**Zgodnie z wynikami badań
kanadyjskich uczonych, elektroniczna rozrywka zmusza mózg do
bezustannych ćwiczeń, co znacząco zwiększa jego sprawność. Jak się
okazało, w wymyślnych testach badających szybkość reakcji użytkowników,
zwykle zwyciężali gracze, a absolutną czołówkę stanowili gracze
bilingwalni ( czyli potrafiący posługiwać się dwoma językami,
francuskim i angielskim ).**
Użytkownicy z pewnością znudzeni są
doniesieniami o tym, jak bardzo ich mózgi ( czy raczej: umysły )
niszczeją wskutek kontaktu z grami komputerowymi. Dlatego niesiemy
dobre wieści. Kanadyjska badaczka Ellen Bialystok dowodzi, iż
elektroniczna rozrywka ćwiczy pamięć krótkotrwałą i umiejętność
szybkiego rozpoznawania kształtów. Wszystko dzięki przymusowi szybkiej
orientacji, na których bodźcach warto się skupić, a które należy
odfiltrować.
Potwierdzają to badani przez nią studenci. Jeden z
nich mówi, że lata kontaktu z konsolami i komputerami pozwoliły mu
wyćwiczyć zdolność koordynacji i wpłynęły na wykształcenie się
szybkiego refleksu.
REKLAMA
NPB("005");
if (NJB(’srodtekst’)) { document.getElementById(’rekSrd05’).style.display=’block’;}
Połączenie
wiedzy o aktywności mózgu podczas grania z faktami na temat
starzejącego się układu nerwowego pozwoliło prof. Bialystok wyciągnąć
wniosek, iż gracze dłużej zachowają sprawność umysłową niż "zwykli"
ludzie. Są bowiem doskonale wyćwiczeni w wyłączaniu niektórych
fragmentów mózgu - czymś, co jest nam niezbędne podczas koncentracji, a
co z wiekiem staje się coraz trudniejsze.
Info. z
www.komputery.wp.pl/kat,12773,wid,8186235,wiadomosc.html?T%5Bpage%5D=2
Fajnie co nie :D