przy okazji, w temacie o wklejaniu obrazkow, co chwila ktos pisze, tutaj cisza, trochę szkoda :|