zaczynam od cytatu slawka. Teraz ma być miło i grzecznie - sprawy problematyczne załatwiajcie na PRV
"
jak tzw. scena q3 okrzepła i dojrzała.
Przeglądam tematy nowicjuszy i nie widzę dawnego mędrkowania, wyśmiewania*, olewania.
Przeglądam inne tematy i widzę jakś nostalgię, wzajemną sympatię i sporo szacunku.
Przeglądam stare felietony, posty, komentarze i porównuję z nowszymi wypowiedziami i widzę postęp, postęp, postę ich autorów. Rozwój**
Przeglądam dyskusje i dostrzegam coraz więcej dytsansu, dowcipu i polotu.
Przeglądam newsy stare i nowe, artykuły, wyniki lig, turniejów i widzę, że to wszytsko trwa, trwa i jest ważną częścią tylu rozmaitych istnień...
Przeglądam się w tym kuejku, przyglądam się sobie i zamyślam się... @#$% ile ja czasu na ten badziew straciłem!!
* to nigdy nie dotyczyło bryana, ale kto tak naprawdę rozumiał kiedyś jego technokratyczne wyjaśnienia?
** no, oprócz freaka
epilog
dopisuje dzisiaj sacret. Pisze mi smsa: slawek, ratuj, jak zdjąć ograniczenie ilość fps do 60 w doomie 3? Nie odzywał się z rok, albo i dwa. Ucieszył mnie tym bardziej, że - wiem! Wiem jaka jest odpowiedź! Niestety... wyłączyli mi rozmowy wychodzące."