Był piękny Wtorkowy poranek:):D Jak to w wakacje Otiek spał az godzinke;p;) ogodzinie 7.30 miałem pociąg z Olsztyna do Ostódy:P:). ten klimat Mazurski spowodował :P:) ze jakoś takoś sie skimałem:P:) obudził mnie konduktor;p dojechałem do Iławy 30 km za daleko:P:) (jakie to szczęście ze ten pociąg niejechał dalej bo bym wyladowal pod niemiecka granica;p:) hehe po jakims czasie dostałem sie do Ostódy:)tam przywitał mnie Mori (pCw) udaliśmy sie do niego na małom partuje w q3;p;) (jakieś 3 godziny):D I wkońcu doszliśmy do wnosku ze o suchym pysku niebedziemy siedzieć:P:) Zadzwoniłem po b3d-a (ss) żebu umuwić sie na browarka:) po jakiś 20 min Ja Mori b3d i Dziki piliśmy spokojnie sobie piwko na pobliskim stadionie:):D hehe Jak to przy piwku klimacik był:D:) niesety hajsu było mało i skończyło sie tylko na jednym;/ (szkoda) Dziki dwa:). Po powrocie do Moriego :) oczywiście musieliśmy rozruszać palce u rąk :)i trzeba było troszke pograć:P. A że słoneczko wyszło poszliśmy sobie na spacerek nad jezioro :):D Po drodze słoneczko sie schowało i zaczeła sie ulewa:):P Kożystając z okazji chciałbym powiedzieć ze jestem z klanu C4:P:) same świry:) Wpadłem na pomysł żeby sie wykąpać:) (w domu niemam wody wiecie):P poszliśmy na molo (w tej ulewie) rozebraliśmy się ale żeby niebyło to tylko do majtek:D:D:D ciuchy zostały na tym deszczu:P:D:D:D po paru godzinach:):D oczywiście zartuje po paru minutach stwierdzilismy ze jest zimno:P:) więc poszlismy sie wysuszyć pod daszek:P:) niesety nieudało sie nam i musieliśmy wracać cali mokrzy do chaty Moriego;p:). Po powrocie zaczeliśmy sie suszyć :P(po powrocie wyszlo slonca:D:D) a że Mori niezamknoł okna to cały parkiet był mokry;/ Tatuś to zauważył i na moich oczyach wzioł go przez kolano i walił pasem z takiej grubej skóry:P:) (nie no o tym pasie to zmyslam :P ale ochrzan dosał:P:) :) no i tak sie zakończyła moja wycieczka do Ostródy.
P.S tzn. jeszcze jestem u Moriego i wszytko sie morze zdarzyć...;P:)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)