krotkie przerwy w grze faktycznie mogą przynieść wiele dobrego. Wyjechalem niedawno w góry na 3 dni. Wracam do domciu i odpalam q3. Okazalo sie, ze sluchawki rozkwaszone na dodatek, ale to nic. Wchodze na serwa, i normalnie gralo mi sie jakbym latal na tej dm6 (:/) Wszystko plynnie ladnie pieknie. Sęk w tym ze jesli za duzo gramy to pozniej sciskamy (nie wiem dlaczego) myszke i nasze ruchy sa takie paralityczne, a jak to z lekka olewamy to jest luz.
btw, pograjcie sobie kiedys na /timescale 0.4. tak ze dwie minuty tamtejszego czasu w q3 :>, a potem wejdzcie na jakis serw. Gwarantuje ze zapomnicie zupelnie o lagu, a wrazenie sieki jaką robicie bedzie wam się kojarzyło z ropędzonym pociągiem =] (tak jest w moim przypadku)